Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Oświecanie opornych

Otwórz Boże teraz moje serce
Oddałem Bogu mój nawyk i intencje oświecania innych ludzi innych dusz.
Przebaczyłem sobie to, że dobrowolnie pobłądziłem na manowce wiedzy i życia aby oświecać innych ludzi, inne dusze.
Przebaczyłem sobie to, że przy oświecaniu innych już wcześniej, byłem świadomym drogi którą pójdzie mi przejść i trudności jakie będą moim udziałem. Przebaczyłem sobie to, że zdecydowałem się na pomieszanie związane z oświecaniem innych. Przebaczyłem sobie to, że w związku z oświecaniem innych ugruntował mi się nawyk oczekiwania na nie kończące się pasmo cierpienia i boleści doświadczanych również w obecnym wcieleniu. Przebaczyłem sobie to, że moje pragnienie oświecania innych, nie zostało wcześniej oczyszczone przez Boga, że nie zostało też skąpane w boskim świetle i boskiej miłości. Przebaczyłem sobie to, że nie odczułem wyraźnej aprobaty, wparcia an zachęty ze strony Boga do mojej działalności oświecania innych. Przebaczyłem sobie to, że pragnąłem pomagać jednym ludziom kosztem drugich i kosztem samego siebie. Przebaczyłem sobie to, że broniąc słabszych i mniej świadomych, próbując ich oświecić, sam popadłem w wielką biedę i kłopoty. Przebaczyłem sobie to że pragnąc oświecania innych dla Boga robiłem to -w końcu wyłącznie na mój koszt, moim staraniem i moim utrapieniem. Przebaczyłem sobie to, że oświecając innych oczekiwałem cierpienia i kłopotów. Nie myślałem jednak, że one będą tak znaczne, że zostanę nimi przygwożdżony. Przebaczyłem sobie to, że nie czułem się godnym przyjęcia pomocy Boga Twórczej siły miłości, oraz pomocy innych istot światła.
Przebaczyłem wszystkim, którym Bóg, oświecenie i los zwykłych ludzi nie leżał nigdy na sercu. Przebaczyłem wszystkim, którzy nie przejmowali się nigdy innymi ludźmi, Bogiem oraz oświeceniem. Przebaczyłem sobie to, że podobnie jak sam Prometeusz, zapragnąłem kiedyś zajmować się zwykłymi istotami, zagubionymi duszami, oświecać ich. Boże proszę oczyść teraz wszystkie moje intencje dot. przekazywania innym istotom mojej wiedzy, moich inspiracji energii oraz moich poglądów.
Przebaczyłem sobie to, że dla oświecania innych wyrzekłem się kiedyś moich przyrodzonych mocy i energii właściwych dla mojej duszy, dla mnie ukochanego dziecka Boga twórczej siły miłości. Przebaczyłem sobie to, że w imię urojeń i przyjętych misji oświecania innych, wzbudziłem w sobie cechy i ducha przyjaznego ludzkim cechom -ograniczając przy tym siebie oraz naturalne moce mojej duszy.
Przebaczyłem wszystkim, którzy inspirowali mnie abym podczas oświecania innych sam ograniczył siebie i moce mojej duszy. Przebaczyłem wszystkim, którzy mieli swoje cele namawiając mnie do wyrzeczeń i ograniczeń podczas oświecania innych.
Przebaczyłem sobie to, że mając przed sobą ogromną przestrzeń cierpienia, podczas oświecania innych sam traciłem rozsądek i panowanie nad sobą. Przebaczyłem sobie to, że podczas oświecania innych, doświadczając nieustannych cierpień, pragnąłem własnego wybawienia, poprzez jeszcze większe cierpienia albo przez śmierć.
Przebaczyłem sobie to, że zbłądziłem kiedyś ceniąc innych ludzi bardziej niż Boga stwórcę mojej własnej duszy. Przebaczyłem sobie to, że inni ludzie stali się kiedyś dla mnie ważniejsi niż Bóg twórcza siła miłości, niż moje własne oświecenie. Przebaczyłem wszystkim, którzy podczas oświecania ich pragnęli wzmocnić się moim kosztem i moimi energiami.

Fragmenty

Znajomy nauczył mnie i pokazał, że trzeba się oświecić. Minęło kilka lat nauki i teraz wypycha chętnych do Bozi, żeby jemu nie mieszali, ale sam będzie inkarnował wielokrotnie.


Opublikowano: 17/10/2009
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz