Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Przemarsz boga przez astral – wg. opisów R. Monroe

Str. 139 książki pt: „Podróże poza ciałem” zawiera opis przejścia boga przez obszar świata astralnego, zwany przez autora „II obszarem„.
Na dźwięk przypominający trąby heroldów, przerywana jest cała działalność istot tam żyjących. „Wszyscy kładą się plecami na podłożu, podnosząc ku górze podbrzusze, lecz nie części intymne„. Kiedy, jak pisze Autor ,,ON lub Oni przechodzą, to wszyscy odwracają głowy i nikt nie myśli patrzeć w stronę przechodzącego. A kroczy on po leżących, niczym po żywym moście.
Opis zamieszczony jest na dwóch stronach książki.
Analizując logicznie tekst, można za autorem domniemać jak on, przejścia samego Boga. Ja robiąc z teku intencje, przyjąłem równolegle, że opis nie dotyczy Boga, ale jakiejś postaci uznanej za żywego boga, lub boga światów astralnych Link. Które to bóstwo sprawdzało, podległą sobie dziedzinę i obszar terenu objęty władzą. Opis zawiera również informacje o tym, że po przejścia bóstwa niektórzy z leżących znikają i nikt, nigdy już o nich nie słyszy. Można za autorem domniemać, że Bóg zabrał do siebie wybrańców. zbawiając ich tym sposobem.
Bardziej logiczne jest przyjęcie opinii, że przechodzące bóstwo zabrało do uciech w swym haremie, zależnie od preferencji pana lub panią, którzy przypadli mu do gustu, w czasie prężenia podbrzusza ku górze.
Nie znam wersji angielskiej tekstu. Polskie tłumaczenie przekazuje precyzyjnie, odczucia osób leżących a głównie pesymizm, wynikający z obawy, że w każdej chwili można stać się ofiarami bóstwa. Domniemam, że mieszkańcy owego obszaru astralnego doskonale wiedzą, kto urządza te prezentacje podbrzuszy.
Temat wart jest przepracowania w całości techniką intencji, z uwagi na to, że Szanowny Czytelniku też masz własną Duszę, która mogła uczestniczyć w podobnych prezentacjach i nie tylko w nich.


Opublikowano: 18/12/2016
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 2 komentarze

  • s_majda pisze:

    Te przemarsze robił Orin, inna inkarnacja Duszy znanej jako Wisznu.

  • s_majda pisze:

    Apropo książki, doszłam do fragmentu, który śnił mi sie wielokrotnie i pamiętam to uczucie bezruchu w tym dziwnym, obezwładniającym dźwieku, czytając to przypomniał sie sen. Ze snu pamiętam, że ta siła próbowała mnie odwrócić do góry nogami, zapewne żeby pokazać podbrzusze, ale stawiałam opór i jak bym ślizgała sie w powietrzu w tył nie mogąc nic zrobić, potem znalazłam sie jak by w przedpokoju w białej ślubnej sukni i miałam tam czekać,a dźwiek był bardzo budzący grozę, nie umiem porównać nawet, kilka razy podobny sen, w jednym ze snów były wielkie złote wrota jak dla olbrzymów i też taka sytuacja, że czas staje, wszytko dostaje bezruchu, bo coś sie przemieszcza przy odgłosie trąb, ja miałam w tych snach uczucie unoszenia w momencie pojawiania sie tego czegoś, i że nie ma sie na tą siłe wpływu. Z otrzymanego listu.