Opór przed modleniem się do Boga-rozmowa grupowa
15-IV-2016r [14:47:56] Marek: Kiedy rozstawałem się wczoraj z tym znajomym, zaproponowałem mu modlitwę w intencji chorej matki. Ciekawa była jego reakcja. Całkowity brak wiary, i nie dowierzanie. Trudno jest mi to nazwać..
Jak usłyszał to ode mnie to tak jakbym mu ktoś w twarz strzelił, albo powiedział mu coś obraźliwego.
Małgorzata P: Spotykam się z podobnymi reakcjami i uśmieszkami i słyszę słowa….. Co ty wierzysz w modlitwy? Teraz inne czasy. Bóg czy on istnieje? Zobacz co się dzieje dookoła. Czy Bóg na to by pozwolił? Gdyby naprawdę istniał, to świat by tak nie wyglądał.
Marek: Był już taki okres kiedy jego Dusza próbowała pracować, ale wtedy trudno było jej pewnie pogodzić się z tym czym zajmuje się osobowość. Jak poprzednio się z nim widziałem to nie miał tyle czarnych energii wokół siebie.
Małgorzata P: Ludzie modlą się i nie widzą skutku modlitwy. Gdyby wiedzieli, jak usprawnić własne modlitwy i że trzeba modlić się bezpośrednio do Boga…
Marek: Ja uznałem, że co ze mnie za przedstawiciel i pracownik Boga skoro wstydzę się Go w życiu. I stosuję się do tej idei od jakiegoś czasu.
Małgorzata P: to prawda, że ludzie często się wstydzą otwarcie mówić o swoich relacjach z Bogiem. Ludzie nie mają żadnych interakcji z Bogiem, skoro On dla nich nie istnieje.
Małgorzata P: Jak trwoga to do Boga, a kiedy życie płynie normalnie, albo szczęśliwie, to po co komu Bóg?
Marek: Cała sztuka by się tym szczęściem i radością dzielić z Bogiem i z bliźnimi.
Małgorzata 2: Ja też próbuję z mężem rozmawiać od roku, to mnie zbywa i mówi, że jest realistą i za dużo ma problemów żeby „roztrząsać” kwestie duchowości.
Dorota: (ok) Ja mam podobnie. Wkoło na mnie dziwnie patrzą, że się mocno angażuje w modlitwy do Boga. Aż czasem mnie uciszają. I nie mam z kim rozmawiać o Bogu. Zwykle słyszę odpowiedzi innych, „że trzeba w coś wierzyć”..ale ja to za dużo mówię. Można w kapustę wierzyć…też jest żywa i wysłucha. Ale wtedy już nie rozumieją… że jak to? Przecież przez pośredników modlić się trzeba.
Małgorzata 3: Mi też mama powiedziała „co ty myślisz, że Bóg jest taki dostępny dla każdego?
Dorota: – A ja: odpowiadam: „mój mąż dał pośrednikowi pieniądze na części do auta- ani części- ani pośrednika..” Już nie wierzę w pośredników.
Marek:< mi też mama powiedziała „co ty myślisz, że Bóg jest taki dostępny dla każdego?>Tak jest, nawet dla tych co najwięcej na niego pluli, i po trzykroć mu się sprzeniewierzyli.
Małgorzata 3: Idea pośredników zbudowana, na tej rzekomej niedostępności
Dorota: Tak prawda, a ludzie się obrażają, za takie pokazywanie. Kuzynka jest zakłopotana jak mnie słucha.
Małgorzata 3: tylko jak z takimi ludźmi rozmawiać, którzy na wieść o tym, że istnieją czakramy to się pukają w czoło.
Dorota: Nie da się – ja temat poznaję od ok, 15 lat. Nie zatrzęsło nimi życie.
Małgorzata 3: Dodatkowo machina państwowa wspiera poprzez ochronę uczuć religijnych. Ja to już tracę nadzieję, że się otrząsną. Na ten moment to mi zależy już choćby na tym żeby mnie puścili, bo póki co od ponad roku nie chcą się z tym pogodzić. Za to się „wzięli” za moje dzieci. Często muszę prosić Boga o interwencje, bo jest wiele przepychanek z ich strony. Widać były jakieś intencje mojej duszy, żeby w takiej fanatycznej rodzinie się rodzić.
Opublikowano: 15/04/2016
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 2 komentarze
Mirka: Śniło mi się, że jechałam samochodem i wiozłam córki-młodsza na foteliku normalnie, grzecznie a starsza nie wiedzieć czemu siedziała na moich kolanach przed moją kierownicą…ja chciałam ruszyć na jakichś światłach, ruch na ulicy duży i zrobiło się zielone światło a ja nie mam się jak obrócić, nic nie widzę, nogą nie sięgam do sprzęgła, nie mogłam biegu zmienić i się na nią zdenerwowałam-Gdzie ty siedzisz jak ja mam jechać w takich warunkach?? I jakoś jakby się trochę odsunęła ale nadal mi wszystko zasłaniała i nie dawałam rady być kierowcą.
[08:38:26] Sławomir Majda: Ewidentnie przeszkadzają- najlepiej w tej sytuacji było by chyba działać w zakonie. Wtedy jest dużo luzu, albo jako stara panna.
[08:39:11] Mirka: Wiedziałam, że będziesz złośliwie komentował. Ale taka prawda-nikt mi w domu w niczym nie pomaga, a jeszcze muszę mieć czas na modlitwę.
[10:04:21] Zbyszek: Powiem ci z mojego doświadczenia, że jak teraz masz małe mieszkanie i sprzątanie to problem to gdybyś wybudowała dom to będzie jeszcze więcej do pracy i mniej czasu na modlitwę. Ja mam spory metraż i mi z tym dobrze. Natomiast nie ma czegoś takiego o czym piszecie. Moja kochana żona robi więcej w domu, ale ja w sobotę – wtedy sprzątamy, odkurzam, myje podłogę, ogarniam kuchnie, myję łazienkę itp. oczywiście nie wszystko na raz. Dawniej miałem wzorce wysługiwania się innymi. Mirka ty ładnie ustawiasz rodzinę, masz odpowiednie wzorce. Więc zaprzegnij męża do pracy razem z tobą. Oboje pracujecie, zarabiacie więc oboje odpowiedzialni jesteście za mieszkanie – ewentualnie dogadają się z mężem ty godzinę na IN on w tym czasie z dziećmi. Potem on coś robi dla siebie, a ty z dziećmi. Ja też pracuję i żona też, zarabiam trzy razy więcej niż żona, ale to nie usprawiedliwia mnie od zwalania obowiązków domowych tylko na nią ! Takich mężów od kobiet to bym pogonił!!! Trutnie !:). Kobiety mają doskonały środek perswazyjny, który działa na każdego pana. Wystarczy zamknąć sezam na jakiś czas i będzie chodził jak trzeba.
Rudolf Steiner:
Pewien prymitywny człowiek otrzymywał modlitwy, które wypowiadał wieczorem przed snem, a rano po przebudzeniu, i to było dobre, bo wzmocnił duszę siłami duchowymi, przygotowując duszę na wyższe światy, i po zostawił ich, he ponownie przeniósł swoją duszę siłami wyższymi, a jak to było, wyssał siły duszy z duchowych światów.
Królestwa mineralne, roślinne i zwierzęce poniżej człowieka przechodzą z siłami duchowymi, które zawsze stają się odnowione; to samo dotyczy czterech żywiołów ognia, wody, powietrza i ziemi. Z mężczyznami jest inaczej. Jeśli człowiek nie połączy się z tymi siłami duchowymi, to ich nie otrzymuje. Jeśli pójdzie spać bez przygotowania nie dostaje żadnych sił w światach, do których wtedy wchodzi. Bez względu na to, jak wyuczony, naukowy i wysoki rangą jest materialista, jeśli wieczorem idzie w światy duchowe nieprzygotowany, stoi daleko poniżej prostej prymitywnej osoby, która już się z nimi połączyła poprzez swoją modlitwę. Człowiek coraz bardziej zapomina o modlitwie w naszym materialistycznym wieku dzięki jej bardzo godnym podziwu osiągnięć naukowych Kładzie się spać i budzi się z codziennymi myślami. Ale co on w ten sposób robi? Coś się dzieje przez to pominięcie. Za każdym razem zabija część życia duchowego i siły na płaszczyźnie fizycznej.
Źródło: 16 czerwca 1910 r. GA 266 >Link.