Podążam za Światłością Boga. Modlitwa
Autorka Małgorzata Krata
Idę za Tobą Boże a wiem i widzę, że światłość trwale świeci przede mną i wokół mnie. Proszę rozświetlaj Boże zawsze moją drogę, bym zawsze widziała gdzie kroczę, i gdzie jest bezpiecznie. Proszę niech miłość i światło Twoje Boże przepaja zawsze moje serce, moją Duszę, abym mogła zawsze i wszędzie przejawiać i urzeczywistniać Twoją Boże miłość, Twoją Boże radość, spokój, harmonię i nieskończone szczęście. Wszystkie słońca i światła wszechświata chowają się w cieniu Twoim Boże-rozumiem to i akceptuję.
Akceptuję to, że Bóg jest Światłością wolną od zakłóceń, splamień. Akceptuję to, że Bóg aktem własnej woli może uczynić wszystko, działając zawsze z miłością i poprzez miłość. Akceptuję to, że Bóg jest jeden i nigdy nie dzielił się swoją władzą, na przekór tym, co twierdzą, że sami są bóstwami, nie potrafiąc jednak przed Bogiem tego udowodnić. Przebaczyłam sobie to, że kiedyś ulegałam innym, co siebie samych głosili Bogami. Przebaczyłam sobie to, że ja sam nauczałam i głosiłam wielkość oraz chwałę własną oraz wielu innych rozmaitych bóstw, bogów, bogiń.
Uświadamiam sobie to, że Bóg ogarnia sobą cały wszechświat-zna każdy ruch atomu, a zatem i mnie samą oraz moją Duszę. Uświadamiam sobie to, że Bóg zna wszystkie nasze troski, potrzeby i braki. Uświadamiam sobie to, że Bóg uczynił mnie pierwotnie wolnym od blokad i ściemnień. Ufam boskiej Światłości i temu co ze światłem zawsze do nas napływa. Mam odwagę bezpiecznie i ufnie stanąć przed Tobą Boże, wiedząc, że nic w moim istnieniu nie umknęło Twojej uwadze. Ty Boże wszystko o mnie wiesz, a zatem nie muszę więcej Ciebie Boże unikać i chować się w jądrze Ziemi, ani pod skrzydłami rozmaitych bóstw i bogów. Wiem to i akceptuję, że światłość Boga w każdej ciemności zaświeci, a żadna ciemność jej nie ogarnie. Uświadamiam sobie to, że światłość, witalność i zdrowie zawsze obecne są w moich energiach, a ja zawsze doświadczam obecności Boga przy mnie i we mnie. Uświadamiam sobie to, że światłość Boga, i Miłość jej towarzyszka, zawsze uzdrawia, oczyszcza i uzupełnia wszelkie niedobory, kiedy tylko na to pozwolę i kiedy poproszę.
Przepraszamy Ciebie Boże że kiedyś z Duszą odrzuciliśmy Twoją Boże pomoc i zapomniałyśmy o Tobie. Akceptuję to i uświadamiam sobie teraz wszystkie nasze tęsknoty za życiodajnym światłem Boga, przejawianym poprzez nas. Dziękujmy Ci Boże, że po tak wielu wcieleniach przypomniałeś mojej Duszy, gdzie jest nasze właściwe bezpieczne miejsce. A zatem wybieram teraz Twoje Boże towarzystwo i pomoc, abym dzień po dniu realizować Twój Boże plan dla nas. Dziękuję Tobie Boże że chociaż po wielokroć upadałam, Ty zawsze wyciągałeś do mnie rękę. Przebaczyłam sobie to, że na tak wiele czasów i półczasów, ciemność mnie ogarnęła, a ja błądząc po omacku szukałam wyjścia z labiryntu mojej karmy. Przebaczyłam sobie to, że zamiast wyjścia widziałam zewsząd tylko ściany i bramy na głucho zawarte, blokujące mi dostęp do Ciebie Boże. Prowadź mnie zatem Boże drogą prostą i zawsze rozjaśnianą boską światłością.
Opublikowano: 25/03/2016
Autor: s_majda
Komentarze