Jam Jest – nie jest wcale taki jak o nim opowiadają
Jam Jest Bogiem w moim działaniu.
Jam Jest potężną energią spalającą wszystkie ograniczenia i każdą niemoc.
Cieszę się obecnością Jam Jest w moim życiu.
Jam Jest zwycięską inteligencją rządzącą w moim życiu.
Jam Jest niezwyciężoną energią wokół mnie.
Jam Jest chroni mnie i prowadzi tak, że zawsze jestem bezpieczny.
Jam Jest doskonałością przejawiającą się w moim ciele.
Jam Jest tu i teraz, zawsze i wszędzie.
Jam Jest działa natychmiast.
Jam Jest patrzy na świat poprzez moje oczy.
Jam Jest słucha poprzez moje uszy.
Jam Jest bramą której żaden człowiek zamknąć nie może.
Podobne afirmacje w większej ilości otrzymałem równocześnie od kilku osób razem z otoczką informacyjną. Nie były podobne do żadnych znanych mi afirmacji ani tekstów innych ludzi, nawet E.Cayce tak nie mówił. Z marszu na próbę zacząłem sobie powtarzać kilka podobnych zdań i pomysłów. Po upływie doby moja podświadomość zapytała ,,jakiego nowego Boga ZNOWU wynalazłeś?” Natychmiast zaprzestałem afirmowania.
Następna osoba jaka nader chętnie zaopatrzyła mnie w te teksty dodała, że autor jest wyznaczony na następcę Jezusa jako nasz kolejny Opiekun Duchowy w Erze Wodnika. Moją sugestię, że w tej chwili na tej kanapie możemy sobie uzgodnić jutrzejszy obiad, a nie to kto będzie naszym Opiekunem Duchowym przyjęła akceptująco. A już po tygodniu na koszt państwa odwieziono ją do szpitala ze wszystkimi objawami opętania. Stosowała jeszcze wyczytane informacje jak telepatycznie dostrajać się do Boga i do boskiej Miłości z pominięciem serca i czakry korony.
Zgodnie z literaturą przedmiotu przyjmowała z nieba (astralu) leczniczą ekipę Majów pracujących nad jej uzdrowieniem.
Afirmacje stały się dla mnie wartościowe kiedy pozwoliłem sobie zamienić kontrowersyjnego ,,jam” na zrozumiałe, bezpieczne słowo Miłość i ukazało się całe piękno oraz wielka wartość tekstu.
Miłość jest Bogiem w moim działaniu.
Miłość jest potężną energią spalającą wszystkie ograniczenia i każdą niemoc.
Cieszę się obecnością Miłości w moim życiu.
Miłość jest zwycięską inteligencją rządzącą w moim życiu.
Miłość jest niezwyciężoną energią wokół mnie.
Miłość chroni mnie i prowadzi tak, że zawsze jestem bezpieczny.
Miłość jest doskonałością przejawiającą się w moim ciele.
Miłość jest tu i teraz, zawsze i wszędzie.
Miłość działa natychmiast.
Miłość patrzy na świat poprzez moje oczy.
Miłość słucha poprzez moje uszy.
Miłość jest bramą której żaden człowiek zamknąć nie może
Popatrzmy na to jeszcze inaczej.
,,Jam Jest rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi” znaleziona gdzieś afirmacja niech stanie się punktem wyjścia do tego felietonu. Wstawmy sobie w miejsce Jam Jest imię dowolnego znanego boga.
Perun rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Atena rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Zeus rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
JHWH rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Allach rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Budha rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Sziwa rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Kriszna rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Jam Jest rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Swarożyc rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Kali rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Maryja rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Horus rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Aton rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi.
Przetrawmy to zestawienie w całości. Powtórzymy sobie razem wszystkie afirmacje, przez króciutką chwilkę odbierając ich łączne energie i moc jakie w sobie mają.
Rodząc się na sucho bez wód porodowych jakie dawno odeszły, byłem wypchnięty- w boleściach moich oraz mojej mamusi- na świat do samodzielnego życia. Na moment porodu, na życiowy start otrzymujemy czyste światło, niczym nieograniczone energie. Ja jednak od mamusi w tamtej chwili nie otrzymałem tego co mogła mi dać bez ograniczeń-Miłości. Wchodząc w nowe życie dostałem ból i cierpienie, poznając siłę powyższych afirmacji. Poznali je również urodzeni z pępowinami owiniętymi wokół szyi i ci wszyscy przychodzący na świat z porodowymi komplikacjami. Zastanawiałem się jak wyglądałby mój poród, moje życie gdybym kiedyś wcześniej uwierzył, że to wyłącznie ,,Miłość rozświetla życie każdej istoty gdy na świat przychodzi”. Jak wyglądałby mój poród, moje życie gdybym kiedyś wcześniej uwierzył, że to Miłość i światłość towarzyszą mi zawsze i wszędzie nawet przy porodzie. Miłość a nie bogowie, Miłość a nie wiara w bogów takich czy innych. Wielbiłem wielu bogów z tej listy, dla kilku z nich odprawiałem modły z pod ołtarzy. Żaden z nich nie pomógł mi przy moim porodzie. Żaden z nich nie wysłał mi światła, nie powiedział co i jak mam robić, jak w tamtej chwili poddać się naturze. Żaden z nich nie wsparł mnie swoją miłością kiedy mamusia zadając mi ból wypychała mnie na świat przejawiony abym doświadczał tego, że jestem.
Miłość jest Bogiem, Bóg jest miłością. W podróży przez czas wchłanialiśmy wiedzę o bogach, bóstwach, idolach. Zapomnieliśmy że Miłość jest Bogiem. Zapomnieliśmy, że miano Boga nadano Miłości z racji jej nieomylności, jej wszechmocy, wszechobecności. Kiedy Miłość nazwano Bogiem skończyła się wiedza o niej, a rozpoczęła się epoka bogów, żywych wszechmogących bogów uzurpujących sobie prawo bycia Bogiem, nawet samą twórczą siłą Miłości. Owi bogowie wspierani z astralu przez duchy i istoty niematerialne dopełnili reszty pomieszania.
Zobaczmy kilka afirmacji jakie na channeligowych spotkaniach w USA przekazują tak hojnie Saint German oraz sam święty Marcin:
Jam Jest Obecnością Dominującą która utrzymuje kontrolę mojego umysłu i ciała na zawsze.
Jam Jest Obecnością Mistrzowską która kontroluje i zawsze zwycięża.
Jam Jest największym Autorytetem, Bogiem w Działaniu.
Jam Jest panem mojego świata. Jam Jest zwycięską inteligencją która nim rządzi.
Zdumiała mnie kiedyś bezradność twórczej siły Miłości, jej niemoc. Otóż w Niemczech bóg Horus, mając prosperującą świadomość, sprzedaje świecące na różowo piramidy w 3 wielkościach. Jak to jest możliwe, że Miłość nie ma nic dla nas lepszego, tańszego. Jak to jest możliwe, że muszę wydać duże sumy pieniędzy aby mój świat, najlepiej poprzez piramidę Horusa, opromienić różowym kolorem przypisanym Miłości. Kolejny kombinator astralny, czy może wysłannik Miłości zbijający fortunę na jej rozprowadzaniu? Kiedy się zapożyczę mój świat będzie różowy. A co z wewnętrzną przemianą, co z pojednaniem, co z wzorcami, intencjami, z przebaczeniem. Wstawię sobie piramidkę na etażerkę i gotowe? Może wystarczy założyć jakiś pierścień® na palec a ryngraf ze świętym obliczem na serce zawiesić? Może trzeba o Miłości mówić w obcym niezrozumiałym języku. Może trzeba coś przedtem zażyć, wypalić, albo pojechać do kogoś po błogosławieństwo? Jak to na prawdę funkcjonuje, za jakie też pieniądze? Jak to jest, że Miłość nie ma dla nas nic za darmo, nic co zmieni nasze wibracje na jej podobne. Może jest jakieś zaklęcie, może jakieś słowo? Może są to słowa Jam Jest, może słowo Miłość?
Kiedy nam brak jest Jam Jest możemy zawsze wezwać Jam Jest.
Przy braku pieniędzy można wezwać na pomoc Miłość, Jam Jest lub rozmaitych bogów. Kiedy zdrowie szwankuje można wezwać na pomoc Miłość lub wszystkich bogów. Kiedy brak jest Miłości to również można wezwać na pomoc Miłość, można Jam Jest i innych wszystkich bogów.
Miało być od dostatku. Zobaczmy kilka afirmacji na temat pieniędzy.
Ja…pozwalam Bogu, aby uwolnił mnie od barier i od przeszkód które dotąd określały to, jak wiele m
Uświadamiam sobie, że skoro Bóg daje innym pieniądze, bogactwo i ci inni są z tym bezpieczni –to ten sam Bóg mnie ….daje pieniądze bogactwo i ja również jestem jak inni ludzie z tym bezpieczny. Bogacenie się z miłością i poprzez Boga jest zawsze bezpieczne i łatwe. Jestem otwarty i gotowy na życie w cudownej rzeczywistości, przepełnionej bogactwem i moimi pieniędzmi, obfitością, dostatkiem mogę mieć i jak wiele mogę osiągnąć. Bóg z łatwością i lekkością zawsze sprowadza to, czego pragnę we wspanialszej i pełniejszej formie niż zakładałem. Od Boga zawsze otrzymuję to, co jest dla mnie najlepsze.
Proponuję by, w miejsce słowa Bóg i znaczeń, przymiotników oraz imion jakie przypisuje się dla tej idei wstawiać w afirmacjach samo słowo Miłość.
Dostatek Miłości jest we mnie. Przepiękna gra słów, by nie użyć terminu magia. Jeśli napiszemy sobie ,,Dostatek Ahura Mazdy (Mitry, dostatek Jam Jest itp.) jest we mnie” to oba wątki duchowy i materialny z poprzedniego zdania jakoś nie pojawiają się. Mamy za to recytację imion boga na wschodnią modłę. Podobnie jak w następnych afirmacjach.
Bogactwo Miłości przejawiam zawsze i wszędzie. Bogactwo Adonisa, przejawiam zawsze i wszędzie.
Miłość gwarantuje mi radosne życie z nadmiarem pieniędzy. Dionizos, gwarantuje mi radosne życie z nadmiarem pieniędzy.
Kocham pieniądze, przejawiam dostatek bo wypełnia mnie Miłość. Kocham pieniądze, przejawiam dostatek bo wypełnia mnie Jam Jest.
Genialne mądre zdania o Miłości. Najprostsze z możliwych zdania o Miłości. Odpowiedni kilku stronicowy dekret afirmacyjny z użytym w każdym zadaniu słowem miłość, oraz kilka ćwiczeń, w ciągu jednego miesiąca otwiera skutecznie kanał serca w 100%. To się udało dokonać zaledwie w 30 dni. Chętnie spotkam się z każdym komu otworzył się czakram serca w takim okresie a kto wykorzystał w afirmacjach imiona bogów a nawet mantrę fioletowego Jam Jest. Takie rzeczywiste otwarcie czakramu serca potwierdza różowe światło promieniujące od istoty a nie z jej ogrodowej różowej piramidy. Zmienia się witalność, nawet wewnętrzna energia mierzona biometrem Bovisa. W prezencie od miłości po 30 dniach afirmacji niektórzy otrzymali aktywność następnych łańcuchów DNA/ Oprócz 2 fizycznych mamy kilkanaście niewidzialnych/. Kto da więcej- pytam? Jaka siła, jaka moc da nam więcej niż Miłość?
Moje promienne serce zawsze i wszędzie rozświetla różowa Miłość.
Jestem świadomy obecności Miłości we mnie.
Opublikowano: 24/02/2008
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 2 komentarze
Moja znajoma na warsztatach w łodzi od twórców książki ,,jam jest,, ścieżka do nowej drogi otrzymała ,,rewelacyjną,, metodę na ,,skróty,, do Boga. Należy sobie z wizualizować wyciągniętą rurkę średnicy palca ręki z Kosmosu i drugą taką samą ze środka Ziemi. Obie końcówki rurek należy skręcić w prawą stronę na kilku centymetrach i po prostu umieścić w swoim sercu. U znajomej po tej ,,operacji,, pojawiła się niespodziewanie w niedługim czasie krew w ślinie. W związku z tym, że niczego innego nie wykonywała poza ową techniką to postanowiła zdemontować owe rurki z przestrzeni serca i poczekać czy się coś wydarzy. Krew tak jak niespodziewanie pojawiła się w jej ślinie, tak i niespodziewanie zniknęła. Moja znajoma rozkręciła owe rurki i oddała Kosmosowi i Ziemi. Z otrzymanego listu
Odkrywając podobny ciężki wzorzec ja Sławek;
1. Zbudowałbym modlitwę opisująca całe uwikłanie. Nawet kilka różnych obszernych na pokrewne tematy.
2. Oczyścił bym co najmniej 20 intencji dotyczących zagadnienia.
3. Poprosił Boga o wskazówki.
4. Poprosił o przebaczenie dla siebie i duszy.
5. O kasację wzorca i uwarunkowań.
6. O kasację intencji go podtrzymujących.
Oddanie Kosmosowi co prawda podziałało, ale mogły w energiach pozostać jeszcze jakieś nakładki przejęte od pomysłodawców.
Najbardziej obezwładnia nieświadomego zagrożenia adepta afirmowanie sobie: ,,Ja nie JESTEM już dzieckiem w Chrystusie, lecz Obecnością Mistrzowską, która osiągnęła swoją pełną postać. Mówię i rozkazuję autorytatywnie,,. Wtedy zaczynają dziać się dziwne rzeczy…
Po czytaniu afirmacji ,,jam jest,, kilka lat temu w prawie pustym kościele czułem się jak złodziej, a nie jak ukochane dziecko Boga. Miłość boża nie zna takiego uczucia….