Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Byłem ,,zbudowany z ran”, które mi kiedyś zadałaś. Modlitwa uwalniająca

Proszę otwórz teraz Boże moje serce.
Przebaczyłem to, że cały byłem zbudowany z ran, jakie mi ……..kiedyś zadałaś. Przebaczyłem to, że kiedyś moją duszę przytłoczyły rany, jakie mi zadałaś wspólnie z twoją duszą. Powierzyłem Bogu ciebie…… oraz twoją duszę, stając się wolnym od twojej dominacji, od twojego wpływu na mnie i na moją duszę. Przebaczyłem twojej duszy……wszystkie rany serca, jakie mi zadała.
Jestem wolny od intencji nawyków, potrzeb pielęgnowania ran serca, ran ciała, zranień duszy, jakie kiedyś mi … zadałaś. Jestem wolny od misji, zobowiązań dotyczących biegania za tobą …..abyś mnie leczyła, dopieszczała, uzdrawiała rany serca.
Jestem wdzięczny Bogu naszych serc, za uwolnienie mnie od bólu, od wszystkich zranień, jakie ty ……..i twoja dusza zadałyście mi kiedykolwiek. Akceptuję to, że raniłaś mnie i moją duszę za naszą wspólną zgodą. Pozwoliłem tobie ……odejść z mojego życia niewinną, bezpieczną i godną bycia ukochanym dzieckiem Boga. Jestem wolny od intencji, nawyków, potrzeb mszczenia się na tobie…. i na twojej duszy za te rany, które mi zadałaś.
Przebaczyłem to, że cały byłem zbudowany z ran, jakie rozmyślnie mi ………kiedyś zadałaś.
Boże naszych serc, proszę ulecz teraz wszystkie rany jej serca, rany jej ciała, zranienia jej duszy, które w czasie i przestrzeni zadałem …….


Opublikowano: 19/01/2011
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 1 komentarz

  • s_majda pisze:

     Tekst piosenki pt „Szuja” autorstwa Jeremiego Przybory możemy sobie przepracować w intencjach oczywiście w obie strony jako ofiara i sprawca.

     Szuja – naomamiał, natruł i nabujał 

    Szuja – a wierzyłam przecież mu jak nikt

     Szuja – dziecku kazał mówić „proszę wuja”

     Alleluja wesołego zrobił mi i znikł 

    Szuja – niewykluta larwa i szczeżuja 

    Szuja – do najtępszych pierwotniaków rym 

    Szuja – bezlitosny kamień i statuja 

    Fałsz i ruja ekskluzywnie powodują nim 

    Gdy życie zdarło z faceta już maskę 

    Gdy mu fasada rozpada się z trzaskiem 

    Gdy zza niej wyjrzy jak dupa z pokrzywy 

    Pysk zły i obrzydliwy i pryśnie cały blef 

    O wtedy chociaż się pragniesz powściągać 

    nie nasobaczyć i nie naurągać 

    Choć inwektywą żywą nie chcesz chlustać 

    To same usta wykrzykną tobie wbrew: 

    Szuja – pióra by pożyczyć od Anouilh`a (od Anouilh`a) 

    Szuja – by opisać co to jest za typ 

    Szuja – kawał matrymonialnego zbója 

    Z pieszczot dwója, nieudana galareta z ryb

     Szuja – najpiękniejszy kęs mi życia ujadł

     Szuja – toczył ze mnie hektolitry łez 

    Szuja – cóż takiego uczyniłam mu ja 

    Żem jak tuja poderżnieta przezeń dzisiaj jest 

    Mówię ci poderżnietą jest