Po otwarciu przez Boga czakry ludzkiego serca, żyje się prawie tak samo jak przed. Piszę to na podstawie obserwacji sporej już grupy osób, którym serca wypełniło światło w odpowiedzi na wzniosłe modlitwy brzmiące tak; ,, proszę otwórz Boże moje serce”. U mnie i w grupie znajomych światło pojawiło się w ten sam sposób, dopiero po pełnej odbudowie skrzydeł. To może być istotny szczegół.
Różnica bytowania tkwi w skuteczności modlitwy i czasie jaki upływa od wyrażenia jakiejś prośby do jej materializacji. Nie trzeba czekać latami, powtarzać miesiącami lub tysiące razy. Widać jak zmienia się wszystko wokół nas. Kwestią ważną pozostają intencje i wola duszy co teraz ma począć, w którą stronę podążać.
Bo kierunki zawsze odmienne, pozostają tylko dwa. Pierwszy poza światy materialne, astralne, lub też dusza może chcieć sobie pobrykać na Ziemi docelowo jeszcze przez tysiące lat.
Opublikowano: 26/12/2010
Autor: s_majda
Komentarze