Pamiętam wpisy forumowiczów, bodaj z CUD-portalu, gdzie osoby żaliły się, że oszukało je ich Wyższe Ja. Opisy zawierały tło oszustwa i próby zrozumienia, oraz szukanie wyjaśnień. Moderator zaprzeczał zwykle wesoło, że Wyższe Ja nie mogło oszukać, bo to osoba coś sobie źle zinterpretowała i namieszała w kreacjach.
Jeśli drobiazgowo przeanalizujemy te przypadki to:
Na początku widzimy, że:
1) obie osoby dosłownie wyparły się Boga, zastępując Go dowolnym innym terminem, w tym przypadku są to ,,Wyższe Ja” lub ,,Nadświadomość” akurat wzięte z Huny.
2) Moderator nie wie tego co, jak może lub co nie może powiedzieć i zrobić Bóg.
Nie tylko pojedyncze osoby, ale spora ilość Dusz twierdzi, że Bóg-Stwórca-Dawca życia je oszukał i to każdą z osobna. Mechanizm zjawiska wydaje się być możliwy do wyjaśnienia.
Bunt każdej jednostki osobno, wejście jej w transy, hipnozy, w ćpanie, picie alkoholi itp. skutkuje dla niej nieprzytomnymi decyzjami, umowami zawieranymi z sobie podobnymi nieprzytomnymi istotami/Duszami a nawet z samym Bogiem.
Załóżmy, że Wojtek i/lub jego Dusza przez długi czas żyją w przekonaniu, że skutki ich decyzji doprowadzić muszą do zaistnienia danych relacji-związków,-okoliczności-spełnień, bo tak się umówili, nawet z Bogiem. Tak pokornie poprosili, aby się dokonało. Jednak te umowy, co znamy zwłaszcza z wpadek sądowych, niekiedy są drobiazgowe i niekiedy na 4 stronie, bywa coś dopisane, co nie do końca jest rozumiane i przeczytane przytomnie przez jedną ze stron. Umowy bywają genialne, ale też i dwuznaczne, mętne lub spisane zawiłym czy bełkotliwym językiem. Zarówno sami ludzie, ale też dusze zawierają umowy czy przymierza z Bogiem.
Zrobił tak min. Mojżesz, ale każdemu mogło się zdarzyć ,że w zamian za uwolnienie od np. choroby coś się Bogu obiecało. Z umowami jakie ktoś zawiera Bogiem bywa jednak tak, że:
a) On je wszystkie pamięta i realizuje nawet jeśli są niekorzystne dla jednej ze stron, min. po to aby nikt nie zarzucił, że Bóg ich nie dotrzymuje. Nawet jeśli ich spełnienie odwleka się w czasie o W I E L E, bardzo wiele ziemskich inkarnacji Duszy.
b) Przy dwuznacznej interpretacji, kiedy ktoś jest nawalony lub nieprzytomny a zawiera jakąkolwiek umowę, to każda ze stron może interpretować po swojemu to o co się umawiają i jakie mają być ostateczne skutki. Ponieważ to Bóg jest Bogiem, więc Jego boska interpretacja umowy jest ostateczna, a nie to co sobie ktoś umyślił, że dostanie. Wszak to co Bóg zrozumiał jako cel umowy się spełni, bo On dołożył wszelkich osobistych starań, aby się dokonało. Jednak zamiast serdecznych podziękowań, Bóg otrzymuje zwrotnie niewdzięczność, burczenie i często też brzydkie słowa lub łatkę z napisem ,,oszust”.
Mechanizm uchybień wynika też z częstego mylenia Boga z tymi ludźmi i Duszami co na Ziemi sobie i innym bogują jako rozmaite bóstwa, święci, boskie matki itp. Prosi się dajmy na to jakiegoś Pana, jakiegoś żywego boga o cud, o uzdrowienie, pieniądze i czeka na to, że to sam Bóg je spełni, a kiedy nic się nie dzieje, to żale przelewa potem na Boga.
Przykładem są ślubowania ascezy, lub ślubowania nie picia alkoholu jakie osoby z jakimś nałogiem składają kapłanowi, obrazowi, rzeźbie, duchom i nie tylko im. Kiedy świątynna rzeźba nie spełni prośby o dostawę pieniędzy, lub olejny obraz nie przysporzy cudów, to winą obarcza się Boga.
Przykładem innym jest chęć budowania imperiów takich jak zbudował np. Aleksander Macedoński, wyrażona słowami, że ktoś tam chce być taki jak był A.M. Mało kto pamięta przy proszeniu, że Aleksander Macedoński był dewiantem, zoofilem, homoseksualistą i kiedy jednostce uda się wreszcie takim zostać, to ma poczucie bycia wykiwanym przez Boga.
Dlaczego tak się dzieje?
Możliwe, że przez ogromną miłości cierpliwość Boga dla nieśmiertelnych Dusz i ich inkarnacji. Możliwe, że przez chęć nauczenia jednostki, że w Bogu i z Bogiem dzieje się wszystko co służy najwyższemu dobru.
Możliwe, że dzieje się tak, bo Bóg dając każdemu w tym samym czasie, to co kto sobie umyślił, miałby tu na Ziemi teraz równocześnie np. 7 mld. rozmaitych imperatorów, gotowych do odebrania wszystkiego innym władcom.
Kiedyś zastanowiła kwestia ilości wszystkich Dusz jakimi na Ziemi administruje ten sam Bóg, ich Stwórca. Ludzi jest ok 7.mld., a każdy z nich ma własną Duszę. Mrówek w 1 mrowisku bywa milion. Przynajmniej kilka mln. termitów jest w termitierze a tych są przecież miliony. Much, komarów, i wszelkich owadów na obszarze 1 km2 jest mnóstwo. Każde żyjątko ma własną Duszę o której interesy dba Bóg.
Myślę, że trzeźwość w kontakcie z Bogiem, przytomne proszenie Go jest jednym z filarów szczęśliwego, udanego życia.
Opublikowano: 31/12/2014
Autor: s_majda
Komentarze