Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Czy ja żyłam kiedyś jako Jurij Gagarin?

 

Otrzymałem list od osoby, która dowiedziała się, że prawdopodobnie jej Dusza miała inkarnację w Związku Radzieckim jako kosmonauta  Jurij Gagarin. Poniżej listu dopisałem kilka merytorycznych uwag.
 
 Dowiedziałam się, że moja Dusza mogła inkarnowć wcześniej jako Jurij Gagarin[ Юрий Алексеевич Гагарин]. Początkowo wydało mi się to dość niedorzeczne, wiadomo co może mieć wspólnego bohater Związku Radzieckiego, pierwszy człowiek, który poleciał w kosmos z 34 letnią, nikomu nie znaną kobietą z Polski.
 Zaczęłam się zatem bardzo mocno zastanawiać nad tematem. Na początek zrobiłam przegląd wszelkich możliwych źródeł informacji, do jakich udało mi się dotrzeć: wszystkie artykuły, zdjęcia, filmy itd. Nie było tego zbyt dużo, w zasadzie same suche fakty, powielane wciąż z jakiegoś jednego źródła, chronologicznie poukładane wydarzenia, życiorys….Nie wiele dowiedziałam się na temat tego jakim był człowiekiem, co lubił robić, jakie miał relacje z rodziną, bliskimi, znajomymi. Wszelkie filmiki, opowieści, wspomnienia usłyszane z ust osób, które go znały wydawały mi się zbyt idealizowane i mocno okrojone-wiadomo realia przepływu informacji w Rosji.
 Zdając się zatem na własną logikę zaczęłam poszukiwać tego, co mogłoby łączyć mnie młodą kobietę z tą słynną postacią.
 Okazuje się, że obydwoje pochodzimy z prostych, ale dużych rodzin, z małych miejscowości.
 Tak samo jak on, ja mam 2 córki o podobnej różnicy wieku pomiędzy nimi ( jedna z nich ma nawet rosyjsko brzmiące imię)
 Od zawsze miałam pociąg do męskich mundurów, szczególnie pociągali mnie i imponowali mi piloci.
 Wyjaśniłoby się zarazem skąd moja tęsknota i fascynacja, którą od zawsze czułam patrząc w niebo, gwiazdy a szczególnie Księżyc. Jak wiadomo Gagarin miał być jako pierwszy człowiek wysłany na Księżyc, przynajmniej takie były plany w stosunku do niego, no ale jak wiadomo nie doczekał.
 Wiadomo również, że zginął tragicznie w katastrofie lotniczej podczas rutynowego i zdawałoby się prostego lotu. Nie wiem co on wtedy czuł, ale ja od zawsze miałam wizje, lęki i strach, że skądś spadam lub spadnę no i w związku z tym obecny mój lęk wysokości.
 Dokopałam się również do informacji, że w gruncie rzeczy był jednak rozczarowany swoim państwem, nie wiadomo dokładnie co mu kazano robić, do czego go zmuszano i ile razy częstowano go alkoholem, aby nieco go utemperować, ale domniemywam, że tak było. Nie ulega wątpliwości, że w Rosji takie były i są do dzisiaj metody działania, aby osiągnąć swoje cele polityczne i nie tylko. Ja natomiast Rosjan od zawsze uważałam za dosyć naiwnych, zapatrzonych ślepo we władzę i politycznych decydentów, pozwalających wodzić siebie za nos i wciskać sobie niejednokrotnie fałszywe, pozorowane i manipulowane fakty. Może coś w tym jest.
 On Gagarin jak na mężczyznę wywodzącego się z ubogiej klasy robotniczej, zrobił dość spektakularną karierę, a może był tylko pionkiem do celów politycznych. W każdym razie mi się nie udało, choć zawsze miałam z tego powodu wewnętrzne rozterki i poczucie, że powinnam zdziałać w życiu coś znaczącego, czegoś dokonać, no i poczucie winy i niska samoocena, że jednak się nie udało i nie udaje.
 Nie wiem sama co o tym wszystkim myśleć, podobieństwa moim zdaniem istnieją, ale i tak jestem nadal onieśmielona tą wielką postacią, którą wszyscy przecież znają….
 
 Małgorzata

 
 Przy wytężonej pracy skierowanej na prostowanie ścieżki do Boga, często pojawiają się informacje o tym, że się żyło tu na Ziemi, jako ktoś inny w poprzedniej, lub nawet w kilku poprzednich inkarnacjach Duszy.
 Możemy dociekać samodzielnie ,,Czy to ja byłem, kimś znanym w przeszłości np. królem Sparty o imieniu Leonidas. Czy ja byłem Iwanem Groźnym.”
 Wiele informacji udało się wiarygodnie uzyskać sporej grupie osób za pomocą prostej techniki ,,Regresingu” oraz afirmacji i modlitw z tym związanych. Jednak nie wszystkie sposoby dają rzetelną wiedzę i przytomne odpowiedzi.
 W latach 2001-2004 znaleziono wahadełkiem, np. trzy małżeńskie pary karmicznej rodziny malarza holenderskiego Jan Vermera i jego żony Katarzyny. Potwierdzono wahadełkiem bezdyskusyjnie, że 3 różne pary lub małżeństwa, czyli 6 różnych osób żyjące w Polsce [o których ja wiem], żyli kiedyś jako oryginalne dawne małżeństwo Vermer.  To oznacza, że jeśli 2 osoby rzeczywiście żyło kiedyś w Niderladach jako małżeństwo Vermer, to pozostali mają jedynie urojenie. A na całym świecie pewnie takich dawnych ,,pseudo autentycznych” ale ,,potwierdzonych wahadełkami” rodzin Vermerów, znaleziono już  kilkadziesiąt.
 Znam kilka kobiet rozpoznanych przy pomocy wahadełka, które wg. radiestetów są inkarnacjami Merlin Monroe. Warto będzie poświęcić chwilkę dla weryfikacji, kto naprawdę był kiedyś jakąś znaną postacią.
 Możemy mieć rozmaite sprzeczne podpowiedzi ze strony intuicji.  Przykładowo ,,-byłem kiedyś w dawnej inkarnacji Merlin Monroe”. Lepiej powiedzieć….., że bardziej będzie kobietom zależało, żeby być taką gwiazdą. Mnie Sławkowi na tym nie zależy. Załóżmy, że pan Wojtek, lub pani Agnieszka stwierdza ….że oni sami żyli  kiedyś jako aktorka Merlin Monroe.
 Musimy wówczas być przytomni i trzeźwo myśleć. Trzeba dokładnie przestudiować życiorys i wiedzieć, jakie miała własne troski, kłopoty ta osoba, z którą my się utożsamiamy. Jakie blokady, jakie ograniczenia były jej udziałem. Patrzymy na siebie, czy my je obecnie doświadczamy. Jeśli to jest postać, która żyła 2 000-3 000 lat temu, lub 500 lat temu, możemy nie mieć jej trosk i problemów. Równie dobrze mogą jeszcze jednak funkcjonować w nas i w naszym sposobie myślenia. Pokazują się rozmaite inne wzorce, tylko nie to. Takich właśnie smaczków powinniśmy szukać.
 
 Możemy napotkać u siebie podobieństwa- obce tożsamości bardzo znanych osób, wdrukowane w nasz umysł. Ktoś może mieć utożsamienia. Znanym przypadkiem jest Bizantyjska Cesarzowa Teodora żyjąca w V stuleciu naszej ery, żona Cesarza Justyniana.  A Evita Peron, żyjąca w Argentynie w latach trzydziestych XX wieku była klonem-kalką jej życia. Odtworzyła po upływie 1500 lat jej życiorys w najdrobniejszych szczegółach. Począwszy od urodzenia się w rodzinie patologicznej, w których obie kobiety doświadczyły podobnych niespełnień. Brak ojca u jednej i drugiej. Liczna rodzina. Skalanie prostytucją i związek z wielkim władcą. Ogromne finansowe bogactwo i śmierć na raka.
 Szczegóły są istotne, jeśli ktoś pragnie rozpoznać siebie z przeszłości. Jeśli chcemy prawdziwie wiedzieć, że było się kimś ważnym w dawnej inkarnacji. Proszę przejrzeć życiorys danej osoby i rozpisać go na ,,Intencje”. Przemodlić całe wcielenie od początku do końca. Nawet rozpisać je dokładnie. Napisać własną modlitwę, w której Bogu mówimy, że nie chcemy mieć tamtych starych wzorców, obciążeń, blokad.
 Kolejnej inkarnacji Jurija Gagarina, prawdziwej lub sztucznie wkodowanej, warto poświęcić czas na puszczenie wzorców i intencji żołnierza.
 Również osierocania dzieci, zostawiania wdowy.
 Człowiek o takim sukcesie medialnym, zapewne musiał się napić wódki z władcami, ale i z każdym chętnym. To może znamionować problemy z pakietu DDA, Link problemy wątroby, skóry i oczu.
 Koreańscy marszałkowie rodziny Kimów, noszą wojskowe medale na obu rękawach, bo tyle ich już otrzymali za swoją chwałę. Jurii, zapewne posiadał ich jeszcze więcej.
 Słynny hełm kosmonauty może być jego znakiem rozpoznawczym przez wiele wcieleń Duszy. Docelowo prowadząc np. do nieuzasadnionych duszności, lub bólu głowy, jaki mają dawni królowie kiedy karmiczna korona zaczyna uciskać zbyt mocno.
 Ponieważ zajmuję się twórczo ludzkimi Duszami i Bogiem, interesuje mnie kwestia czy J.G. poleciał jak Ikar nad Ziemię, aby tam szukać Boga, którego Dusza tu nie znalazła, czy miała inne motywacje. W środowisku panuje przekonanie, że wielu amerykańskich astronautów szuka w kosmosie nie tyle drogi do Boga, ale Kosmicznych Boskich Matek. Link Skutki oraz cele są całkowicie odmienne w obu dążeniach.  


Opublikowano: 01/07/2015
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 1 komentarz

  • s_majda pisze:

    Ciekawa informacja, ale to jest właśnie kwestia którą bardzo ciężko mi zaakceptować:
    Mamy 7 miliardów ludzi obecnie żyjących na Ziemi, i wiele istot w które dusze mogą się wcielić też na Ziemi oraz inne planety na których dusze też mogą inkarnować….
    Jest wielu ludzi którzy są w stanie rozwinąć listę kiedyś znanych postaci jakie teraz żyją w innej inkarnacji gdzieś obok nas, które były wcieleniami dusz obecnie żyjących np.w Polsce i to z okręgu ludzi interesujących się rozwojem duchowym… Brzmi to trochę jak lista obecności ludzi w szpitalu psychiatrycznym.
    Jakoś nie mogę tego przetrawić. Prawdopodobieństwo takiego stanu rzeczy jest wg. mnie mikroskopijnie małe, chyba że kryje się za tym jakiś większy plan albo w rozumowaniu jest jakaś luka typu że np. dusza może zyskać w jakiś sposób wspomnienia i obciążenia innych dusz i stąd te informacje… (zgaduję tylko). Z otrzymanego listu.

    Odp. Jest wielu ludzi oferujących za pieniądze informacje o karmie cudzej Duszy. Jest wiele osób szukających wiedzy o minionych inkarnacjach własnej Duszy. Nie każdemu ta wiedza jest na rękę i nie wszyscy też udzielają poprawnych informacji. Warto to sobie samodzielnie weryfikować. Ja weryfikowałem podobne informacje na kilka sposóbów.