Autorka Małgorzata Krata
Boże Dawco Życia proszę otwórz moje serce, moją Duszę, cała naszą istotę na pełną i trwałą czystość, drożność i przepustowość dla przepływu boskiego światła w naszym całym kanale czakrowy, w moim sercu, w naszej całej istocie.
Przebaczyłam sobie oraz mojej Duszy to, że kiedyś świadomie i nieświadomie blokowaliśmy Bogu i Jego miłości dostęp do naszego serca, że blokowaliśmy całkowicie bądź częściowo przepływ boskiego światła poprzez nasze zakładanie, noszenie, kodowanie sobie i bliźnim wszelkiego rodzaju, znaczenia, wielkości i koloru m.in. nakryć głowy, parasoli, parawanów, nakładek, zakładek, elementów uzbrojenia, ozdób, kapturów, rogów, tarcz i nie tylko ich, jakie w efekcie powodowały spływanie boskiego światła na boki i niemoc przyjmowania tego wszystkiego co Bóg nam dawał.
Przebaczyłam sobie to, że kiedyś afirmowałam, podkreślałam po wielokroć to, że ja mam dużo na głowie, że wszystko jest na mojej głowie, co w jakikolwiek sposób mogło zablokować lub zablokowało przepływ boskiego światła i boskiej miłości. Przepraszam Ciebie Boże za to, że ja i moja Dusza wraz z z całą istotą i bliźnimi podkreślaliśmy jak wielkie ciężary, problemy, troski, zmartwienia, uwikłania, że tak wiele ludzi, Dusz, istot my mamy na naszej głowie. Wybieram dla mnie i mojej Duszy, dla całej naszej istoty wolność od kreowania, urzeczywistniania w naszym i w cudzym życiu, istnieniu rozmaitych ciężarów, blokad, myślokształtów, wibracji, trosk jakie mogły by znaleźć się na naszej głowie, jakie my moglibyśmy dźwigać. Puszczam to wszystko, te wszystkie kłopoty, tych wszystkich ludzi, istoty jakie kiedyś były na mojej głowie, jakich sprawami musiałam zaprzątać swoją głowę, blokując tym samym przestrzeń dla przepływu boskiego światła.
Przebaczyłam sobie oraz mojej Duszy to, że kiedyś pełniąc różne funkcje, misje, zobowiązania wojskowe, kapłańskie, wodzowskie, religijne, rządowe [władcze] i im pokrewne to my musieliśmy nosić, zakładać rozmaite nakrycia głowy w celu ochronnym, aby uniknąć zranień, skaleczeń, śmierci a w tym wszelkiego rodzaju, znaczenia, wielkości m.in. hełmy, kolcze, kaptury, łebki, misiurki, hełmy garnczkowe, czapki, kapelusze, rogi i wszelkie inne. Jestem istotą boskiego światła, jaka trwale zrezygnowała z walczenia, wojowania, pojedynkowania się, bicia się z innymi istotami a więc chętnie i łatwo wybieram wolność od przymusu ochraniania własnej głowy przed ciosami i zranieniami jakie mogli by mi zadać inni. Ponieważ zawsze i wszędzie chroni nas Bóg.
Jestem istotą boskiej miłości, kocham siebie, szanuję własne i cudze życie, zdrowie, istnienie a więc nie muszę z nikim walczyć i nikt nie musi ze mną walczyć a więc nie muszę nigdy więcej osłaniać, ochraniać, ukrywać mojej głowy pod hełmem, kaskiem, rogami, okuwać się w pancerze, metalowe czy inne nakrycia niczym tarcze ochronne.
Przebaczam sobie to, że kiedyś wespół z moją Duszą i innymi jej awatarami blokowaliśmy sobie dostęp do Boga i Bogu dostęp do nas poprzez noszenie, zakładanie rozmaitych wszelkiej rangi, poziomu, znaczenia, wielkości i koloru m.in. kapeluszy wiedźm, magów, czarnoksiężników, wdów, odzień i kapturów, rogów jak i jako mi.n. pomocnik śmierci, istota mroku, wysłannik śmierci, kat i nie tylko.
Przebaczam sobie oraz mojej Duszy i innym awatarom mojej Duszy to, że kiedyś wybieraliśmy takie zawody, takie życiowe role gdzie zakrywaliśmy swoje głowy rozmaitymi wszelkiej rangi i poziomu m.in. chustami, kapeluszami, hełmami, nakryciami, koronami, rogami przez co też wkodowaliśmy sobie i innym rozmaite blokady i wzorce utrudniające przepływ boskiego światła, boskich odpowiedzi do całej naszej istoty.
Przebaczam sobie oraz mojej Duszy i innym awatarom mojej Duszy to, że kiedyś mieliśmy potrzebę i intencje aby ozdabiać naszą głowę, przybierać ją, stroić a w tym z powodu chęci pokazywania rozmaitych wyróżników, naszej rangi, znaczenia, pozycji w świecie ludzi i w świecie Dusz, funkcji jaką pełnimy, aby podkreślać kim jesteśmy i być identyfikowanymi z tą czy inną sprawą, religią, kulturą, specjalizacją, bóstwem, rolą społeczną.
Akceptuję to, że dla mnie, dla mojej Duszy jedyną i najlepszą ozdobą zawsze jest czyste boskie światło nie zaś rozmaite ciemne lub kolorowe nakrycia, czepki, korony, pióropusze, wstążki, kwiaty, drogocenne kamienie, złoto, hełmy ani żadne inne nakrycia wykonane z drogocennych materiałów, lub zdobione wyszukanymi ornamentami. Moja Dusza nie musi nosić żadnych ozdób, rogów, zatyczek, podpięć, elektrod, ani przedmiotów na głowie jakie blokują przepływ boskiego światła do naszej istoty, do mojego serca, do samej Duszy.
Przebaczam sobie to, że kiedyś doprowadziłam wspólnie z Duszą i innymi awatarami Duszy do takich uwikłań, do takiej karmy jakie w efekcie przejawiły się u nas posiadaniem, urzeczywistnianiem m.in. łysiny całkowitej lub częściowej, siwizny, problemów ze skórą głowy, chorobami skóry głowy i samej głowy, zranieniami, dziurami w formie fizycznej i energetycznej, niedrożnością kanału czakrowego, meridianów, blokadami min. Idy, Pingali, Szuszymy oraz do innych wzorców jakie próbowaliśmy, jakie musieliśmy w efekcie maskować, ukrywać, zasłaniać przed oczami innych ludzi, innych Dusz, przed Bogiem rozmaitymi wszelkiej rangi i poziomu m.in. nakryciami głowy, czapkami, hełmami, kapeluszami, chustami, parasolami, turbanami, perukami, hełmami, zatyczkami, rogami i innymi metodami dostępnymi w świecie ludzi i w świecie Dusz.
Prosimy Ciebie Boże Dawco naszego życia o danie nam wszystkiego tego co lepsze i wartościowsze od zasłaniania się, chowania, blokowania u nas dostępu do Boga i Boga do nas a jaki to dostęp utrudniony był lub jest zakłócony z uwagi na nasze posiadanie, przejawianie wszelkiej rangi i poziomu blokujących nasz kanał czakrowy, nasze czakry rozmaitych nakryć głowy, kapeluszy, hełmów, koron, rogów, zatyczek, podpięć i nie tylko ich.
Opublikowano: 08/11/2016
Autor: s_majda
Komentarze