Rozmowy z milczącymi duszami.
Prawdopodobnie dusze porozumiewają się ze sobą bez słów. Często kiedy jakaś nowa pojawia się przede mną to stoi milcząca i czeka. Jako pierwsza stanęła tak obok mnie dusza Doroty. Przez kilka godzin nic nie mówiła, tylko patrzyła na to, co i jak robię. Pracowaliśmy razem z Dorotą więc miałem do jej duszy zaufanie.
Zrozumiałem, że pragnie coś wyrazić. Uczyłem się nieco z Huny o duchach, ale nie o duszach ludzi żyjących, więc wydawało mi się, że to takie zawadzała, byle co, czym można poniewierać, nie szanować bo i w jakim celu? To tylko dusze jakie można przestawić swobodnie w szary kąt. Zagaiłem wreszcie moją pierwszą rozmowę i zapytałem niczym burak,, no, czego chcesz?” Zrozumiała, że jej nie słyszę, otworzyła usta i nareszcie podjęliśmy konwersację.
Inna znajoma dusza, interesująca się ,,duchowością”stawała przy mnie, kiedy pisałem na komputerze nowe modlitwy i czytała z mojego umysłu ich treść. To nie było jednak na dłuższą metę wygodne dla mnie, poprosiłem więc o ochronę i o to aby nikt nie skanował już moich myśli. Przychodziła później i czytała z monitora.
Jeśli zobaczysz przy sobie milczącą duszę, to w miły sposób możesz zachęcić ją do rozmowy. Dusze nie trafiają przypadkowo do osób jakie je dostrzegają. Ktoś tymi wędrówkami przecież zawiaduje na Górze. Zastrzegłem kiedyś, że nie pragnę spotykać dusz ludzi umarłych i mnie omijają. Wyjątkiem była dusza kobiety, jaka po wypadku, milcząc przez kilka godzin, stała przy mnie z widocznymi pretensjami, że ja nic nie robię dla niej i duszy zmarłego męża. Jakbym to ja miał w obowiązkach zajmowanie się owym państwem.
Tu mała przestroga dla osób ściągających celowo duchy do siebie na rozmowy, lub dla zdobycia ,,duchowej” wiedzy. Skutkuje to karmicznie, jako obciążenie zwane mediumizmem. Opętania też są wynikiem niekontrolowanego poddania się przychodzącym duszom oraz istotom astralnym. Dusze ludzi umarłych mają inne cele i potrzeby niż dusze żyjących na Ziemi. Te pierwsze działają wyłącznie dla siebie i własnych korzyści, zaś drugie starają się kompleksowo, również dla materialnej osobowości.
Dusze milczące mogą też być pełne nienawiści lub silnie opętane przez rozmaitych łapaczy jak archanioły czy znajdować się pod wpływem stada jaszczurów astralnych. Możliwa jest ich uległość wobec grup lucyferańskich a nawet satanistycznych astrali. Możliwy jest również milczący atak ze strony duszy żyjącego człowieka. Przykładem była dla mnie opętana dusza znajomej, nie kryjąca nienawiści. Czasami pokazywała mi się jako mężczyzna w skórzanej wojskowej kurtce sączący alkohol przy barze a potem zaczynała atakować ludzi na setki sposobów. Dopadli ją w końcu egzorcyści z CUD-u, powiązali jak barana i zapanował spokój. Miała na głowie doprawione lucyferańskie rogi, skierowane prosto ku górze, podobnie jak szanowny małżonek kobiety z wypadku.
Opublikowano: 25/09/2010
Autor: s_majda
Komentarze