Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Syn Słońca. Modlitwa uwalniająca

Przez kilka kolejnych dni byłem dumny z siebie, bo miałem złote energie. Zastanowiło mnie jednak, czy owo złoto nie ma związku z ćwiczeniami jakie wykonałem z naszą gwiazdą, ze Słońcem. Związek pokazał się aż nadto oczywisty, więc jakiś czas później uzdrawiałem własne relacje i zachowania wobec słoneczka. O co poszło? O umazanie się słonecznymi energiami. W trakcie ćwiczenia wydawało mi się, że trzeba mi coś ze słońcem zrobić. W efekcie moje energie zostały pozłocone, nie świeciły jednak blaskiem wewnętrznym a były jakby oblepione złotem.
Syn Słońca -to skojarzenie automatycznie nasuwa się w związku z ćwiczeniem i jego skutkami.

Proszę otwórz Boże moje serce.
Przebaczyłem Tobie Boże, że moją duszę kierowałeś do inkarnacji w miejsca, gdzie bałwochwalczo czczono Słońce zamiast Boga dawcy życia. Oddałem miłości przyjaciółce mojej wszystkie skutki, tego, że dusza moja i jej awatarowie czcili kiedyś gwiazdę Słońca, Marsa, Wenus oraz inne gwiazdy i ciała kosmiczne. Oddałem Bogu dawcy życia, wszystkie moje intencje, nawyki, potrzeby bałwochwalczego czczenia Słońca oraz synów Słońca. Dziękuję za kasacje i usuniecie z mojego życia owych intencji czczenia Słońca. Przebaczyłem to, że dusza moja i jej awatarowie inicjowali i kultywowali kiedyś bałwochwalcze religie związane z kultem Słońca, oraz z czczeniem innych ciał kosmicznych wszechświata. Przepraszam teraz wszystkie istoty, które ucierpiały, gdy moja dusza i jej awatarowie inicjowali i kultywowali kiedyś bałwochwalcze religie związane z kultem Słońca oraz z czczeniem innych ciał kosmicznych wszechświata. Proszę te wszystkie istoty o przebaczenie. Przebaczyłem to, że dusza moja i jej awatarowie, mylili sobie kiedyś prawdziwy rozwój duszy, wewnętrzny blask światłości z oblepieniem się energiami gwiazdy Słońca. Przebaczyłem to, że ja sam, że dusza moja i jej awatarowie wykonywaliśmy kiedyś rozmaite praktyki, powodujące uszkodzenia ochronnego płaszcza energetycznego wokół gwiazdy Słońca. Przepraszam teraz (…hm) samo Słońce za tamto uszkodzenie. Powierzyłem Bogu wszystkie skutki tego pomieszania.
Oddałem miłości mojej przyjaciółce, wszystkie własne relacje z tymi, którzy kiedyś ogłosili się Synami Słońca. Przebaczyłem to, że dusza moja i jej awatarowie w niepamięci o Bogu uznali siebie za Syna Słońca. Jestem istotą boskiego światła, istotą boskiej miłości a nie Synem Słońca. Moja dusza inkarnuje na planecie Ziemi, w systemie planetarnym gwiazdy Słońca, jestem zatem świadomy tego, że nie jestem Synem Słońca. Przebaczyłem to, że w wielu inkarnacjach dusza moja i jej awatarowie wykonywali ćwiczenia z energiami gwiazdy Słońca, zamiast otwierać i oczyszczać własne serce, zamiast uzdrawiać intencje i relacje z wszechświatem.
Zaakceptowałem to, że wspólnie z moją duszą, przebywam teraz od wielu przecież jej wcieleń w systemie energii gwiazdy Słońca, zatem zawsze życzę Słońcu wszystkiego najlepszego, i bez ograniczeń daję Słońcu miłość mego serca. Jakże ja istota boskiej miłości, miałbym brukać lub niszczyć energetykę Słońca lub jego słoneczne zabezpieczenia. Przebaczyłem Aztekom, Wijasie, Zaratustrze i tym wszystkim, którzy namieszali mojej duszy i jej awatarom na temat Słońca, promując jego bałwochwalcze, pseudo oświeceniowe religijne kulty. Zaakceptowałem to, że ci ludzie, sami nie wiedzieli co czynią. Przepraszam teraz wszystkie dusze, które prawdziwie skrzywdziła moja dusza i jej ziemscy awatarowie nakłaniając ich do czczenia Słońca.
Boże stwórczej siły miłości, proszę skasuj teraz wszystkie moje połączenia z astralnymi jaszczurami, archaniołami,oraz inne channelingowe nici aka i moje intencje, które sprawiały, że moja dusza i jej awatarowie Słońce ogłosili Bogiem. Przepraszam teraz wszystkie istoty, które ucierpiały przez bałwochwalcze czczenie słońca przez moją duszę i jej ziemskich awatarów. Oddałem miłości mojej przyjaciółce, wszystkie skutki mojego słonecznego bałwochwalstwa. Oddałem Bogu dawcy życia, wszystkie moje imisje, transy dotyczące bałwochwalczego czczenia Słońca oraz synów Słońca.


Opublikowano: 21/05/2010
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 2 komentarze

  • s_majda pisze:

    -Czy według twojej wiedzy patrzenie słonce to kolejne uwikłania i uziemianie się tutaj na lata?
    -Sławomir Majda: możliwe, może kiedyś twoja Dusza była bogiem słońca. Pełno takich Dusz na ziemi z karmą boga Słońca. Albo np. krewniakiem takiego bóstwa, jego żoną. Takich osób w historii wielu kultur było wiele. 

  • s_majda pisze:

    Wszechwiedzący Przyjaciel Słońca to przydomek nadany Buddzie przez Tybetańczyków.