Cień, alter ego – intencje do przemodlenia
Opracowała Grażyna Kowalska na podstawie tekstu p. Faridy Sorana.
Kwestie techniczne dotyczące idei oraz budowania zdań przy pracy z intencjami.
Art ,,800 intencji do oczyszczenia” Link
,,Budowanie obszernych Intencji i modlitw. Rozmowa Skype o technice ” Link
,,Schemat 1 zdaniowy do intencji. ” Link
Słowo (–nie) dodane przy pracy z intencjami do jakiegoś słowa oznacza, że warto je wymienić jako przeciwieństwo lub a nawet samodzielnie już w trakcie znaleźć i wypowiedzieć dowolne synonimy jakie się nasuwają na myśl razem z ich przeciwieństwami.
np. — bycia biedakami, chorymi dobrze jest powiedzieć również z jego przeciwieństwem
–bycia biedakami, chorymi, –nie byciabiedakami, chorymi
Pozwala to od razu maksymalnie szeroko ruszyć dany wzorzec w odmiennych aspektach, również w jego przeciwieństwie. Warto też wiedzieć- że Dusze często myślą, twierdzą, że one nie mają takich przeciwnych wzorców np. że nie są bałwochwalcami jak w danym przypadku (danym słowie).
Inny przykład:
Dusza kobiety zaprzecza byciu kiedyś złą matką. Więc dodanie tu słowa przeczenia – nie bycia złą matką pozwolić jej może na zrozumienie stanu w jakim się znajduje.
Bycie złą matką, –nie bycia złą matką–
„-Ależ skąd nigdy w życiu! To przecież są nie moje wzorce. To co ja robię jest moją prywatną sprawą”.[-Nader często mówi lub myśli o sobie dusza.]
Naszego przejawiania wiedzy, że każdy człowiek, dusza, istota, byt, twór posiada swoje przeciwieństwo, tzw cień, który jest skrajną, nieuświadomioną, lub nieakceptowalną i odrzuconą wersją siebie samego.
Naszego bycia świadomymi/nie swojego cienia, który jest skrajną, nieuświadomioną i odrzuconą wersją nas samych.
Naszego widzenia, rozumienia swoich cech, których nie potrafimy zaakceptować i które reprezentują część nas samych, którą odrzucamy postrzegania ich jako gorsze, niż są w rzeczywistości
Naszego piętnowania , szkalowania innych ludzi a nawet Boga za cechy, wzorce, zachowania, postawy, których nie akceptujemy u siebie, nie potrafimy zintegrować jako część nas samych, jako jeden z wielu aspektów naszych osobowości oraz za wzorce, cechy, zachowania, postawy, styl bycia i sposób przejawiania się który być może my również kiedyś sobą reprezentowaliśmy, ale nie przebaczyliśmy tego sobie i szukania w koło na zewnątrz ludzi i nie tylko ich oraz astrali, bóstw, którzy pozwolą nam skonfrontować się z takimi odtrąconymi, wypartymi przez nas archetypami, stoczyć z nimi walkę.
Naszego piętnowania i szkalowania innych ludzi a nawet Boga za skłonności, nawyki, zachowania, intencje i postawy, których nie zrozumieliśmy do końca u siebie, nie zaakceptowaliśmy, nie pozbyliśmy się ich, z którymi nie wiemy, jak sobie radzić, które wypieramy ze świadomości, nie dopuszczamy w ogóle faktu, że moglibyśmy takie wzorce przejawiać.
Naszego odpowiadania defensywnie atakiem na sytuacje i ludzi, które wyzwalają w nas cechy, które trudno nam zaakceptować oraz atakowania innych ludzi a nawet Boga kiedy pokażą sobą wzorce, które my mamy, ale z nieporadności potrafimy tylko je wyprzeć, lub zatakować u innych i wyegzekwować ich zmianę karaniem innych za nie, likwidacją.
Naszego pozwalania aby zaobserwowane u innych ludzi a nawet Boga drażniące nas/nie cechy, wzorce zachowań, postawy, mechanizmy, wady i zalety doprowadziły u nas do zrozumienia samych siebie.
Naszego przypisywania innym ludziom a nawet Bogu cech, które przejawiamy, a wyparliśmy, oraz postrzegania innych ludzi a nawet Boga przez pryzmat cech, których w sobie nie akceptujemy, tego jak my chcemy się przejawiać, jak widzimy swój ideał, przez pryzmat idealnego obrazu siebie i własnych wymagań, oczekiwań wobec siebie, swoich standardów szukania okazji do wyładowania na innych złości, która jest złością na nas samych i na część w nas, którą zdezintegrowaliśmy i wyparliśmy jako część siebie, fragment naszej osobowości, który się u nas ujawnia.
Naszego potępiania innych za potrzeby i aspekty naszej osobowości, którym nie poświęciliśmy wystarczającej uwagi, nie obdarzyliśmy miłością, nie zaakceptowaliśmy.
Naszego pozwalania aby relacje z innymi ludźmi i Bogiem poprawiły nasze relacje z samymi sobą.
Naszego przejawiania wiedzy, że prawda o cieniu jest bolesną prawdą o nas samych, lustrem w którym możemy się przejrzeć.
Naszego przejawiania wiedzy, że dla ludzi i nie tylko dążących do dobra i nienagannej moralności cieniem może być przestępca i grzesznik, których zacznie widzieć w innych ludziach.
Naszej świadomości/nie, że umysł człowieka jest tak skonstruowany, że treści wyparte, tłumione, nieuświadomione i tak dadzą znać o sobie w inny sposób np. poprzez dolegliwości fizyczne, natręctwa myślowe, sny, zwracanie uwagi na określony typ spotykanych ludzi i sytuacji.
Naszego przejawiania struktury psychicznej opartej na dualizmach, która powoduje, że jakakolwiek skrajność prędzej, czy później spowoduje odbicie do przeciwnego bieguna.
Naszego starania się być nadmiernie towarzyskimi, żeby nie zatuszować i wyprzeć ze świadomości fakt, że czasami możemy mieć ochotę odizolować się całkiem, lub nie dać nikomu podstaw do podejrzeń, że część nas może mieć czasami ochotę przejawić się jako odludek w różnych sytuacjach i żeby uniknąć bycia za to ocenianymi
Naszego starania się być nadmiernie odizolowanymi, wyobcowanymi, skierowanymi wyłącznie do wewnątrz, żeby nie dać po sobie poznać, że możemy czasem przejawiać się jako bardziej towarzyscy, potrzebować innych ludzi ich obecności i kontaktu
Naszego rozumienia na czym polega mechanizm projekcji i projektowania własnych cech na innych ludzi a nawet Boga
Naszego przejawiania świadomości, że projekcja to przypisywania innym naszych własnych cech, których nie tolerujemy, nie zintegrowaliśmy w sobie, nie przebaczyliśmy sobie i nie zrozumieliśmy w pełni oraz karanie ludzi za te cechy, gardzenie nimi za nie.
Naszego przejawiania świadomości, że nie zawsze opisywanie, definiowanie cudzego zachowania, postaw, błędów, uwikłań, nazywanie rzeczy, zjawisk po ich imieniu jest projekcją, bo ona polega na ocenianiu i potępianiu cech, które my przejawiamy sami, a jeśli gniewamy się słusznie na cudze krzywdzące destrukcyjne zachowania, przewinienia wobec nas i innych nie postępując tak samo to nie będzie projekcją.
Naszego projektowania swojego alter ego na innych ludzi, którzy nas denerwują, irytują, których postrzegamy jako wrogów, choć niczym obiektywnie nam nie zawilini.
Naszego przejawiania wiedzy, że wymiar niefizyczny jest automatyczną projekcją umysłu indywidualnego i zbiorowego oraz ich cienia.
Naszego śnienia o wypartych aspektach nas samych których nie przerobiliśmy, którymi gardzimy, spotykania w snach, wizjach, ekseterioryzacji i podróżach poza ciało swojego cienia.
Naszego tworzenia rozmaitych modeli swojego alter ego i antywzorców dla mojej duszy i istoty.
Naszego występowania w swoich snach, jako postacie reprezentujące to, co w sobie odrzucamy.
Naszego doświadczania w życiu fizycznym sytuacji w których nasz cień domaga się ujścia i zwrócenia na siebie uwagi poprzez bycie synchronicznie bombardowanymi projekcją tego cienia przez media, filmy, książki, realne spotkania z ludźmi, konkretne sytuacje, rozmowy, przyciąganie osób, które po mistrzowsku trafiają w nasze czułe punkty weryfikując nas.
Naszego tłumienia wszelakich swoich negatywnych skłonności, unikania konfrontacji z nimi oraz ponoszenia tego wszelkich skutków.
Naszego nabawiania się nerwic, chorób, koszmarów, stresu, agresji, histerii przez tłumienie wszelakich swoich potrzeb, cienia tego, co postrzegamy jako swój antywzorzec.
Naszego unikania rozprawienia się z samym sobą i pozbycia się ze zrozumieniem cech, które nas w nas samych drażnią i sabotowania szansy na zmianę siebie poprzez wypieranie zauważonych u siebie emocji, skłonności, nie dopuszczanie do świadomości, że my w ogóle w pewnych warunkach moglibyśmy przejawiać się negatywnie, zrobić komuś krzywdę, popełnić błąd, nie wykonać wszystkiego tak, jak należy, lub własnym oraz cudzym życiu wystąpić w roli antybohatera.
Naszego przejawiania świadomości, że stawianie oporu procesowi konfrontacji ze sobą, prawdą o sobie, poddanie się nurtowi i życie w nieświadomości oraz oporze przed zrozumieniem całej prawdy o sobie jest najkrótszą drogą do tego, aby to, co wypieramy, przed czym uciekamy i nasz cień zamanifestowały się w naszym życiu i urosło do większych rozmiarów, czyli uzyskania odwrotnego rezultatu, niż chce uzyskać osoba, która wypiera swoje cechy, żyje w zaprzeczeniu w wierze, że to sprawi, że jej cień sam się rozwiąże i nie chce przejawiać się w wybrany przez siebie negatywny sposób.
Naszego kochania siebie w całości takimi jakimi jesteśmy bezwarunkowo niezależnie od czynników zewnętrznych, sytuacji i rozbieżności między tym jacy jesteśmy, a jacy chcielibyśmy być, oraz reakcji jakie wyzwalają a nas ludzie i okoliczności jakie spotykają nas w życiu.
Naszego bycia gotowymi wybacz sobie wszystkie potknięcia,
Naszego przejawiania wiedzy, że tylko obdarzanie siebie miłością, bycie wyrozumiałymi wobec siebie samych i gotowość do przebaczania sobie zapewni nam odpowiednie warunki do rozwoju naszej osobowości, bo jeśli skreślimy siebie na dobre za chwilowo przejawione złe cechy, nie damy sobie szansy na zmianę,ani otwartości na przyjęcie wszelkiego możliwego dobra, wszystkiego, co lepsze od tego, co udało/nie udało nam się przejawić jak dotąd wcześniej w niemocy/nie, w niesprzyjających warunkach i doprowadzimy do tego, że z powodu potępiania siebie, trwania w poczuciu winy, urazach pozostaniemy w tym samym położeniu z tymi samymi wzorcami, jakie pierwotnie sprawiły, że siebie odrzuciliśmy, potępiliśmy i wpadniemy w niekończące się błędne koło.
Naszego konfrontowania się z naszym cieniem i integrowania swojej osobowości i wszystkich jej aspektów w całość.
Naszego przejawiania wiedzy, że przepracowany cień przestaje być naszym antagonistą, wrogiem, sadystą i katem.
Naszego odkrywania pozytywnego aspektu potencjału, który reprezentował pokochany cień i zapełniania braku, które odczuwało ego.
Naszego pozwalania, aby praca nad sobą, introspekcja i uczciwe rozliczenie się ze swojego cienia, jego integracja przyczyniły się do większej świadomości swoich możliwości, a także swoich potrzeb i poczucia pełni.
Naszego odzyskiwania harmonii i spójności wewnętrznej.
Naszego pozwalania na to, aby wszystkie aspekty naszej osobowości spełniały swoją właściwą funkcję i stały się pełnowartościowym aspektem jaźni pracujący mna rzecz harmonii, a nie dysharmonii.
Naszego scalania swojej psychiki, gospodarowania swoim cieniem i wszystkimi aspektami swojej osobowości świadomie zgodnie z wolą własnej jaźni, dostrzegania zła, wad i negatywnych skłonności i potrzeb w sobie, ale wybierania się im nie poddawać i kierowania świadomie swoim życiem bez poddawania się woli cienia.
Naszego przejawiania świadomości, że nie ma nic złego w posiadaniu cienia, ale podsumowuje nas to, czy poddamy się jego woli i pozwolimy, aby naszym życiem kierował niezgodnie z wolą naszej jaźni.
Naszego przejawiania świadomości, że mamy potencjał do czynienia dobra i zła.
Naszego decydowania, który aspekt naszej osobowości chcemy swoimi wyborami zasilać, wolę czynienia zła, czy wolę czynienia dobra
Naszego przekonania, że nikt nie jest wolny od swojego cienia, a paradoksalnie ten, który mierzy wysoko, ku światłu musi się zmierzyć z najgłębszym cieniem.
Naszych błędów w interpretowania koncepcji cienia i celebrowania go zamiast wykorzystywania do rozwoju
Naszego odkrywania w sobie cech, które projektowaliśmy na innych ludzi będących naszymi ideałami, bohaterami na wskutek asymilacji cienia.
Naszego odkrywania mieszkającego w nas ideału kryjącego się za potencjałem cienia, który reprezentuje nie tylko nieakceptowalne, tłumione cechy psychiczne, ale także nasz brak, pustkę, którą odczuwamy w pewnych sferach i wydobywania z cienia swojego wewnętrznego bohatera, odkrywania swojej prawdziwej tożsamości i bohatera, prawdziwej tożsamości i powołania oraz zyskiwania odwagi, aby je realizować.
Naszego uzyskiwania spokoju duchowego i poczucia powrotu samego siebie do domu, harmonii umysłu, poczucia pogodzenia isę ze sobą, zapełnienia pustki, harmonii, wolności, pełni, spokoju i bezpieczeństwa wewnętrznego.
Naszego przejawiania świadomości, że każdy z nas posiada swój cień jasny i ciemny.
Naszego bycia świadomymi, że są dwa rodzaje cienia ciemny, oraz jasny, oraz że w wypadku ludzi destruktywnych kierujących się złą wolą -ich cieniem, który mają za zadanie zintegrować jest światłość reprezentująca wszystkie wartości, normy etyczne, wolę czynienia dobra,
Naszego przejawiania wiedzy, że za potencjałem cienia, który reprezentuje nie tylko nieakceptowalne i tłumione cechy psychiczne, ale także nasz brak, pustkę, którą odczuwamy w pewnych sferach kryje się nasz ideał
Naszego przejawiania świadomości, że w ujęciu religijnym cień utożsamiany jest z upadłymi aniołami, szatanem, diabłem, demonem.
Naszego przejawiania przekonania że cień utożsamiany z upadłymi aniołami, szatanem, diabłem, demonem jest aspektem ducha boskiego uwięzionego w nieświadomości człowieka zwanego przez religię upadkiem ducha w otchłań
Naszego rozjaśniania swojego icenia poznawania swojej ciemnej strony, integrowania jej w pozytywie zamiast wypierania.
Naszego tworzenia wszelakich teorii z których wynika, że nie istnieje dobro, ani zło i nie ma żadnej miary ludzkich czynów za pomocą których można by stwierdzić, czy postępujemy zgodzie ze wspólnym dobrem najwyższym, ani czym należy się kierować aby nie zaburzać harmonii w świecie.
naszego przejawiania wiedzy, że Bóg jest ponad światłem i cieniem
Naszej wiary w sprzeczne teorie z których wynika, że zjawisko i zły występek może być jednocześnie dobry i zły.
Naszego docierania do duchowych przyczyn cienia i tego wszystkiego, co postrzegamy w negatywie
Naszego przekonania, że wzrost świadomości polega na wyjściu z dzielącego psychikę dualizmu do poziomu harmonijnej jedni, aby nie zakotwiczać się w jednym biegunie jakiejkolwiek perspektywy żeby nasza łączność z jaźnią była pełna.
Opublikowano: 26/06/2017
Autor: s_majda
Komentarze