Bełkot w modlitwie
Zrobiliśmy kiedyś ze znajomą długą modlitwę w kwestii uwolnienie się od wzorców nieprzytomności. Efekt był szybki, bo w ramach tzw. odreagowań po kilku godzinach pojechałem nieprzytomnie ulicą jednokierunkową pod prąd, dziwiąc się tylko, czemu na mnie trąbią inni kierowcy. Znajoma w tym czasie prawie odkroiła sobie palec, działając nieprzytomnie.
Modlitwa była logiczna i wypowiedziana przytomnie, ale przyciągnęła pomroczność myślenia i jakieś dawne pomysły na nieprzytomne dążenia.
Bełkot w modlitwie ma nieco inne źródła i może wynikać z kilku odmiennych uwikłań.
Znajomy jasnowidz twierdzi, że osoby z Downem nie mają siódmej czakry tzw. „czakry korony„. Możliwe, że jest tak w większości podobnych przypadków. Osoby te mogą mieć problemy z logicznym myśleniem, lub z wypowiadaniem się a to z racji z innego ukształtowania przyrośniętego języka w ustach. Być może brak siódmej czakry zabezpiecza, aby ich modlitwy docierając do Boga, nie wyrządzały szkód, w efekcie ich spełnienia się w materii.
Sam preferuję modlitwy poranne a w tym pracę z intencjami, kiedy to umysł jest świeży i potrafię jasno wyrazić każą myśl. Po dniu pełnym wysiłku fizycznego lub intelektualnego wielu osobom trudno jest niekiedy powiedzieć Bogu, to by się chciało. Modlitwy mogą być nieskładne lub bełkotliwe.
Szczególnym rodzajem bełkotu są modlitwy nie na temat i modlitwy do bóstw.
Niewielu jest jest takich, którzy zrozumieli, że modlitwy do Boga powinny zawierać wyłącznie słowo Bóg i odnosić się do problemu lub tematu z którym się idzie do Boga. Bełkotem wydają się być zatem modlitwy do Boga, w których ktoś zwraca się jednak nie do Boga, ale do osoby pokazanej na jakimś obrazku. Kolejnym bełkotem modlitewnym czy błędem jest gloryfikacja osoby namalowanej na obrazku, rozumiana jako wychwalanie jej za urodę, rozum, za dokonania lub za szaty, w które model- modelka ubrali się, pozując malarzowi do portretu. Przykładem takiego bełkotu modlitewnego jest bez wątpienia modlenia się od cudzego portretu w przypadku własnych lub cudzych wielkich utrapień. Załóżmy, że ktoś ma niedostatek finansowy, lub przewlekle choruje. Modlitwy powinny odnosić się do tematu i szeroko opisywać co się dzieje oraz nasze oczekiwania z tym związane. Tymczasem w wielu kulturach religijnych promuje się modlitwy do modelek, wychwalające je z wszelkich przyczyn, okraszone nadzieją, że owa postać wspomni coś kiedyś Bogu o utrapieniach proszącego.
Bełkotliwe modlitwy o uzdrowienie lub poprawę finansów nader często wyglądają zatem następująco;
„Ty z portretu….
O jakiś Ty jest fajny (fajna), jaki dobry dla mnie i dla innych. Masz ładne buty i uprasowane spodnie. Zagadaj kiedyś do Boga w mojej sprawie.
Ps.
Bardzo podoba mi się Twój makijaż„.
Opublikowano: 28/11/2015
Autor: s_majda
Komentarze