Akceptuję i przebaczam sobie to, że szukałem drogi Pana, nie wiedząc kim jest ów Pan i gdzie mogę odnaleźć Pana. Akceptuję to, że Bóg jest Bogiem jednym, a więc ani ja sam, ani ktokolwiek inny nie musimy do słowa Bóg używać zamienników takich, jak m.in.: bóstwo, Źródło, Uniwersum, Pan, Szechina, Guru i nie tylko.
Akceptuję to, że słowo Pan niekoniecznie oznacza słowo Bóg, bowiem tak tytułowanych jest wiele bóstw współczesnego Wschodu i Zachodu a min.; Pan Jezus, Pan Wisznu, Pan Budda, Pan Sziwa, Pan Kriszna. Akceptuję słowo Pan jest imieniem greckiego bożka opiekującego się polami lasami, strzegącego pasterzy oraz ich trzody. Wiem, że w rzymskim panteonie bogiń oraz bogów ów Pan był utożsamiany z Faunem lub z bogiem lasów o imieniu Silvanus. Akceptuję to, że grecko-helleński Pan, był i nadal jest przedstawiany w postaci pół człowieka, pół zwierzęcia, że ma tułów i twarz mężczyzny, że był cały owłosiony, o kozich nogach, ogonie, brodzie i rogach. Wyglądem przypominał satyra, których zwano czasem Panami. Zatem nie pragnę już mieszać cudzych opinii o Panu do którego się ludzie modlą z prawdziwą wiedzą o Bogu, ani nie pragnę wzywać jakiegokolwiek Pana do siebie w żadnym celu.
Wybrałem drogę prowadzącą mnie nie do jakiegoś Pana, ale drogę prowadzącą mnie do Boga, który dał życie mnie i wszystkim ludziom. Proszę Boże prowadź mnie drogą prostą, drogą tych, których obdarzyłeś łaską; nie zaś drogą tych, na których jesteś zagniewany; i nie drogą tych, którzy błądzą.
Opublikowano: 24/01/2018
Autor: s_majda
Komentarze