Otwórz teraz Boże moje serce.
Przebaczam sobie teraz to, że we mnie oraz w mojej Duszy jak w lustrze odbijało się zło, bieda, nędza, choroby, cierpienia, boleści i niegodziwości. Przebaczam sobie teraz to, że we mnie oraz w mojej Duszy jak w lustrze odbijało się nieprawość i niegodziwości. Uwolnij mnie teraz miłością Twoją Boże od poczucia winy, od karania siebie, od bycia karanym za to, że we mnie oraz w mojej Duszy jak w lustrze odbijało się kiedyś zło, bieda, nędza, choroby, cierpienia, boleści i niegodziwości. Uwolnij mnie teraz miłością Twoją Boże od oglądania samego siebie w lustrach niegodziwości, zła, w lustrach cierpienia, chorób, nędzy i wyrzeczeń. Przebaczam sobie to, że kiedyś wspólnie z własną Duszą oglądałem siebie w lustrach ludzi pijanych, w lustrach narkomanów i alkoholików. Przebaczam sobie to, że patrząc na siebie oczami moich nieprzytomnych rodziców nie umiałem pokochać samego siebie.
Mocą miłości Twojej Boże niech dokona się teraz taka przemiana w moim życiu w mojej Duszy która sprawi to, że stanę się lustrem w które Ty Boże spoglądając zobaczysz czyste własne energie. Naucz mnie Boże i pokaż mi teraz Miłością Twoją Boże w jaki sposób mogę stać się lustrem w które Ty Boże spoglądając dostrzeżesz przejawioną Twoją boską miłość, Twoją boską światłość, Twoją boską życzliwość, Twój boski dostatek, oraz czystość intencji.
Miłość Twoja Boże, niech stanie się lustrem w którym przeglądam się w każdej chwili mojego istnienia.
Opublikowano: 10/11/2008
Autor: s_majda
Komentarze