Akceptuję to, że zaufanie jakim Trwale obdarzam Boga jest wspaniałym kapitałem moim i mojej Duszy.
Ufam Tobie Boże a poprzez to buduję wspaniałą rzeczywistość przepełnioną światłem i Twoją bliskością. Bliskość Boga ucisza każdy mój lęk i każdą moją troskę, eliminuje zwątpienia i negatywne postawy.
Akceptuję to, że nigdy więcej nie muszę być niczym zakładnik własnych obaw, obaw o to czy ja i moja Dusza możemy Bogu zaufać. Ufam Tobie Boże akceptując, że boskie prawa przepełnione miłością są tak samo niezmienne jak i arbitralne.
Ufam Tobie Boże ponieważ wiem o Twej miłości, doświadczam Twojej troski, akceptuję Twą niezmienność, Twoją nieomylność, wszechmoc i potęgę.
Akceptuję to, że bezwzględne zaufanie zawsze jest filarem miłości i udanych relacji z Tobą Boże oraz podstawą współtworzenia z Tobą.
Przepraszam Ciebie Boże, że kiedy ja nie ufałem Tobie to Twą troskę i miłość postrzegałem jako osaczenie a nawet zniewolenie od których chciałem uciec. Przepraszam, że wówczas uciekałem się do kłamstw, urojeń, inicjacji aby w moim rozumieniu zaznać swobody i doświadczyć spełnienia. Przepraszam Ciebie Boże, że ufałem kiedyś innym istotom bardziej niż Tobie Boże.
Przebaczam sobie to, że z braku zaufania do Boga rodziła się kiedyś moja chęć wchodzenia w kompetencje Boga a niekiedy i poprawianie po Bogu
Proszę Boże odbuduj teraz nasze relacje wedle Twojej woli relacje abyśmy naszą postawę wobec Ciebie Boże zawsze już oparli na miłości, lojalności, stabilności, pewności, oddaniu, szczerości, miłości
Przepraszam Ciebie Boże, że żyłem kiedyś w notorycznej podejrzliwości skierowanej przeciw Tobie Boże. Zwracam również wolnośc wszystkim tym istotom jakie wyuczyły mnie budowania relacji na wiecznej podejrzliwości, na braku zaufania do siebie, bliźnich, do Boga.
Przebaczam sobie to, że kiedyś pogrążony we wzorcach, sprzecznych intencjach, transach i urojeniach nie potrafiłem zaufać Bogu widząc w nim oponenta moich dążeń. Proszę Boże odwróć teraz wszelkie znane mi i nie znane motywy i skutki postrzegania Ciebie Boże jako mego przeciwnika o odmiennych poglądach, kolidujących z mymi zamiarami.
Przebaczam sobie to, że nie ufając Bogu wyuczyłem się słusznej w moim rozumieniu ostrożności zamykając się zarazem na pełnię boskich darów i wsparcia.
Przepraszam Ciebie Boże że nie ufając Tobie wystawiłem Tobie Boże złą notę.
Ufam Tobie Boże ponieważ mam świadomość Twojej wiarygodności i niezmienności. W sposób automatyczny, bezwzględny i bezwarunkowy ufam Tobie Boże
Akceptuję to, że zaufanie Bogu wolne jest od ryzyka, nie naraża na stratę i nie czyni mnie zdradzonym.
Akceptuje to, że zaufanie Bogu rozwija we mnie całe spektrum pozytywnych reakcji, uczuć i intencji. Zaufanie Bogu zawsze mnie dowartościowuje, wypełnia wdzięcznością i niezłomnością w działaniu dla najwyższego dobra. Zaufanie Bogu współtworzy we mnie lojalność, życzliwość, otwartość wobec Boga i bliźnich.
Akceptuję to że ufność jaka pokładam w Bogu pielęgnuje mą dobroć, przysparza mi sił i mocy w przekształcaniu mojej rzeczywistości, postaw i intencji w imię najwyższego dobra
Moje zaufanie jakie pokładam w Bogu zawsze wznosi się ponad emocje, ego i chłodne kalkulacje. Ma ufność wobec Boga wypływa wprost z mego czystego, otwartego serca. Kiedy ja ufam Bogu to zawsze wychodzę mu życzliwie naprzeciw i daję dowód mojej pełnej akceptacji i miłości dla Niego.
Jestem wolna od wszystkich lęków i podszeptów istot które mogłyby wytrącić mnie z tego bezpiecznego stanu zaufania którym obdarzam Boga.
Autorka Małgorzata Krata
Opublikowano: 19/04/2018
Autor: s_majda
Komentarze