Przebaczenie, miłość, światłość. ćwiczenie
Stoję z rozłożonymi na bok rękami. Dłonie są uniesione na wszystkości serca, skierowane wnętrzem ku górze.
Na początku kieruję prośbę do Boga o otwarcie serca.
Patrząc na fotografię, przez 3-5 minut mówię „Przebaczenie, Miłość, Światłość”. W ciągu godziny powtarzam to kilkakrotnie.
Pracuję tak ze zdjęciem osoby chorej, nieprzytomnej, osoby wrogo usposobionej do mnie, lub dowolnej innej. W rezultacie, przestaje być ważne co zrobi On (wróg, lub chory). Istotne staje się to, co ja czynię dla niego. Zdjęcie nie jest koniecznym elementem, jednak kontakt z inną istotą staje się przez to łatwiejszy i intensywniejszy.
Skupiając się na własnym sercu, na konkretnej czakrze, lub sferze przejawiania się, ćwiczenie wykonuję dla siebie samego.
Opublikowano: 10/07/2010
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 2 komentarze
Wykonuję to ćwiczenie raptem 3 tygodnie, dla siebie samego oraz z innymi. Również z fotografiami osób z jakim mam jakieś niejasności w relacjach. W rozmaitych wariantach pojawia się ,,¦wiatłość, Miłość " + radość, zdrowie, dodatek, szczęśliwość, niewinność, bezpieczeństwo itp.
Od początku odczuwam ogromne napięcie ze strony duszy i jej poszukiwanie światłości. Wynajduje mi stare teksty ze słowami światłość, dobiera odpowiednie myśl kierujące moją uwagę na światłość.
Kiedyś odwiedziła mnie dusza znajomej i powiedziała ,, Jest w tobie tyle światła a szukasz jakby go w tobie wcale nie było". Dopiero teraz po upływie roku szukam go prawdziwie.
Technikę wykorzystałem do pracy z panną chowaną bez ojca, a także przy dziecku z łuszczycą.
,,Uduchowienie" to słowo często pojawia się bezprzyczynowo, kiedy pracuję ze słowami ,,¦wiatłość, Miłość ". Zatem dodaję je jako trzecie.