Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Garibaldi. Modlitwa na wzorcach.

Fragmenty modlitwy powstałej na bazie życiorysu kondotiera.
Przebaczyłem sobie, że utraciłem wiarę, że mogę być szczęśliwym, radosnym, twórczym, bezpiecznym i życzliwym po tym, co robili awatarowie mojej duszy w poprzednich jej inkarnacjach. Akceptuję geniusz i wybitną inteligencję wielu poprzednich inkarnacji mojej duszy. Akceptuję to, że mam daną od Boga moc, miłość, siłę przebaczyć sobie całą naszą przeszłość, przeszłość naszych dawnych inkarnacji. Akceptuję to, że mam teraz możliwość dokonania wielu pozytywnych zmian przy wysiłkach całych społeczeństw, jednostek. Akceptuję to, że mam teraz możliwość dokonania wszystkich pozytywnych zmian przy pomocy Boga Twórczej Siły Miłości. Przebaczyłem sobie to, że geniusz mojego własnego umysłu, że moje nadzwyczajne zdolności ukierunkowywałem i wykorzystywałem wielokrotnie do niszczenia, i w egoizmie unieszczęśliwiałem wielu obcujących ze mną ludzi. Przebaczyłem sobie to, że miałem zwyczaj podejmowania się działań upadających, budowania od nowa tego, co już upada, co umiera. Przebaczyłem sobie to, że podejmowałem się takich prac, których inni nie chcieli już robić, których inni nie potrafili zrobić z uwagi na to, że to wszystko chyliło się ku upadkowi. Przebaczyłem sobie to, że w każdym wcieleniu mojej duszy, zajmowałem się trudnymi sprawami, jakimi nikt nie potrafił, nie chciał się już interesować. Tak dalej już być nie musi, tak dalej już być nie może. Jako istota światła, miłości, wybrałem lekkość, łatwość, szczęśliwość, radość mojego życia. Wybrałem satysfakcję z tego, że nie muszę się wysilać, wypalać się wewnętrznie na coraz trudniejszych sprawach, jakie los czy Bóg poddają mi nieustannie. Przebaczyłem wszystko wszystkim, którzy mnie i poprzednie inkarnacje mojej duszy potrzebowali używać do mrocznych spraw, ciemnych interesów. Przebaczyłem teraz wszystko tym wszystkim, którzy mnie i poprzednie inkarnacje mojej duszy potrzebowali używać do pracy w mundurze żołnierza, strażnika, do pracy w szpitalu. Przebaczyłem sobie to, że do pracy w mundurze, pracy żołnierza, pracy strażnika, pracy w szpitalu przymuszały mnie moje wszystkie dawne intencje, moje pomieszanie, moja niska samoocena, różne misje, ślubowania oraz moja własna karma. Przebaczyłem sobie tęsknotę za gorącym klimatem Włoch, Grecji, ugruntowaną blokadę, tęsknoty wyrażane marznięciem moich dłoni, źle funkcjonującym krążeniem obwodowym mojej krwi. Nie muszę marznąc, mogę mieć wspaniale funkcjonujące serduszko oraz nerki, wątrobę, trzustkę, śledzionę. Nie musi być mi zimno tylko, dlatego, że lubiłem w poprzednich wcieleniach mojej duszy takie gorące klimaty zwrotnikowe, podzwrotnikowe, równoleżnikowe. Przebaczyłem sobie to całe pomieszanie, jakiego doświadczałem w moim związku, z (…), że to wszystko pomieszało mi życie, wiedzę o Bogu, o Bogu Ojcu, o boskiej matce, tym żeńskim odpowiedniku Boga Ojca. Przebaczyłem sobie to, że pomieszanie i chaos, jakie miałem na temat kobiet, przenosiłem na wiedzę i wyobrażenie o Bogu Twórczej Sile Miłości, o żeńskim aspekcie Boga. Przebaczyłem sobie to, nie zwracałem uwagi na sprawy doczesne, na pieniądze, ani nie interesowałem się specjalnie łatwym, niewinnym ich pozyskiwaniem, posiadaniem, zarabianiem. Przebaczyłem sobie to, że byłem kompletnie pozbawiony daru zarabiania pieniędzy. Przebaczyłem sobie to, że zamknąłem się na urzeczywistnianie boskiego bogactwa, jakie Bóg ma zawsze dla mnie. Przebaczyłem sobie to, że zarabiane i posiadane pieniądze, dostatek boski przeznaczałem na miecze, karabiny, na wojny z innymi, na wojny z Bogiem Twórczą Siłą Miłości.


Opublikowano: 15/09/2013
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz