To jest piękne uczucie gdy pojawia się człowiek i pyta mnie, czy ja jemu mogę pomóc w dziedzinie o której mam pojęcie. Kiedy pyta się o to samo czyjaś Dusza, to też jest piękne. Rozmowy z Duszami innych żyjących ludzi, dają mi wiele radości i satysfakcji. Rozmowy takie są krótkie, lakoniczne.
Dusza prosząca człowieka o wsparcie ma w tym swój własny cel i musi zaniżyć swoje wibracje aby dostroić się do innego materialnego człowieka. Szuka drogi wyjścia z jakiegoś aktualnego problemu. Niekiedy w szerszym planie szuka dla siebie drogi trwałego, bezpiecznego wyjścia ze świata materialnego.
Ze zdziwieniem zapoznałem się z kilkoma ocenami Duszy robionymi przez rozmaite osoby. Oceny te bywają publikowane w Internecie, drukowane na papierze, pisane odręcznie.
Oprócz mistrzów radiestezji za wahadło chwytają się osoby z kompleksami, ludzie życiowi nieudacznicy. Niektórzy w swoim niekończącym się paśmie klęski, dotarli na kursy radiestezji, lub zajmują się tym amatorsko. Wahadełkowanie duchowe wydaje się niezwykle proste. Trzymając w ręku sznurek zadaje się jakieś pytanie.
Ile miałem poprzednich wcieleń? Odp. 643.
Ile męskich? Odp. 422
Wow! Jestem genialny, stwierdza radiesteta.
Ciało przyczynowe mam rozwinięte w ilu procentach ? Odp 70%.
Kolor Duszy? Odp.żółty.
Ja cie kręcę. No wychodzi wszystko, o co zapytam.
Karma prostytutki w ilu procentach ? Odp 17% (lepiej się nie przyznawać).
Zdobywszy w ten prosty sposób umiejętności, osoba ogłasza prześwietnej publiczności: ,,Robię wszechstronnie analizy Duszy. A kiedy zakręcę wahadłem w prawo, to procenty obciążeń karmicznych same spadają”.
Widziałem kiedyś taką analizę Duszy, że po jej otwarciu, buchnęła energia następującego myślokształtu. ,,Jesteś mi ….potrzebny, częściej się do mnie zgłaszaj. Potrzebuję bardzo tych pieniędzy”.
Żenada.
Cała analiza –kilka stron- była zrobiona w tym guście jak wyżej opisałem.
Na niektórych portalach i w gazetach ogłaszają się ludzie, którzy za pieniądze wywahaja wam wszystko. Nie kłopoczą się wpadkami, nie przeszkadza im to, że tylko oni jednostkowo osiągają takie pomiary. Skoro we własnym mniemaniu są genialnymi mistrzami, to nie dziwota, że wyników nikt inny nie potwierdzi. Co z tego, że badane ciało przyczynowe ma raz 70% rozwoju a za chwilę 40%? Radiesteta jest w porządku, tylko czemuś tam, klientowi Dusza się odmieniła.
Niekiedy osoby kompensują sobie wahadłem pomieszanie i kodują odbiorcom głupoty, skrojone też na własną miarę.
Radiesteci badają rzeczy zbędne a także ustalają wyniki nieweryfikowalne.
Co z tego, że dowiesz się czytelniku o % rozwoju Twojej warstwy przyczynowej, jak rozum nie przełoży Tobie tego w nic sensownego. Nic z tego nie wynika i nie jest to do niczego potrzebne. A że nie rozumiesz mistrza, to oczywiste, bo on jest bardziej rozwinięty. Przecież stale o tym pisze lub mówi.
Tymczasem rozmowy z Duszami żyjących ludzi pokazują owe Dusze i ich problemy zupełnie w innym świetle.
Analizując Duszę wystarczy zapytać, czy ona chce po zakończeniu aktualnego wcielenia wyjść na stałe z materii czy nie. I tylko to jest istotne.
Niekiedy Dusza prosi o pomoc w uwolnieniu jej od Karmy. Człowiek nie ma takiej możliwości, ale zawsze może się skutecznie o to pomodlić.
Dusza zazwyczaj pokazuje się w jakimś ulubionym stroju z przeszłości. Moja paradowała w tybetańskich, założonych na niemiecki mundur. Dusza znajomej 70-letniej kobiety wychodziła na spotkanie, ubrana we wszystkie złote ozdoby, jakie założyła kiedykolwiek w przeszłości.
Dobrze jest wiedzieć o swojej Duszy jaką ukazuje płeć, czy aktualnie jest np. małą dziewczynką, zmanierowaną nauczycielką, czy pokazuje się jako mężczyzna.
To są istotne informacje o Duszy. Reszta, cokolwiek by to nie było, stanowi tylko niepotrzebny balast informacyjny, bzdety. Po co komu wiedza radiestety, że Dusza ma 2 m szerokości. Po co płacić za wiedzę, że ma się Duszę na ramieniu lub na głowie. To się nieustanie zmienia. Dusza niejako administruje ciałem otrzymanym na dane wcielenie od Boga sił stwórczych miłości. Przemieszcza się w nim zależnie od woli własnej lub działań awatara, które również wynikają z programów Duszy. Te rzeczy i zjawiska najwłaściwiej ustalić jest w trakcie rozmowy z Duszą.
Na dokładkę, jest spora grupa ludzi zajmujących się tzw. rozwojem duchowym i uzdrawianiem, a którym to wyświetlane są przed oczami filmy. Osoba taka po prostu widzi informacje w tabelkach, wyniki pomiarów, odpowiedzi na zadane pytania. Jeden feler to ten, że pracuje w energiach fioletu, którego źródło ja widzę w grupie Beliala. Ludzie ci są celowo wprowadzani w błąd. Tak działający uzdrowiciel, czyni CUDA i nawet widzi ich rezultaty. Dla osoby patrzącej z zewnątrz nie dzieje się jednak kompletnie nic.
Jak zweryfikować radiestezyjengo mistrza.
Zanim zaufasz mistrzowi na tyle, aby przelać jemu pieniądze na bankowe konto, wyślij zdjęcie na którym stoisz na ulicy. Policz latarnie na całej ulicy, a mistrza zapytaj ile ich jest wszystkich. Policz sobie przydrożne drzewa i zapytaj mistrza ile ich jest wszystkich. Zapytaj mistrza o szerokość asfaltowej drogi na której stoisz, podaną w centymetrach. Powinien podać z dokładnością 90-100%. Tu jesteś pewien swego. Wiesz, że nie oszukuje. Jeśli dokładność pomiaru będzie na poziomie 40% to wiadomo, że pomyłka sięga 60 %. Tylko czemu za to trzeba płacić?
Opublikowano: 23/02/2008
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 4 komentarze
Szukałem Evy przez wiele lat. Kiedy nadeszła informacja o aktualnym wcieleniu, to niespodziewanie pokłoniła się jej dusza, dokładnie jak w technice Helingera. Wzruszające spotkanie bez jednego słowa. Pokłoniłem się z wzajemnością.
Niestety takie podejście do badań, praktykowane także w odniesieniu do tak zwanych stopni rozwoju duchowego (ERD), bez weryfikacji materialnej i poprawiania swoich błędów nieuchronnie prowadzi do stanów psychotycznych i urojeniowych, co każdy lekarz specjalista od psychiki przyzna. Jest to już poziom nieszkodliwego pacjenta psychicznego, który swoje podejrzenia sam sobie potwierdza. To niech wahadłem sprawdzi czy jestem właścicielem osła, kota, psa, chomika, oraz telefonu satelitarnego. Szybko okaże się, że jego trafienia siegają dna, a o mnie nic nie będzie w stanie powiedzieć. Wiem to stąd, że próbuje przypisać mi rzeczy, które nigdy nie miały miejsca. To się nazywa krąg paranoicznej podejrzliwości. Pacjent podejrzewa, sam sobie potwierdza, a w ostatnim stadium psychozy sam sobie produkuje, wysyła i sam sobie wahadłem potwierdza, że to upatrzony przez niego delikwent. Mam szafę na książki w pokoju w którym teraz jestem. Niech mi regreser zmierzy psychometrycznie jaka jest jej wysokość od podłogi licząc. I koniec, śmierć regreserów mierzących poziom wysokości czegokolwiek. Okaże się, że nic nie umieją i żadnych zdolności nie mają, chociaż przypadkowo czasem może się im zdarzy jakieś pojedyncze trafienie. Ile cali ma przekątna ekranu mojego monitora od komputera? Mogą mi też policzyć ilość schodków z podwórka do mieszkania. Ile mam półek z książkami w domu? To przecież łatwe do policzenia dla wszystkowiedzących wahadełek. S.M.Znalezione w internecie. Podobne urojenia radiestetów powodują mierzenie % własnej boskości, co nieuchronnie kończy się badaniem fali dźwiękowej towarzyszącej erekcji (jak na filmie W. Allena. )
Świetnie powiedziane, radiesteci wymiekaja na starcie! Ubawiłam sie sposobem prezentacji tematu, a wahadłem to mozna sie popukac po głowie dla otrzeżwienia własnego, własnej Duszy i całej własnej istoty! No właśnie z jakiego astralu pochodzi energia wahadła, skąd? Na sama myśl ciarki przechodza po plecach 🙁 Modlitwy, które prezentujesz, a które stosuje sa tak skuteczne, że ludzki rozum nie potrafi tego ogarnąc…i nie ma to nic wspólnego z jakimikolwiek sektami, dumnie nazywanymi religiami!
Wahadełkowanie duchowe – czyli jak Dusze nas oszukują i jak fałszują informacje