Otwórz Boże moje serce.
Przebaczyłem sobie to, że przez wiele lat mojego życia wspólnie z moją Duszą trudziłem się, zajmowałem się, pasjonowałem się, emocjonowałem się sprawami innych istot, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczyły, które nie były dla mnie istotne.
Przebaczyłem sobie to, że przez wiele wcieleń, wspólnie z moją Duszą trudziłem się, zajmowałem się, pasjonowałem się, emocjonowałem się sprawami innych istot, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczyły, które nie były dla mnie istotne.
Przebaczyłem sobie wszystkie problemy, wszystkie negatywne, złe skutki, następstwa i konsekwencje tego, że przez wiele wcieleń, wspólnie z moją Duszą trudziłem się, zajmowałem się, pasjonowałem się, emocjonowałem się sprawami innych istot, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczyły, które nie były dla mnie istotne.
Przebaczyłem sobie to, że przez wiele lat mojego życia, że przez wiele wcieleń angażowałem się, trudziłem się sprawami innych istot, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczyły, które nie były dla mnie istotne.
Oddałem Bogu wszystkie moje intencje, misje, transy dotyczące trudzenia się, zajmowania się, pasjonowania się, emocjonowania się sprawami, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczą, które nie są dla mnie istotne.
Przebaczyłem sobie to, że przez wiele wcieleń, wspólnie z moją Duszą wtykałem mój nos w sprawy innych, wtrącałem się, ingerowałem w sprawy innych istot, problemy innych istot, zagadnienia które mnie nie dotyczyły, które nie były dla mnie istotne.
Przebaczyłem sobie wszystkie problemy, wszystkie negatywne, złe skutki, następstwa i konsekwencje tego, że przez wiele wcieleń, wspólnie z moją Duszą wtykałem mój nos w sprawy innych, wtrącałem się, ingerowałem w sprawy innych istot, problemy innych istot, zagadnienia które mnie nie dotyczyły, które nie były dla mnie istotne.
Oddałem Bogu wszystkie moje nawyki, ciekawość, moje zobowiązania dotyczące trudzenia się, zajmowania się,
pasjonowania się, emocjonowania się sprawami, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczą, które nie są dla mnie istotne.
Oddałem Bogu całą biedę, nędzę, ubóstwo i ograniczenia materialne jakie przyniosło mi trudzenie się, zajmowanie się emocjonowania się sprawami, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczą, które nie są dla mnie istotne.
Oddałem Bogu wszystkie choroby, dolegliwości, kalectwa wszystkie boleści, cierpienia jakie przyniosło mi trudzenie się, zajmowanie się emocjonowania się sprawami, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczą, które nie są dla mnie istotne.
Oddałem Bogu wszystkie ograniczenia, troski, kłopoty i nieszczęścia jakie przyniosło mi trudzenie się, zajmowanie się emocjonowania się sprawami, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczą, które nie są dla mnie istotne.
Przebaczyłem sobie to, że moim hasłem przewodnim, moim mottem, moją ideą prowadzącą mnie przez życie było rudzenie się, zajmowanie się emocjonowania się sprawami, zagadnieniami innych istot, problemami które mnie nie dotyczą, które nie są dla mnie istotne.
Oddałem Bogu moje intencje dot wypatrywania, oczekiwania na trudności i problemy innych które mógłbym rozwiązać i w których mógłbym pomagać.
Dokonuję wspólnie z moja Duszą wszelkich pozytywnych zmian w moim życiu, gdyż wierzę i wiem, że one są możliwe i że się dokonują gdy tylko wyrażam na nie zgodę.
Opublikowano: 15/03/2009
Autor: s_majda
Komentarze