Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Atlantydzkie ,,Rzeczy", czyli ludzkie hybrydy ze zwierzętami.

2010-03-04 12:34 Sławomir Majda (m)
#
Hera jakaś migracja mogła być i z Syriusza. Tylko jak Cayce podał dusze w ciała zwierzęco ludzkie schodziły 10 mln lat. Więc było ich sporo i z różnych kierunków spadały na Ziemię z pyłem gwiezdnym.

2010-03-04 12:24 Sławomir Majda (m)
#
Można by tu dodać kilka wspomnień osób inkarnowanych w ciała zwierząt jak delfiny czy małpy. Raz odliczałem komuś wcielenie w małpę. Poszedł je oświecać i był samcem. W efekcie skupił się na seksie z chętnymi małpimi dziewczętami. ,,Ale one śmierdziały” to było na podsumowanie.

2010-03-04 11:58 Hera (k)
#
Hybrydy na Atlantydzie były tworzone z dusz eterycznych ,ściąganych z jednej z Planet Syriusza .

Seks z hybrydami na Atlantydzie ,prowadziły do odrzucenia społecznego ,choć posiadanie hybrydy nominowało w hierarchii społecznej .

Te hybrydy miały tzw.magnetyzm zwierzęcy ,hipnotyzowały oczyma.

Ponieważ tak naprawdę ,to nikt nie wie ,kim był na Atlantydzie ,ani co robił,
proponuje sobie odliczyć podatność na magnetyzm zwierzęcy ,

ponieważ te istoty inkarnują na Ziemi ,jako ludzie obecnie .


Poza tym należy sobie odliczyć pożądanie takiego seksu ,który ,zakładam ,był inny niż
z ludzkimi istotami .

A może się komuś przypomni więcej i nam tu wpisze coś .

2010-03-03 20:22 Bogdan 0 (m)
#
co powstanie gdyby zmieszać geny goryla z genami białego człowieka ?
a. goryl
b. biały człowiek
c. czarny człowiek przypominający początki istnienia homo sapiens
d. ?

gdyby na to spojrzeć z szerszego poziomu to każde stworzenie może być hybrydą łącznie z obecnym homo sapiens.

2010-03-03 19:59 Ukash (m)
#
http://www.trendz.pl/files/imagecache/wide2/files/czlowiekozwirz…

2010-03-03 19:53 Bogdan 0 (m)
#
Hybrydy z atlantydy są skutkiem karmicznym tworzenia hybryd setki tysięcy lat temu w afryce i Ameryce południowej choć nie tylko bo były tworzone na całym globie.
A to z kolei jest skutkiem karmicznym tego co było na innych planetach.
W skrócie brak szacunku do życia skutkuje przykrymi konsekwencjami.

2010-03-03 11:57 Sławomir Majda (m)
#
Swoją drogą stwórca ma poczucie humoru. ,,Czcij swojego guru jakiego sam zakatowałeś.”

2010-03-03 11:41 pszczoła (m)
#
Jeśli jest jak piszesz Sławku ,to delikatna sprawa ,takie rzeczy mają wiele karmicznych stron,odcieni,ja jak trafiłem na RSR to w ogóle wtedy nie przychodziło mi do głowy żeby skupić się na jaśniejszej karmie tylko ciągle myślałem o tym że musiałem stać w jakimś znacznym stopniu za Holokaustem ( chyba niesłusznie , nie mam negatywnej karmy z Atlantydy) , uważałem Holokaust za zemstę byłych pacjentów,szpitali psychiatrycznych z 19 w. i początku 20w. na personelu,społeczeństwie i też głupio, za moją osobistą na Leszku:( .Nawet na sesji mówiłem do Leszka opierając się na spekulacjach bo nigdy na sesji Regresu nie miałem wspomnień „…pokazaliśmy wam…” a on na to „…pokazaliście nam żeby nigdy więcej nie pomagać Bodisatwom” w czym jakaś prawda jest, że od Bodisatwy do kreowania wokół przemocy nie daleko:(

2010-03-03 08:43 Sławomir Majda (m)
#
Jeden z SS – manów z 13 bloku w Auschwitz katował nieludzko cyganów. Traktował ich jak maszyny służące głównie do zabijania. (nie było jeszcze komputerów i innych gier). Zabijał ich własnoręcznie jako nieludzkie istoty. Cyganie to- uogólniając- narodowa grupa etniczna wywodząca się z Indii.
Dziś tamten SS-man to wielka znakomitość pośród czcicieli hinduskich bogów. Orędownik każdego złotego cielca – byle tylko był brodatym hindusem. Jak dobrze popatrzeć czci dziś hinduskiego guru jakiego zakatował własnoręcznie jako cygana.

2010-03-03 08:02 Sławomir Majda (m)
#
Czytając poniższe. Taki doktor Mengele w Auschwitz wniósł wiele dobra w świat medycy, ogólnie w dobro świata, w zdrowotność. Jego eksperymenty na Rzeczach w Auschwitz popchnęły medycynę o wiele lat do przodu.

2010-03-02 17:01 Felicite (k)
#
Woj, dzięki za wskazówkę :*
Wiesz, zadałam to pytanie jakby na przekór sobie, bo czułam opór. Z jednej strony wiem, że ta karma mnie obciąża, a z drugiej strony boję się tego. Mam ogromne emocje związane z eksperymentami na ludziach, tylko nie wiem po której stronie byłam. Poczucie winy wskazywałoby na to, że po stronie zadającej cierpienie, ale znając życie na pewno uczestniczyłam w tej grze po obu stronach…

2010-03-02 15:54 Hera (k)
#
Nie ma co się łudzić ,ze było się tylko człowiekiem -rzeczą na Atlantydzie,
przeważnie Aniołki Upadłe miały wiele wcieleń tam ,ponieważ nie było się gdzie wcielać.
Gdy ktoś już pozaliczał wcielenia jako jaskiniowiec ,neandertalczyk ,to musiał
tam się wcielając ,gdzie były duże skupiska ludzi i ośrodki cywilizacyjne .
i to co się na Atlantydzie odbywało to była zwykła zabawa w odgrywanie rol
i naprawdę nie opłaca się tej Atlantydy demonizować.

Lepiej pomyśleć ,jaki syf był na kontynencie MU i Lemurii .

2010-03-02 15:38 Woj (m)
#
Felicite

Obawiasz się tego więc może tym tropem pójdź :*

2010-03-02 15:37 hydrozagadka (k)
#
O kryształach na Atlantydzie też miałam wspomnienia (pracowałam przy nich jako niższy kapłan-naukowiec), Caycem się nie interesowałam jak do tej pory, opisów nie znałam.
Jak przeczytałam cytat ze wspomnienia osoby odreagowywanej, to znajome to dla mnie było.

2010-03-02 15:25 Ukash (m)
#
„Z dość nieprecyzyjnie formułowanych opisów amerykańskiego jasnowidza wynika, że Atlanci konstruowali gigantyczne kryształy dla potrzeb siłowni i bezprzewodowego przesyłania prądu na odległość. To wcale nie musi być fantazja. Nicola Tesla genialny chorwacki wynalazca robił takie doświadczenia w XX wieku (polecam artykuł Nieznanego Świata – Czarodziej z Wardenclyffe nr 9 i 10/2002). Mieszkańcy Atlantydy (według Caycego) mieli wykorzystywać energię Słońca. Wymieniany przez Caycego ogniotrwały kamień – rubin przepuszczając odpowiednio przefiltrowane promienie słoneczne generował emisję potężnej energii. Skoncentrowana przez pryzmaty miała uruchomić wszelkie urządzenia mechaniczne w tym środki podróży”

a tutaj fragment opisu osoby odreagowywanej
„Pokazuje mi medalion, który został zabrany jednemu z kapłanów. Medalion jest okrągły, wykonany ze złota w różne dziwne wzorki. Na środku tego medalionu znajduje się jakiś czerwony kamień (chyba rubin). W pewnym momencie wszyscy jeńcy popełnili samobójstwo! Cały gwar ucichł… Zastanawialiśmy się, dlaczego oni to zrobili? Dlaczego wszyscy popełnili nagle samobójstwo? Wszyscy byliśmy w szoku.

Później postanowiliśmy sprawdzić, do czego służył kapłanom ten medalion. Weszliśmy do świątyni i zobaczyliśmy tam dziwne urządzenie z wnęką na tenże medalion. Włożyliśmy go w tą wnękę i nagle… maszyna zaczęła pracować. Słychać było dziwne buczenie tejże maszyny, a między kryształami zaczęły przeskakiwać iskry, takie mini pioruny. Po chwili wszystko w świątyni zaczęło się zmieniać. Ściany i podłogi zaczęły przesuwać się i układać w jakąś jedną całość. W pewnym momencie te mini pioruny zaczęły wychodzić poza kryształy i jakby odskakiwać na boki. Wszystko zaczęło pracować jak wielki mechanizm, cała świątynia stała się jakby transformatorem energii. Wybiegliśmy przestraszeni z tej świątyni i zaczęliśmy uciekać z tego miasta.”

Gwarantuje,że osoba odreagowywana nic nie wiedziała o opisach Caycego związanych z Atlantydą a także rubinie o którym pisał Cayce.

2010-03-02 15:15 Ukash (m)
#
odreagowywałem kilka takich osób zawsze to byli zwykli ludzie nie UA http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=907

2010-03-02 13:26 Sławomir Majda (m)
#
Wg Caycego,,Rzeczy” to były pierwsze migracje dusz w materię. Kiedy one się uwikłały po jakimś czasie ok 1 mln lat temu zeszła grupa dusz z misją ratunkową aby je wyprowadzić. Tych fal ze wsparciem było wiele. Większość ratuje siebie na wzajem do dzisiaj.

2010-03-02 12:53 Felicite (k)
#
Mam pytanie, czy ja mam karmę „rzeczy” atlantydzkiej?

2010-03-02 12:18 Sławomir Majda (m)
#
Tu też jest sporo osób z czarną dziurą zamiast serca. U niektórych powtarza się schemat
– karma Rzeczy atlantyckich.
– karma satanisty- zamknięcie serca
– ostatnio karma III Rzeszy
– dziś opiniotwórcy CP

2010-03-02 10:41 Ultraviolet (k)
#
Hmm….. ciekawe, czemu akurat tutaj….

2010-03-02 10:29 Hera (k)
#
W książkach niemieckich ezoteryków piszą Niemcy ,

że Atlanci się inkarnowli głownie w USA ,Niemczech i Polsce .

Oni rozpoznają Atlantów w Niemczech reinkarnowanych po braku
czakramu serca .

Ci ezoterycy twierdza ,ze Atlanci się maskują ,ukrywając brakujący
czakram serca poprzez przesuwani czakramów na ciele .
Np.tam gdzie brakuje czakramu serca przesuwają czakram podstawy .

A rozpoznaje się ich po ich totalnej postawie ,ze tylko oni maja racje i po pewnej
sztywności w nich .

2010-03-02 07:24 Sławomir Majda (m)
#
Znów z Caycego. Podał, że w USA i Europie żyje (lata 1920-1945) pojawiała się wielka fala atlantów zarówno dzieci Jedynego Prawa jak i dzieci Beliala. Część z nich w Niemczech jako czarne formacje używane do destrukcji i zniszczenia.
***
Przypomniało mi się że biegłem po lesie i we wnykach ugrzęzło mi prawe przednie kopyto centaura, w ciało którego wcieliła się moja dusza.

2010-03-01 22:32 Hera (k)
#
Atlanci inkarnowali jako SS-mani -straszne ,nie chce takiego spotkać ,
za bardzo pamiętam piekło Oświęcimia ,brrrr .

2010-03-01 22:31 Hera (k)
#
Podobno inkarnowani to SS-mani ,nie mogli inkarnować przez wiele
tysięcy lat ,ponieważ prądu nie było.
Gdy go wynaleziono ,przylecieli na Ziemie i urządzili od razu 2 jatki na Ziemi ,
I i II-ga wojnę światową ,aby się cierpienia ,bólu i grozy nachłeptać .
Według Leszka wielu z tych SS-manów inkarnowało w Polsce PO 1945 roku.
Oh, biedna Polska ;BIEDNA !

2010-03-01 21:22 Danusia (k)
#
http://www.ezosfera.pl/leszek/artykul/134

2010-03-01 21:15 Sławomir Majda (m)
#
Można było żyć w III Rzeszy godnie i nie mieć złej karmy. Tak samo na A. Ta cywilizacja trwała tysiąclecia wiec raczej trudno oczekiwać, że ktoś, kogo dusza siedzi tu długo nie zaliczył wcieleń na Atlantydzie. Mogły zostać odreagowane lub nie obciążyło duszy.

2010-03-01 20:34 pszczoła (m)
#
A czy Cayce Sławku pisze coś,o ludziach którzy w okresie Atlantydy,reinkarnowali się, zajmowali się czymś poza Atlantydą mi kiedyś Leszek wywahał że nie mam w ogóle obciążeń z Atlantydy a jak zapytałem , czy w takim razie jestem na Ziemi od stosunkowo niedawna to pokręcił głową i zaprzeczył.

2010-03-01 20:09 Sławomir Majda (m)
#
Tu na forum pisuje kilka ,,Atlantckich Rzeczy”. Niewolników karmy własnej duszy. E. Cayce w odczytach podawał że Rzeczy to były pierwsze inkarnacje dusz mające miejsce ok 10 mln lat temu. Rzeczy to ludzkie hybrydy ze zwierzętami. Coś jak Ganesia, syrenka, centaury.
Zachował się poza atlantycki epos o Gilgameszu i jego przyjacielu Utnapisztim. Gilgamesz- półbóg szedł do zamku swojego boskiego ojca aby otrzymać od niego Somę dającą nieśmiertelność. Tatuś nie dał synkowi niczego ale Utnapisztim jako bodaj ptasio ludzka hybryda trafił do kopalni.
Obok rzeczy na forum CP jest kilku z tych co ich wspierali.

E. Cayce opowiadał tak. (zapisy z książki Atlantyda)
Nieco dalej ten sam przekaz opisuje stan świadomości istot, które na tym etapie ewolucji określano jako „rzeczy”.

,,Te jednostki, które jako dusze rozpoczęty swe życie w ziemskiej materii, aby stać się indywidualnymi istotami, w okresie kiedy nie miały jeszcze rozpoznania co do podstawowych zasad czy samokontroli, można by porównać do obecnych zwierząt domowych, jeśli chodzi o ich rozwój umysłowy.
… Nic nie wskazuje na to ani też nie zamierzam sugerować, że istnieje jakaś migracja czy transmutacja duszy od zwierzęcia do człowieka, lecz porównanie to wskazuje, jak dalece zwierzęta domowe są uzależnione pod względem bytowym, mentalnym i od sposobu ich traktowania przez swych właścicieli. A w każdym zwierzęciu istnieje instynkt dominujący w jego naturze, który wywołuje potrzebę wyrażenia swej przynależności do danej klasy czy grupowej duszy”(2464 – 2)

„… w Atlantydzie przed pierwszym kataklizmem, kiedy rósł spór pomiędzy dwiema wielkimi siłami – pomiędzy dziećmi Jedynego Prawa, którzy podporządkowując się wielkiemu nauczycielowi troszczyli się, opiekowali się `rzeczami”, które miały swój udział w tym życiu… Istota ta pomogła przezwyciężyć powstałe trudności, kiedy oni uświadomili sobie związek tej istoty z uniwersalną świadomością, czyli Bogiem – był to okres rozwoju – istota ta żyła wówczas 1000 lat i widziała wiele z tego, czego dokonano, aby sprowadzić ludzkie dusze na drogę do Boga”.
(3579 – 1)
Sądzę, że określenie ,,rzeczami”” odnosi się do form życia istot duchowych, które dokonały swej projekcji do materii. Mogły one być mieszańcami człowieka i zwierzęcia. Sprawiło to, że nie były szanowane i traktowano je jak niewolników, maszyny lub ,,rzeczy””. Mogły to też być dusze, które pobłażając swoim materialnym pożądaniom utraciły wolność wyboru i głęboko wplątały się w sieć materii. Były już readingi, które to wyjaśniały, jest i następny:

Znajdujemy się w czasie, kiedy nie potrzeba było tyle wysiłku co dzisiaj, aby zarobić na swoje utrzymanie. Osoby, które były dziećmi Jedynego Prawa i te, które byty dziećmi Beliala obsługiwały `automatony” albo `rzeczy”, indywidualne lub cale ich grupy przystosowane do pracy w gospodarstwie domowym, w gospodarstwach rolnych albo warsztatach rzemieślniczych. Sprawa tych ,,rzeczy””, wokół których było tak wiele nieporozumień, stała się kością niezgody pomiędzy dziećmi Jedynego Prawa i synami Beliala, gdyż przedstawiali oni sobą to, co teraz nazywamy dobro i zło, lub duchowe myśli i cele albo materialne pożądania i materialne cele. Tak więc owa istota rozpoczęła swe doświadczenie jako jedno z dzieci Jedynego Prawa lub jednego celu. (1968 – 2)
„… w Atlantydzie, gdy po odrzuceniu zasad Jedynego Prawa powstały rozruchy i walki i kiedy z powodów ruchów ziemi zaczęto opuszczać miasta Poseidi…”
„… w Atlantydzie, w okresie zamieszek pomiędzy synami Beliala a synami Jedynego Prawa, istota ta była jednym z kapłanów, którzy starali się stworzyć lepsze warunki dla `rzeczy” albo tych, których w owym czasie używano do pracy”.(3034 – I )


Opublikowano: 04/03/2010
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz