Klasztorne życie. Modlitwa odkodowująca skutki.
Boże proszę otwórz teraz moje serce i moją duszę.Przebaczyłam swojej duszy i osobowości to, że ponownie porzuciła rodzinę i wstąpiła do klasztoru kontemplacyjnego. Przebaczyłam swojej duszy i jej osobowości to, że nie raz zostały zakonnikiem kapłanem i dla zaszczytów oraz władzy porzuciły swoją rodzinę, dzieci. Przebaczyłam sobie to, że ciągle uciekałam do klasztoru i zakonów chcąc ochronić swoje życie i nie zgadzając się na rezygnację ze poglądów i blokad serduszka. Przebaczyłam swojej duszy i zakonnym osobowościom to, że z powodu pychy, samouwielbienia, piastowanej godności ginęli niewinni ludzie, że powstawały zamieszki i chaos.
Dziękuję Ci Boże Światłości, że uwolniłaś mnie i moją duszę z przymusu podporządkowania mojego życia oczekiwaniom innych ludzi, ich dusz oraz istot astralnych. Dziękuję Ci Boże, że bez zakonnego pomieszania zawsze bezpiecznie mogę sama wybierać to, co jest dla mnie najlepsze, że nie muszę już słuchać innych i spełniać ich oczekiwań. Dziękuję Ci Boże, Światłości za to, że uwolniłeś mnie i moją duszę od potrzeby życia zakonnego, świątynnego. Dziękuję Ci Boże za to, że moja dusza i jej osobowość nie wywołuje już u innych skrajnych emocji, nie powoduje niezgody, chaosu, zamieszek czy przelewu krwi. Dziękuję Ci Boże Dawco Życia, że nie muszę już przed niczym ani nikim uciekać do zakonu, że moja dusza jest już bezpieczna w życiu rodzinnym, w małżeństwie.
Przepraszam w imieniu mojej duszy i jej osobowości wszystkie osoby, które ucierpiały w wyniku jej wcielenia jako zakonnik, kapłan, jako arcykapłan.
Przebaczyłam swojej duszy to, że nie tylko w zakonach czuła się niegodna miłości bożej i bała się pełnego poddania Bogu.
Cieszy mnie że jesteśmy z duszą wolne od bałwochwalstwa, od czczenia wszelkich bóstw i dusz oprawców oraz od tego skutków.
Dziękuję Boże, że mogę w pełni poddać się Twojej woli, że jestem godna by być twoim szczęśliwym dzieckiem boskiego światła.
Opublikowano: 19/04/2012
Autor: s_majda
Komentarze