To czy zebrane w artykule dowody zostaną zaakceptowane, czas pokaże. Z pewnością jakaś grupa czytelników uzna, że wiedza ta jest dla nich korzystna i uzupełnia brakujące informacje. Są one powszechnie dostępne, lecz niewiele osób zajmuje się analizą podobnych uwikłań. W artykule nie ośmielam się sugerować, ani szukać dowodów na istnienie Gumbasów w ciałach ludzkich. Ponieważ sam wątpię, aby ktokolwiek dożył pełnoletności z tak maleńką głową f i z y c z n e g o Gumbasa. Ponieważ jednak widzę Dusze ludzi żyjących i zajmuję się obciążeniami duchowymi od wielu lat, to trafiwszy u kogoś na te wzorce zrobiłem to co zwykle. A mianowicie pomodliłem się i rozpisałem temat na kilka intencji Link.
Na całej Ziemi znajdziemy archeologiczne i etnograficzne dowody na to, że również inne osoby, inni jasnowidzący dostrzegali te pomniejszone głowy u ludzkich Dusz.
Na terenie dawnej twierdzy w Ammanie wykupiłem w 2014r. bilet do muzeum archeologicznego. Nie spodziewałem się tu niczego sensacyjnego na miarę Muzeum Kairu. Obiekt jest maleńki a w nim znajduje zaledwie kilka sal ekspozycyjnych z resztkami wykopanych monet, rzeźb itp. Znudzony strażnik nie ma czego pilnować. W gablocie umieszczono tu figurę o której niewiele wiadomo, zapewne jakieś miejscowe bóstwo. Obok kolejne bardzo podobne, wykopane przez archeologów. Brakowało w nim zaginionych rąk i nóg. Tyle że na sporym korpusie tułowia, bóstwo miało dwie maleńkie głowy. Myślałem, że dziwoląg ten przedstawiał braci syjamskich. Ich 2 maleńkie główki zapadły mi mocno w pamięć.
W czasie moich podróży obejrzałem już kilka innych dziwolągów m.in. 2 posągi bogini Kybele, na których wyrzeźbione kobiety miały kilkanaście piersi Link. Mniej więcej po roku pojawiła się konkretna wiedza o przyczynach.
Prawo karmy działa niezależnie do tego czy nasze czyny popełnimy w Nowym Yorku, Moskwie, lub w Kamiennej Górze. Zatem co przyniosło problemy bliźnim w Danii, może nas samych dotknąć za 830 lat w kolejnej inkarnacji Duszy w Nowym Yorku.
Jeszcze 100 lat temu tzw. dzikie amerykańskie plemiona znane były jako łowcy głów. Płacenie pieniędzmi za pogłówne stosowano powszechnie na całym świecie. Prusacy likwidując któreś z polskich powstań, płacili chłopom za dostarczone im głowy powstańców.
Japońscy samurajowie przez kilkaset lat mieli płacone za skuteczność, tj. za każdą obciętą głowę wroga. Którą należało dostarczyć płacącemu za nią zleceniodawcy wielmożnemu Panu. Pogłówne dla samurajów bywało uiszczane nie zawsze uczciwe, ponieważ zdarzały się celowo pozyskiwane dla pieniędzy głowy kobiet lub cywilów. Senior sprawdzał przecież tylko same głowy, a nie ich pochodzenie lub jakość. Załóżmy, że taki samuraj trafiał później w kolejnej inkarnacji Duszy, na wojenną ścieżkę Indian w Ameryce Południowej. Zdejmować głowy już umiał, a zręczne palce i wiedza miejscowych dermoplastów sprawiały, że potrafił je pomniejszyć do wielkości kartofla. Nie tylko Tony Halik, ale i liczni inni etnografowie sfotografowali i odpowiednio pokazali na filmach wiele reportaży z indiańskich obozowisk. U powały domów wisiały często obcięte głowy wrogów, pomniejszone do wielkości pomarańczy. Link
Powodem pomniejszenia się głowy u Duszy do ok. 1/4 – 1/8 naturalnej objętości wydaje się być bałwochwalstwo a więc wszelkie modlitwy kierowane nie do Boga, ale do rozmaitych
obrazów, posągów, świątynnych lingamów, boskich matek, kosmitów itp. Aspektem bałwochwalstwa jest również wystawienie siebie w galerii rozmaitych świętych, bogów, bóstw, których inni mają czcić, do których mają się modlić.
Dobrze by było odgrzebać wiedzę o II przykazaniu z Dekalogu, które Bóg do tej pory nie skasował, nie zrobił też żadnego Upgrade na kogokolwiek. Księga Wyjścia podaje je następująco; 20, 2–17
,,4Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. 5Nie będziesz się im kłaniał ani służył.”
To są drobiazgi, ale dość istotne jeśli szczerze patrzymy na konsekwencje duchowe, a zwłaszcza na skutki karmiczne.
Powiększenie siebie lub innych do rangi dowolnego bóstwa/bogini/boga/świętego powoduje, że z biegiem czasu, lub natychmiast ktoś inny zaczyna się modlić do figury bóstwa, zamiast do Boga.
Im wszystkim z racji umniejszenia Boga, pojawia się wzorzec Gumbasa, czyli obraz pomniejszenia samej głowy do wielkości kartofla, jako ostrzeżenie dla innych patrzących. Pokazanie że ta głowa nie tyle jest pusta ile maleńka. Nie zamierzam nikomu niczego udowadniać. Jeśli ktoś zdobył najwyższy % napełnienia się boskością, wytężoną pracą i sprytem stał się bogiem, lub trafił na dowolne ołtarze, to raczej niemożliwe jest dopuszczenie do siebie tej wiedzy, że głowa go boli nie bezprzyczynowo, ale przez kodowania w Gumbasa. Dobrze jest pamiętać, że Bóg choć często przymyka swoje oko, to jednak nie jest ślepy. Widzi i wyciąga wnioski, a także przeciwdziała negatywnym tendencjom buchającego Ego u danej jednostki.
W ogromnym dziele pt. ,,Złota Gałąź” J. Feazer zestawił ze sobą setki barwnych etnograficznych opisów kaźni, które wielbiciele urządzają swoim bóstwom na całym świecie. Patroszenie, gotowanie, palowanie dotyka ludzi, których wytypowano na danej wsi na bóstwa, lub którzy do tej kaźni zgłosili się sami. Kaźń poprzedza zawsze cykl ubóstwienia, okraszony kadzeniem i modleniem się wiernych do żywego bóstwa, chodzącego po Ziemi. Obcięcie głowy i jej pomniejszenie przez dzikich Indian może wchodzić w pakiet podobnych obciążeń.
Pozwolę sobie to wykazać w podsumowaniu.
1)Załóżmy, że John stał się tym do którego ludzie na jego wsi zaczęli się modlić, a on ogłosił siebie bóstwem/bogiem. Takie ubóstwienie siebie ma miejsce często pod wpływem narkotyków i hipnoz.
2) Osoby jasnowidzące w XXI wieku żyją na całej kuli ziemskiej. Żyją i żyli również u Indian w Ameryce Południowej. Jasnowidze dostrzegli, że Duszy Johna pomniejszyła się głowa w astralu i upodobniła się do filmowego Gumbasa.
3)Trzeba nam pamiętać, że w wielu kulturach niektóre anomalie ciała powodowały automatyczne uświęcenie człowieka. W Indiach bogami były/są bliźnięta syjamskie, lub osoby o wielu rękach. Zatem Indianie spotkawszy się na wojennej ścieżce z takim świętym Gumbasem o maleńkiej głowie, widzieli w nim bóstwo i dołożyli wielu starań, aby jego głowę zawiesić pod okapem dachu. Zapewne kilka pokoleń tamtejszych łowców, pracowało nad technikami fizycznego dostosowania ludzkiej głowy do astralnej wizji Gumbasa. Ostateczny skutek jest jednak zgodny z wielkością astralnego pomniejszenia głowy.
Zapytamy dlaczego Indianie kolekcjonowali głowy upolowanych Gumbasów? W tym samym celu, dla którego współcześni cywilizowani wielbiciele i dewoci, wieszają nad łóżkami kolekcje podobizn własnych religijnych świętych/bóstw/bogów, do których modlą się, podobnie jak do ich drewnianych figur. Czynią to przecież wyłącznie dla uzyskania ich wsparcia. Takie bóstwo zawieszone na ścianie, lub stojące na nocnym stoliku razem ze szklanką wody, spełnić ma rozmaite oczekiwania i prośby właściciela ściany, stolika. Bywa, że swoją obecnością korzystnie napromieniuje wodę. Jest dyspozycyjne na wszystkie jego rozkazywania. Pojedyncza figura wotywna bóstwa, może nie wydać się skuteczna w pożądanych skutkach działania. Trzymana w domu kolekcja rozmaitych bóstw, świętych obrazów, głów Gumbasów zapewnia [w domyśle] wielbicielowi prywatną i spotęgowaną ochronę, zdrowie, pieniądze, szczęście.
Opublikowano: 06/09/2015
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 12 komentarzy
Kiedy pisałem ten artykuł, znałem już wzorce obciążenia duchowego i widziałem jego astralne skutki. Znaczące pomniejszenie się głowy w astralu to jedno, ale fizyczne małogłowie czyli Gumbas w świecie materialnym to drugie. W styczniu 2016 roku, media obiegły informacje o wirusie Zika, który może powodować małogłowie, a zatem jest też przyczyną pojawienia się fizycznych Gumbasów na Ziemi. Jakie wzorce, jakie odstępstwa od woli Boga dokonano, aby On swój sprzeciw wyraził w taki sposób?
Czy widzisz jakiś związek pomiędzy telewizyjnymi produkcjami typu „Opera Mydlana„ czyli telenowele a wzorcami myślenia i działania Gumbasów? Wydaje mi się, że są to seriale TV tworzone przez osoby ze wzorcami Gumbasa, dla promocji u widzów idei małej głowy. Gumbasom przebywającym w sporej grupie, jest chyba raźniej. Z otrzymanego listu.
Odnośnie gumbasów to się nasuwa wniosek, że bycie bóstwem żywym bogiem, to jest tylko bycie bóstwem dla grupy wybranych gumbasów-bo kto przytomny uwierzy, że jakas dusza właśnie bogiem została. Pewnie po to w religiach promowane jest ćpanie jak w Indiach u Sadhu, jak u Indian w Amerykach a u nas picie wina, aby przez te komunie z bóstwami utrzymać wzorce gumbasa. Czyli trzeba regularnie podawać znieprzytamniacze, bo jak wytrzeźwieją, to będzie klapa w interesie. Paulina
Małogłowie może być następstwem jakiegokolwiek obrażenia, które zaburza wczesny wzrost mózgu i może być widoczne w postaci setek zespołów genetycznych. Rocznie u około 25.000 niemowląt w Stanach diagnozuje się małogłowie.” – Practice parameter: Evaluation of the child with microcephaly (an evidence-based review): report of the Quality Standards Subcommittee of the American Academy of Neurology and the Practice Committee of the Child Neurology Society; Neurology. 2009 Sep 15;73(11):887-97. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19752457
Przez kilka lat obserwowania z jasnowidzącymi znajomymi wzorców małogłowia (Gumbasów), spotykaliśmy jedynie postacie z brakiem szyi, gdzie głowa wyrasta bezpośrednio z korpusu. Trafiła się jednak grupka takich osobników z szyjami długimi na ok 50-70 cm i małą głową gumbasa. Możemy tylko domniemać, że chodzi o lepsze widzenie czegoś z racji wyżej umieszczonej głowy. Czegoś, kogoś lub Boga.
W filmie „Super Mario Bross”, gdzie pokazany jest proces tworzenia gumbasów pomysłodawca/wytwórca gumbasów posiada maszynę powodującą deewolucję głowy i mózgu do poziomu gada i płaza. Podobny proces cofnięcia w rozwoju następuje u narkomanów, alkoholików kiedy zniewolenie jest tak silne, że nie pozwala na pójście naprzód-skutecznie paraliżuje i unieruchamia jednostkę, zamykając w uzależnieniu i nieprzytomności jak w więzieniu;dodatkowo powodując trwałe i stałe uszkodzenia w mózgu, a więc taką deewolucję, również fizyczną.
Naukowcy badając ludzki mózg wyróżnili w nim tę najstarszą ewolucyjnie, najbardziej prymitywną jego część-pień mózgu zwany „mózgiem gadzim”. Myślenie na tym poziomie polega głównie na regulacji takich kwestii jak przetrwanie, walka, prokreacja, instynkt a więc na skupianiu sie tylko na zaspokajaniu tych pierwotnych, prymitywnych potrzeb. Nawiązuje to do idei pracy mózgu na poziomie wzorca gumbasa a więc myślenie głównie mózgiem gadzim. Można powiedzieć, że przejawienie wzorca gumbasa jest cofnięciem się w rozwoju i wyeliminowanie tych wyższych poziomów myślenia.
Na filmie sam proces pomniejszania mózgu – i robienie z innych gumbasów pokazano od ok. 30-ej minuty.
Wspomniałaś narkotyki i przypomniało mi się, że rozmawiałem na forum Keshe z jednym promotorem, zachwalajacym ćpanie Ayahuaski – w jego rozumieniu zupełnie nie szkodliwej substancji, dającej tylko cudowne wizje. Nie odpowiedział mi na pytanie -jak długo się narkotyzuje i czy bez problemu może to odstawić. Narkomani SĄ GŁÓWNYMI OFIARAMI pomniejszenia obszaru aktywności mózgu. A zatem dobry Bóg dostosowuje tylko wielkość głowy ( w astralu) danego narkomana do jakości jego myślenia. Dilerzy narkotyków promują je również samym duszom, aby w późniejszym okresie mieć do dyspozycji jak to na filmie powiedziano „ofiarnych, posłusznych i głupich Gumbasów„. Deewolucja pokazana na filmie polegala na cofnięciu się jednostki do stanu umysłu dinozaurów. I mało osób to wie, że tamci wielcy roślnożercy, zjadali liście ówczesnych wysokich ,,drzew”, które zawierały wizyjne narkotyki. Zatem zwierzęta te były narkomanami – w naszym rozumieniu- podobnie jak np. koala.
W nawiązaniu do wpisu z dnia 03-08-2018 08:01:46 dotyczącego gubasów długoszyich. Możliwe jest, że bezprzyczynowe urazy kręgów szyjnych, noszenie gorsetów na szyi ma jakieś źródła we wzorcach takich gumbasów.
Usunięcie spirali, jak te widoczne na szyjach azjatek lub murzynek, może spowodować tym kobietom natychmiastowe urazy szyi. Oczywiście należy pamiętać o urazach tarczycy i przytarczyc, związanych za hodowaniem tam węży astralnych.
Obejrzałem kiedyś film o murzynach, nakręcony przez murzynów, dla kolejnych już murzynów. Jako nierealną potraktowałem scenkę w której panowie podają sobie dłoń na kilka sposobów przez ok. 30 -40 sekund, a po zakończeniu jeszcze poklepują się po ramionach. Nikt normalny tak u nas się nie wita. Podobne rytuały powitalne pasują tylko do filmu pt. „Naga Broń„. Odpuszczałem sobie oglądanie w Telewizji Polskiej kolejnych filmów, gdzie pokazano podobne gesty. Niestety moda ta dotarła już do Polski i sondaż wykazał, że jest to nawet dość popularne zjawisko.
Zdarzyło mi się ostatnio kupować coś w małym sklepiku. Przyszło dwóch kolegów do sprzedawcy i witali się jak owi murzyni na filmach. Rąsia- rąsia podawana co najmniej na trzy różne sposoby. Równocześnie wyświetliła się scenka witających się małogłowych postaci -gumbasów ale z ogromnymi uszami jak Plastuś Link. Skomplikowany w gestach rytuał powitalny jest zatem sprawą poważną. Panowie, a w tym ci na filmach, chcą bowiem jak najbardziej dobitnie okazać radość ze spotkania, bo a nuż kolega nie zrozumie serdeczności, kiedy poda mu się rękę zwyczajnym sposobem, jak czyni reszta społeczeństwa. W dawniejszych czasach panowie podawali sobie gołą dłoń na powitanie, aby okazać, że nie mają w niej ukrytej broni. Łatwo dostrzec w Gumbasowych gestach, skutek użycia ukrytej broni. Dawniejszy sprawca jakiejś krwawej zbrodni i jego ofiara witają się przez 30 sekund z uśmiechami i poklepywaniem, również aby wykazać przyjacielskie podejście i rzeczywisty brak złych a ukrytych zamiarów.
Przykład filmu z internetu z podobnymi technikami powitań, tym razem z jednym tylko murzynem. Link
Przy małogłowiu Gumbasa i kiedy ów karmiczny wzorzec się ujawnia, może boleć głowa. Klasyczną metodą leczenia jest napić się alkoholu, zapalić papierosa, lub nawalić się narkotykami. Co jeszcze bardziej pograsza jakość myślenia.
Podobnie jak Gumbas problemy z myśleniem ma osoba, której Dusza wcieliła się niedawno w rośliny kapustne. Trzeba wyczulonego oka, aby rozróżnić oba wzorce kłopotów oraz ich przyczyny. Po staropolsku, w grzeczny sposób nazywano takich „kapuścianą głową„. Obecnie „kapuściany głąb„ wychodzi już z użycia, a jego miejsce zajmuje „głąb„zwczajny, promowany powszechnie w środowisku młodyszych osób w zwrocie bezpośrednim, czyli „ty głąbie„.
Pierwsze wcielenia różnych osób w rośliny kapustne zobaczyłem na sesjach Regresingu około roku 2017. Trafiło się nawet kilka postaci, pamiętających wcielnia Duszy w niebieskawe kapusty ozdobne, znane od dawna w cieplejszych częściach Europy.
„Kapuścianą głową„ interesuje się wiele postaci, szukających kogoś do uzależnienia od siebie. Trafiają się władcy, kapłani, politycy z takim myślokształtem kapusty w miejscu głowy. Nie należy spodziewać się od nich zbyt wielu twórczych idei. „Kapustna osoba„ jako mąż lub żona prawdopodobnie będzie trzymać się rodziny i mieć zachowawcze poglądy.
Na ogół „wszyscy„ wiedzą, że ludzkie Dusze i wszelkie istoty nie potrzebują niczego, do przemieszczania się w astralu. Jednak wymyślane są i promowane rozmaite techniki i wehikuły służące właśnie tym celom, a dzieje się tak, kiedy wiedza zanika i wiele wiedzy zdobywa się od początku, w danym okresie czasu. Przykładem jest tu Merkaba służąca podróżom astralnym wiedźmia miotła, niesłusznie obśmiewana przez osoby nie widzące, jako urojenie narkomanek i nie tylko. Przykładem samodzielnego zdobywania wiedzy, w sposób nieszablonowy, jest wydłużanie szyi w świecie astralnym na bardzo długie odległości, zamiast pojawiania się w danym astralnym miejscu całą postacią. Mam wrażenie, że taka jest przyczyna istnienia Gumbasów długoszyich, których niekiedy można napotkać.