Wiedźmy i ich zaburzone DNA, RNA

Kobieta karmą wiedźmy z urodą wiedźmy zwykle ma pewnie problemy z przejawieniem kobiecości. Dusza ludzka ma nie jedną, ale 12 dwanaście par łańcuchów DNA, RNA. Kiedy Dusza zamierza uaktywnić wzorzec wiedźmy, to pewnym poziomie łańcuchów DNA dokonuje w nich ingerencji, niezgodnie z wolą Boga. Za manipulacje w tym co Bóg sam zbudował, trzeba płacić roztrojeniem energetycznym, chaosem w związkach i problemami w seksie.
Pozwolę sobie wyliczyć kilka męskich cech u kobiet ze wzorcami wiedźmy.
-Zarost na twarzy np. wąsy
-Obfite owłosienie kończyn
-Łysina na głowie
-Męski głos
-Męskie ruchy i zachowania
-Męski chód
-Męskie stroje
-Wybitnie męski zawód
-Homoseksualizm lesbijki
-Problemy z jajnikami, macicą, piersiami[a w tym choroby takie jak jak rak] wynikające z niechęci do własnych części kobiecej seksualności.
-Najmłodsza dziewczynka, jaką spotkałem, a której kobieca Dusza miała urodę wiedźmy, była w wieku ok. 4 lat. Jak wszystkie inne dorosłe kobiety z tym wzorcem spełniała podstawowy standard, jakim jest doczepiony sztuczny energetyczny penis. Jednak usilne dostrajanie się do męskich wzorców urody i atrybutów nie pozostaje bez negatywnych skutków widocznych w urodzie kobiety, w zaburzeniach hormonalnych, fizjologicznych, ale również odczuwalnych w seksie, a raczej w jego braku, lub w braku spełnienia w tym seksie.
Można przyjąć za pewnik, że męska uroda wielu kobiet pochodzi z chęci ich Dusz do bycia wiedźmami.
Pociąg u kobiet do posiadania własnego penisa jest zdefiniowany w badaniach psychologicznych. Tłumaczony jest zazdrością o ,,przewagi” mężczyzn.
Jeśli jednak prześledzimy uważnie dwa z 48 ślubowań Amitaby i 2 kolejne ze ślubowań Buddy Medycyny, to zrozumiemy, że bycie wiedźmami wdrukowano tam na grunt religijny. Proponuję uważną analizę obu filmów.

Dodatkowo Buddyzm zawiera zastrzeżenie, że można się oświecić jedynie przez naśladowanie wielu cech Buddy. Jedną z nich jest jego penis. A takie oczekiwanie u oświecających się kobiet buddyjskich powoduje naturalne wizualizowanie sobie tego oświecającego je osobistego penisa. Czyli tak naprawdę stawanie się przez nie kobietą wiedźmą.

Dusze inaczej niż ludzie [osobowości ziemskie] mają pewną możliwość ingerowania we własne DNA, RNA. A Bóg spełnia ich życzenia, nawet takie nieprzytomne. Bowiem Bóg nie na rusza woli jednostki i jeśli ktoś pragnie zamącenia w życiu i energiach, to je doświadcza z upływem czasu.
Od kilku lat z grupą kobiet pracujemy wspólnie nad zdefiniowaniem rozmaitych obciążeń charakterystycznych dla wiedźmy, i nad indywidualnym uwolnieniem się od nich. Dla osób zainteresowanych oznacza to wytężoną pracę z odnawianiem osobistego kontaktu własnego i całej istoty z Bogiem. Każda z osób dostaje tu boskie odpowiedzi na modlitwy. I są liczne pozytywne skutki dla pań. Poprawia się jakość doznań w seksie małżeńskim. Zmieniają na lepsze relacje z otoczeniem. Znikają astralne kapelusze i to co tak wielu doskwiera, czyli miotły….
Istotną kwestią pokazuje się również przepracowanie w modlitwie blokad i problemów wynikających z wprowadzonych zmian w DNA i w RNA.

Opublikowano: 06/11/2016
Autor: s_majda

Komentarze