Sprzedawanie dzieci do burdelu np. serialu Netflix pt „Wiedźmin„
Jeszcze przed rokiem 2000 media donosiły o dzieciach sprzedanych do burdelu i wykupionych przez osoby, przejmujące się losami bliźnich. Od 20 lat w mediach polskich brak jest podobnych informacji. Może z tego powodu, że córki te sprzedane dla zysku, oddawano rodzicom, którzy dostawali niebywałą okazję, legalnego w danej społeczności, sprzedania tego samego dziecka po raz drugi.
Obejrzałem serial Wiedźmin z zainteresowaniem, gdyż zaciekawił mnie temat kupowania garbatej dziewczynki przez zacną wiedźmę, oczywiście do celów szkolenia jej w profesji. Cywilizowany człowiek XXI wieku pomyśli sobie, no właśnie, tak było. Realia wieków dawniejszych, nasuwają proste skojarzenie z burdelmamą, kupującą do burdelu kolejną dziewkę za 4 monety. Tatuś, a może ojczym zbył ją nader chętnie.
Dziewczynka nazywana była przez Madame per „Świnka„. Inwestycja stawała się raczej opłacalna, gdyż dziewczyny brali chętnie żołnierze, a garbatą świniopasy, bo była tania.
Na filmie rzuca się w oczy strój postaci. Obojętnie co by nie robili, to wszyscy wyglądali jak na wybiegu dla modelek i modeli. Stroje prosto od szwaczki, nawet kilkudniowa podróż lasami nie brukała sukni i bufiastych szat. Żadnych śladów biesad na ubranicah, plam od potu, łat. Zatem wydaje się słusznym decyzja producenta serialu, o wynajęciu nowej krawcowej, aby im szyła odzienie dla kolejnej, II serii przygód.
W piątym odcinku pierwszej serii dziewczynka, która w międzyczasie cudownie ozdrowiała, posiada już własny prężnie działający burdel. Dając tym samym dowód, że wzorce wpojone w młodości owocują w późniejszym okresie.
W serialu wydobyto również tematy aborcji, poprzez pokazanie, że obie burdelmamy nie mogą mieć własnych dzieci.
Opublikowano: 12/12/2016
Autor: s_majda
Komentarze