Pamiętam z kilku sesji terapii Regresingu medytowanie przed waginą pewnej pani. Medytacja polegała na gapieniu się przez długi czas w jedno miejsce. Przy odrobinie dobrej woli, można by to też zdefiniować jako kontemplację. Po zapamiętanym bólu głowy łatwo mogłem dojść do tego, że owa „medytacja„ odbywała się pod wpływem podanych narkotyków i hipnoz. Przyczynę owa pani znała dobrze. Zależało jej na naszym kolejnych spotkaniach w następnych wcieleniach Duszy, a gapienie w waginę, miało służyć wbiciu do głowy tej myśli, że pani ma stać się w przyszłości mamusią, bo droga do kolejnego wcielenia ma prowadzić przez jej drogi rodne. Jako pewnik musiałem również przyjąć, że jej łono jest dla mnie niezwykle cenne i wartościowe, o wiele ważniejsze w stosunku do tych, jakie mają inne kobiety. Podobne adoracje genitaliów stosowane są w rytuałach magii miłosnej i min. w czarnej tantrze.
Kilka miliardów ludzi nie mających związku z chrześcijaństwem przyjmuje, że adoracja ampułki z krwią Jana Pawła II lub św. relikwii II i III stopnia ma wszelkie znamiona łamania drugiego przykazania Dekalogu, zakazującego bałwochwalstwa. Adoracja narządów płciowych mieści się również w tej kategorii odstępstw od bożego prawa. 
Adoracja penisów nie jest jedynie obyczajem religijnym, ale bywa stałym sypialnianym rytuałem seksualnym. W którym nie wielkość jest istotna dla osoby wielbiącej, ale sama obecność i możliwość dotykania, wielbienia klejnotów na rozmaite sposoby. W pewnym sensie, narządy płciowe stają się tak dewocjonaliami i wystawiane są niczym drobne przedmioty kultu religijnego (np. medaliki, obrazki) znajdujące się w handlu.
W wielu religiach m.in. w przydrożnych kapliczkach czczone są bóstwa, lub rozmaici święci uważani w danej sekcie za wspomożycieli lub pośredników do bóstw coraz to wyższej rangi, w danej linii przekazu lub w hierarchiach kapłańskich. Na poziomie astralnym dusza takiej świętej osoby, jeśli jest kobieca, to podaje pierś do ssania wielbicielowi. Jakby nie patrzeć, to widzimy w astralu uliczną prostytucję, sprzedawanie się za rogiem i na skrzyżowaniu dróg. Jeśli bóstwo w kapliczce jest mężczyzną i ma męską Duszę, to ta Dusza wystawia zwykle penisa do zrobienia mu seksu zwanego „miłością francuską„, co jest normalnym obyczajem w świecie Dusz. Jak mawia znajoma, niekiedy to co robią same Dusze jest ciekawsze niż komedie pokazywane w kinach. Dla koneserów różnych form pornografii i nie tylko, zajdzie się również wiele rozmaitych ekspozycji nie tylko w plenerze. Kiedy w takiej kapliczce jakaś adoratorka zrobi swoje z dewocjonaliami bóstwa, to za chwilę przyjdzie kolejna pani lub chętny gej i temu świętemu jakoś dniówka zleci. Zwykle jest tak, nawet w chrześcijaństwie, że bóstwa męskie adorują kobiety lub geje, z kolei boskie matki namiętnie czczone są przez nie będących gejami m.in. celibantów, zakonników i samotnych kapłanów Link. Oczywistym jest, że wszelkie adoracje penisów poprzedziła dokonana wcześniej kastracja. Zatem hołd jest niekiedy okazaniem radości, z odzyskania penisa przez dawną ofiarę – eunucha.
Warto przypomnieć, że drugie przykazanie Dekalogu Bóg podał w takim brzmieniu ,,Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył.” Aby nie trzeba było kiedyś kłaniać się cudzym genitaliom, adorować ich.
Opublikowano: 03/05/2018
Autor: s_majda
Komentarze