Akceptuję, że największym, ogromnym dobrem jest poznanie spraw boskich, oraz zasłużenie sobie na tę wiedzę i na jej zrozumienie. Akceptuję, że nie wystarczy, nazwać doskonałym siebie samego, lub innej istoty, która może na to zasługiwać w naszych oczach. Wszak właściwe jest, aby z rozpoznaniem i definicją łączyło się nasze i cudze najlepsze a prawe działanie. Rozumiem i akceptuję, że czym bowiem jest korzeń dla drzewa, oko dla ciała, osnowa dla całej tkaniny, tym dla nas i każdej istoty, jest poznanie prawdy jaką zna Bóg. Rozumiem i akceptuję, że nie wystarczy wiedzieć, co należy sądzić o Bogu, lecz trzeba nam jeszcze postępować zgodnie z Jego prawami. Rozumiem i akceptuję, że miłośnicy pobożności powinni się uczyć nie dla samej wiedzy, ale dla jej prawego wprowadzania w czyn, wedle woli Boga. Rozumiem i akceptuję, że w zgodzie z naturą mojej Duszy z łatwością przyswajam sobie prawa Boga, tak jak je Bóg rozumie, przestrzegając je na trzeźwo, modeluję przyszłe piękne wydarzenia i najlepszą dla wszystkich teraźniejszość. Chętnie i łatwo pielęgnuję w boskim świetle me własne twórcze myślenie. Pozwalam samemu Bogu, wycisnąć na mnie pieczęcie praw Bożych oraz wytyczne, dotyczące realizacji obowiązków Duszy, by stać się żywą, szlachetną i rozumną istotą boskiego światła.
W miarę swych możliwości i dostępnej wiedzy naśladuję Boga, pragnąc tego, co szlachetne jest i piękne, co Bogu jest miłe. Dziękuję, że dane jest mi rozpoznać usposobienie Boga Prawodawcy, który wskazuje możność Jego naśladowania i naucza nas nie tylko o tym, iż można naśladować, ale wskazuje sposób owego naśladownictwa. Rozumiem i akceptuję, że Bóg nikogo nie przymuszał, do stwarzania nieba, ziemi, słońca, księżyca i innych rzeczy, lecz zalecił, abyśmy kochali to, co Bóg umiłował, czyli nas samych i wszystkie inne istoty.
Autorzy: Teodoret z Cyru i Sławomir Majda
Opublikowano: 16/07/2017
Autor: s_majda
Komentarze