Szukałem kiedyś wytchnienia w twoim sercu………….., gdy serca były czarne, zamknięte jak głaz.
Powierzyłem boskiej ?wiatłości ciebie …,oraz twoje serce.
Na słowach twoich……znalazłem oparcie, gdy słowa puste, zabierał już wiatr.
Powierzyłem boskiej ?wiatłości ciebie …,oraz wszystkie skutki twoich słów.
W miłości twojej ……….znalazłem schronienie, kiedy miłości wcale nie było, gdy miłość rozumieliśmy inaczej.
Bogu powierzyłem ciebie …,oraz to co kiedyś przyjmowałem jako twoją miłość.
Twoja dusza…. kłamała, podobnie jak ty, patrząca kiedyś prosto w moje oczy.
Powierzyłem boskiej ?wiatłości ciebie …, twoje kłamstwa oraz ich wszystkie zaistniałe skutki.
W oczach twoich dostrzegałem miłość, gdy kpiłaś ze mnie na jawie i we śnie.
Powierzyłem boskiej ?wiatłości ciebie …,oraz twoje oczy.
Opublikowano: 23/10/2011
Autor: s_majda
Komentarze