Nerki a strach. Modlitwa
Zbieram i opowiadam w modlitwie wzorce chorobowe oraz psychiczne jakie blokują nerki. Jest tego dość sporo. Całość tekstu nagrana na CD, dostępna jest w cenie 25 zł szt.
Zaakceptowałem że nie tylko wola ale i umysł, oddziałuje na wszystkie narządy, i zwrotnie również kondycja ciała odbija się na właściwościach umysłu. Zaakceptowałem że moje mocne Nerki wiążą się z silą woli. Zaakceptowałem że jako osoba o mocnych nerkach mam silną wolę i chęć do podejmowania licznych działań. Przebaczyłem sobie to, że brak woli i niechęć do robienia czegokolwiek były kiedyś u mnie spowodowane słabością energii nerek. Przebaczyłem sobie to, że nie rozumiałem iż Bóg daje mi znak ostrzegawczy, że za kilka lat może się pojawić proces chorobowy fizycznie dotykający nerek.
Przebaczyłem sobie to, że główną destrukcyjną emocją związaną z nerkami był strach mój i mojej duszy. Zaakceptowałem że ludzie o mocnych nerkach są nieustraszeni, natomiast jeśli ktoś cały czas obawia się czegoś, można być pewnym, że ma nerki nie w porządku. Nie muszę mieć zatem ani lęków ani chorób czy dolegliwości nerek.
Zaakceptowałem że emocje i narządy są nierozdzielnie związane. Nie muszę mieć zatem ani emocji ani chorób czy dolegliwości nerek. Przebaczyłem moim rodzicom, że wychowywali mnie w strachu. Przebaczyłem sobie to, że życie w lęku oddziaływało wprost na moje nerki, na serce i gruczoły dokrewne, a pierwszymi objawami było moczenie nocne.
Przebaczyłem moim rodzicom, że nie dawali mi nigdy prawdziwej miłość sercami.
Przebaczyłem mojej karmicznej mamusi, że nigdy nie okazała mi swojej miłości.
Przebaczyłem moim rodzicom, że pozwalając jeść jako dziecku nadmierną ilość cukru czy słodyczy osłabiali moje nerki oraz zęby i meridian biegnący w samej szczęce. Przebaczyłem moim rodzicom, że fundowali mi ze słodyczami nie tylko problemy miejscowe, w rzeczywistości groźniejsze było kiedyś pojawienie się kłopotów z nerkami a jako dalszy rezultat wywołujące nasilające się obawy, stany lękowe.
fragmenty
Opublikowano: 26/06/2011
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 1 komentarz
żyję i to niezłe, ale tylko jedna płytkę wysłuchałam. Nic mnie nie boli jeśli chodzi o ciało, natomiast podczas słuchania kołysałam się jak dziecko z sierocińca ze łzami w oczach i wywalała brak poczucia bezpieczeństwa i miłości. Z otrzymanego listu