Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Położenie się obok sprawców wg. Hellingera.

,,Istnieje ćwiczenie, które pomaga w takiej sytuacji. Każdy wraca do sytuacji, w których zawinił, w których kogoś zranił, w których był zły i był sprawcą. Często nie chcemy tego dostrzec i dlatego to wy­pieramy. To staje się naszym cieniem, którego istnienie negujemy.
Gdy teraz – świadomi własnej winy i zła, które spowodowaliśmy – położymy się obok sprawców, obok nieżyjących sprawców, i będziemy leżeć tak długo, aż się całkowicie uspokoimy i zjednoczymy z nimi, jesteśmy pojednani. Sprawca jest pojednany, gdy inni kładą się obok niego. Ponieważ zło wyrządzone przez niego się kończy. I my też jesteśmy pojednani, bo – i to najdziwniejsze – dzięki zgodzie na sprawcę kończy się też zło wyrządzone przez nas samych.
Trzeba pamiętać jeszcze o jednym: ofiary i sprawcy są włączeni w coś, co działa ponad nimi. Dlatego krótkowzroczne jest patrzenie tylko na sprawców i ofiary lub na żyjących i zmarłych. Za nimi działa coś większego, czego nie je­steśmy w stanie pojąć. Nazywam to wielką duszą. Wszyscy jesteśmy pod jej opieką.,, str 202 książki ,,Rzeczy sedno”.
To jest wielkie ćwiczenie, i nie sposób nie docenić jego wpływu na dusze własne oraz sprawcy. B.H. Stosuje je np. kiedy pracuje z żydowskimi ofiarami III Rzeszy lub z ich dziećmi, wnukami. Dobiera kilka osób jako ofiary a kilka jako sprawców. Układa ich obok siebie, pozwalając aby sytuacje rozwijała się spontanicznie, zawsze zmierzając ku pojednaniu. ,,Sprawcy idą za ofiarami” to wiedza wynikająca z wielu lat jego pracy. Kładzie też dzieci obok skonfliktowanych z nimi rodziców.
Użyłem techniki wobec duszy osoby żyjącej, z którą relacje były pogmatwane w stopniu maksymalnym. Jakiekolwiek seksualne aspekty zostały wykluczone na samym początku. Położyłem się obok niej na wznak. Ona leżała na boku odwrócona do mnie plecami. Po chwili obróciła się w moją stronę i pogłaskała moje nogi. Zobaczyłem siebie maleńkiego a ją wielką i roześmianą do mnie- moją dawną mamusię z Indii. (O tej inkarnacji już wiedziałem). Kiedy jej dusza zrozumiała scenę pochyliła się i wyjęła mi 2 poważne blokady energetyczne założone w innej greckiej inkarnacji. Dusza zrozumiała, że zablokowała własne materialne dziecko, jego kreatywność i swobodę wyboru. Cała scena trwała kilka minut. Usłyszałem też ,,(mamusia)zdjęłam -to przecież taka drobnostka a ty nie umiałeś sobie poradzić z nią.” Mnie to zajęło 25 lat życia, mojej duszy ok 5 000 lat i wiele spędzonych razem wcieleń.
Dla osób wprawionych w technice dobre będzie świadome położenie się obok własnej duszy. Wystarczy wyobrazić sobie, że jest to ktoś taki sam jak ziemska osobowość ale niematerialny, kochający- czyli własna dusza.


Opublikowano: 12/12/2010
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz