Pogardzanie-modlitwa uwalniająca
Otwórz teraz Boże moje własne serce na doświadczanie wolności od wszelkiej pogardy.
Wywyższyłem Boga stwórczej Miłości, Boga mojej światłości, ponad tych wszystkich którzy mną i moją Duszą pogardzali. Przebaczyłem całkowicie mojej własnej Duszy to, że kiedyś gardziła moimi osiągnięciami i tym co ja sam i poprzedni jej awatarowie osiągnęli w materialnym świecie. Przebaczyłem sobie całkowicie to, że kiedyś ja i Dusza moja mieliśmy za nic inne istoty, inne Dusze.
Jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że otworzyłeś moje własne serce, moją Duszę, mój umysł i osobowość na doświadczenia życiowe, wolne od wibracji pogardy, od wszelkiej energii pogardy. Przebaczyłem całkowicie mojej własnej Duszy to, że gardziła mną człowiekiem za moje błędy, pomyłki, za niewprawne kiedyś wyrażanie bożych energii. Przebaczyłem całkowicie wszystkim, którzy kiedyś gardzili moją radością istnienia, moimi radościami, moimi sukcesami. Powierzyłem Bogu doskonałej Miłości tych wszystkich co trudzili się w niechęci do mnie, do mojej własnej Duszy, do moich duchowych sukcesów. Przebaczyłem sobie całkowicie to, że kiedyś pogardzałem innymi ludźmi, ich życiem jako kapłan, arcykapłan, jako nauczyciel. Przebaczyłem całkowicie wszystkim, którzy kiedyś gardzili moją rodziną, moimi znajomymi, moim towarzystwem. Powierzyłem te wszystkie istoty Bogu. Przebaczyłem całkowicie wszystkim, którzy kiedyś mnie i moją Duszę lekceważyli- mieli nas za nic.
Jestem wdzięczny Tobie Boże, źródle mojego wewnętrznego blasku, za to że uczyniłeś mnie, Duszę i moje serce wolnymi od zachłanności na pogardę, na pogardzanie i bycie pogardzanym przez innych. Przebaczyłem sobie całkowicie to, że kiedyś ja i Dusza moja pogardzaliśmy cudzą radością istnienia, cudzymi radościami, cudzymi osiągnięciami- sukcesami.
Przebaczyłem całkowicie wszystkim, którzy kiedyś mnie i moją Duszę lekceważyli, tłamsili, poniewierali. Powierzyłem te wszystkie istoty Bogu.
Nie muszę imponować samemu Bogu stwórczej siły Miłości ani tym, którzy kiedyś gardzili mną i moją własną Duszą. Wielbi Dusza moja Boga stwórczej siły Miłości, a nie tych którzy kiedyś mną gardzili. Jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości, za to, że uczyniłeś moje własne serce, moją Duszę, mój umysł i osobowość wolnymi od intencji, nawyków i potrzeb podtrzymywania pogardy wobec innych ludzi, innych Dusz, wobec Boga stwórczej siły Miłości. Przebaczyłem sobie całkowicie to, że kiedyś ja i Dusza moja pogardzaliśmy towarzystwem Boga stwórczej siły Miłości, oraz jego wszechmogącym wsparciem dla nas. Przebaczyłem całkowicie wszystkim, którzy kiedyś gardzili moim życiem.
Kocham siebie całego, kocham moją własną Duszę i całym sercem daję moją Miłość tym wszystkim, którzy kiedyś nami pogardzali. Przebaczyłem całkowicie wszystkim, którzy gardzili mną, kiedy moja Dusza pobłądziła, zagubiona w świecie materialnym. Nie muszę martwić się ani trapić poztywnego udało nam się osiągnąć. Przebaczyłem sobie całkowicie kreowanie, tworzenie intencji, oczekiwań, planów, projektów, pomysłów przyciągających do mnie w moim życiu wibracje pogardy wobec innych ludzi, innych Dusz, wobec Boga wszechmogącej Miłości.
Ja to mam dobrze z Bogiem jasnej Miłości, któremu oddałem skutecznie i trwale całe moje dawne przywiązanie i zachłanność na pogardę wobec samego siebie i mojej Duszy, na pogardę wobec Boga. Przebaczyłem sobie całkowicie to, że kiedyś ja i Dusza moja pogardzaliśmy znajomymi, cudzym towarzystwem.
Jestem prawą i czystą istotą bożego światła, istotą bożej Miłości, przeto Bogu pozostawiłem tych wszystkich, którzy kiedyś gardzili mną i moją własną Duszą. Wiem to i rozumiem to, że Dusze oraz serca tych, którzy nami poogradzali tak samo stworzył Bóg stwórczej siły Miłości, jak moje własne serce i moją Duszę. Nie muszę martwic się, spalać emocjami z tego powodu, że są tacy, którzy pragną jeszcze pogardzać mną i moją własną Duszą. Jestem wdzięczny Tobie Boże za to, że uczyniłeś mnie, moją Duszę, serce wolnymi od oczekiwania pogardę i jej negatywne skutki.
Przebaczyłem całkowicie wszystkim urzędnikom, policjantom i żołnierzom, którzy kiedyś gardzili mną i moją Duszą, moim życiem. Przebaczyłem całkowicie mojej własnej Duszy to, że gardziła mną człowiekiem za błędy i pomyłki popełnione przez jej własnych poprzednich awatarów inkarnowanych w materialnym świecie. Przebaczyłem całkowicie wszystkim królom, cesarzom, osobom władającym, którzy kiedyś gardzili mną i moją Duszą, moim życiem i istnieniem.
Przebaczyłem całkowicie wszystkim kapłanom, arcykapłanom, nauczycielom którzy kiedyś gardzili mną i moją Duszą, moim życiem. Daję zawsze czyste światło i pozwalam przepływać bożej Miłości z mojego własnego serca w kierunku tych wszystkich, którzy kiedyś gardzili mną i moją Duszą , oraz w kierunku tych wszystkich, którymi kiedyś sam pogardzałem. Ja to mam dobrze z Bogiem jasnej Miłości, któremu oddałem skutecznie i trwale całe moje dawne przywiązanie i zachłanność na pogardę wobec samego siebie, na pogardę wobec innych ludzi, innych Duszę. Przebaczyłem sobie całkowicie to, że kiedyś ja i Dusza moja pogardzaliśmy towarzystwem istot do mnie podobnych energetycznie, duchowo, istot o identycznych i podobnych do moich możliwościach niewinnego wyrażania bożych energii.
Pozwalam sobie i mojej Duszy chronionej przez samego Boga, zawsze i wszędzie przyjmować światłość bożej Miłości, kierowanej do mnie poprzez serca tych wszystkich, którzy kiedyś gardzili mną i moją Duszą. Pozwalam sobie i mojej Duszy zawsze i wszędzie, przyjmować światłość bożej Miłości kierowanej do mnie poprzez serca tych wszystkich, którymi ja sam pogardzałem kiedyś. Mam trwałe źródło bożej Miłości w moim własnym sercu, na cóż mi zatem podtrzymywanie we mnie pogardy? Przebaczyłem sobie całkowicie mechanizmy działania przyciągające do mnie w moim życiu pogardę wobec innych ludzi, innych Dusz, wobec Boga stwórczej siły Miłości, wobec siebie samego. Przebaczyłem sobie całkowicie to, że kiedyś ja i Dusza utraciliśmy znacząco dary i energie otrzymane od Boga stwórczej siły Miłości, nasze naturalne talenty, umiejętności i tak znacząco umniejszyłem siebie, że inni mną pogardzali, tłamsili mnie i moją Duszę. Przebaczyłem całkowicie mojej własnej Duszy to, że gardziła moim życiem tu w materii i życiem innych poprzedzajacych mnie jej własnych awatarów. Jestem wdzięczny Tobie Boże za to, że uczyniłeś mnie, moją Duszę, serce wolnymi od wytwarzania pogardy w sobie samym.
Boża wszechmogąca czysta Miłość do mnie, zawsze i trwale ochrania mnie i moje własne serce, umysł, Duszę i osobowość od negatywnego wpływu tych wszystkich, którzy mną gardzili. Przebaczyłem wszystkim, którzy nauczali mnie kiedyś pogardy do siebie i innych istot, pogardy do Boga stwórczej siły Miłości.
Jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że uczyniłeś mnie i moją Duszę prawdziwie wolnymi od przejawów egoizmu i chciejstwa podtrzymujących kiedyś we mnie pogardę dla innych ludzi, dla innych Dusz. Jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że uczyniłeś mnie i moją Duszę prawdziwie wolnymi od wszelkiej prywaty i błędnych przekonań podtrzymujących kiedyś we mnie pogardę dla innych ludzi, dla innych Dusz. Jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że uczyniłeś moje własne serce, moją Duszę, mój umysł i osobowość wolnymi od intencji, nawyków i potrzeb pogardzania sobą i innymi istotami. Wiem to i rozumiem to, że bezustannie wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony będąc wolnym od pogardy dla Boga, od pogardy dla innych ludzi, dla innych Dusz. Moje ciało, serce i Dusza są bezpieczne wobec energii wszelkiej pogardy wytwarzanej na świecie. Chronione bożą Miłością, radosna Dusza moja i szczęśliwa cała moja osobowość nie przyjmują wcale energii pogardy, jej niskich wibracji. Pogarda mnie nie dotyczy i nigdy nie była moją prawdziwą naturą istoty bożej światłości jaką ja jestem naprawdę. Przebaczyłem sobie całkowicie to, że kiedyś pogardzałem innymi ludźmi, ich życiem jako król, cesarz, jako osoba władająca innymi. Przebaczyłem całkowicie mojej własnej Duszy to, że gardziła życiem innych ludzi, że życie innych istot miała za nic.
Wiem to i rozumiem to, że ani ja sam, ani moja Dusza, ani moje własne serce nie są ulepione z innej gliny niż serca, Dusze i ciała tych wszystkich, którzy kiedyś mną gardzili. Nie muszę martwić się tymi, którzy kiedyś gardzili mną i moją własną Duszą. Nie muszę im imponować. Powierzyłem te wszystkie istoty Bogu.
Jestem wolny od całego strachu przed doświadczaniem energii pogardy, jej niskich wibracji. Nie muszę zabiegać o szczęście tych, którzy kiedyś gardzili mną i moją własną Duszą. Powierzyłem te wszystkie istoty Bogu. Realizuję skutecznie plan Boga stwórczej Miłości, przeto nie muszę zabiegać o akceptację dla moich działań i moich pomysłów u tych, którzy kiedyś gardzili mną i moją własną Duszą. Przebaczyłem sobie całkowicie to, że kiedyś pogardzałem innymi ludźmi, ich życiem jako policjant, żołnierz czy urzędnik.
Miłość jest za darmo, to wiem z całą pewnością i wiem też to, że na pogardę trzeba mi było kiedyś samemu zapracować. Akceptuję, że mogą być tacy którzy pragną pogardzać ludźmi, mną i duszami innych istot. Akceptuję, że to jest ich własny kłopot –i nie musi mieć na mnie żadnego wpływu.
Opublikowano: 29/03/2008
Autor: s_majda
Komentarze