Otwórz proszę Boże moje własne serce.
Uwolnij mnie teraz Boże od obwiniania się od karania się za to, że ograniczałem Bogu sposobność i możliwości wyrażania się, przejawiania się przeze mnie. Przebaczam sobie teraz to, że w moim sercu umieściłem energetyczny wizerunek / wyobrażeń boga, bogów, duchów, demonów i istot piekielnych…/. Uwolnij mnie miłością Twoją Boże od wszelkich wyobrażeń i urojeń na temat Boga i świata jakie mam jeszcze zakodowane w moim sercu, w duszy i umyśle. Teraz już pozwalam Bogu na to aby zawsze lekko, łatwo pozytywnie wyrażał się przeze mnie.
Uwolnij mnie teraz Boże od wszystkich moich wewnętrznych lęków i oporów jakie ograniczają mi swobodny rozwój duchowy, łatwe pójście do przodu w rozwoju duchowym. Uwolnij mnie Boże od wiary w to, że jestem oddzielony od Ciebie Boże, od boskiego bogactwa, boskiego dostatku, od boskiego zdrowia i boskiej miłości.
Uwolnij mnie Boże od wiary w to, że nie słyszę Twojego głosu we mnie. Uwolnij mnie Boże od wiary w to, że nie doświadczam, że nie mogę doświadczać Twojej Boże miłości, boskiego dostatku, boskiego spełnienia, boskiej radości. Uwolnij mnie teraz Sławka, miłością Twoją Boże od wiary w to, że Ty Boże Ojcze mnie nie słyszysz i że mnie nie rozumiesz.
Miłością Twoją Boże, odmień teraz mnie ……, moje życie, moje istnienie tak aby było całkowicie zgodne z Twoim Boże planem dla mnie ……, z Twoją Bożą wolą, z Twoją Bożą myślą.
Uwolnij mnie teraz Boże od moich intencji, od moich nawyków, od misji podążania do Ciebie Boże na klęczkach, od podążania do Ciebie Boże poprzez pełzanie i poniżanie się. Naucz mnie Boże i pokaż mi teraz Miłością Twoją jak mogę, najlepiej podążać do Ciebie Boże z miłością, z radością, łatwo, bez bólu, bez cierpienia, bez biedy, bez nędzy, bez chorób.
Naucz mnie Boże i pokaż mi teraz Boże Miłością Twoją jak ja ….. mogę, najlepiej podążać do Ciebie Boże – wyprostowany, idący z godnością, z podniesioną radośnie głową na własnym karku.
Naucz mnie Boże i pokaż mi teraz Boże Miłością Twoją jak ja mam swobodnie odczuwać i przejawiać świadomość Boga we mnie. Przejawianie nieograniczonej niczym świadomości Boga we mnie, świadomości miłości boskiej, boskiego dostatku jest moim celem i moim pragnieniem. Pokaż mi teraz Boże w jaki sposób mam osiągnąć i urzeczywistnić miłość Twoją Boże, świadomość Boga we mnie …….
Fragmenty
Opublikowano: 06/12/2008
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 2 komentarze
Znalazłem przypadkiem tłumaczenie na polski ksiązki o edgarze cayce, autor Herbert Puryear "Wybierz życie". angielski tytuł jest całkiem inny. jest to przegląd przez całą filozfię jaką głosił Cayce. O ile nie jestem znawcą angielskiego to wychwyciłem w polskim tłumaczeniu kilka spraw, które można inaczej odebrać niż pierwowzór. Na przykład cechy dzięki którym dusza zyskuje na ziemi to: cierpliwość, pokora, długotrwałe cierpienie… ktoś może pomysleć , że cierpiąc zyskujemy wiele. A słow longsuffering (dosłownie długie cierpienie) znaczy wytrzymałość na ból, nieszczescia bez narzekania, cierpliwie.Bartek Marciniak
Sławomir Majda
on tak to widział. Moim zdaniem chodzi o test dla duszy i osobowości, mający wykazać co uczynią z doświadczaną boleścią? Kiedy garb zaczyna już przytłaczać, czy istota powie,, Boże zabierz go ze mnie, bo możliwe że sam go sobie wyhodowałem" czy będzie przeklinać wszystkich na około łącznie z Bogiem jako sprawców JEGO nieszczęścia.
Prawo boskie wg Caycego opiera się min na jednakowym traktowaniu wszystkich przez Boga. w zgodzie z regułą ,,co posiałem teraz zbieram,,
Napisał: "Historia Matki Teresy była szczegółowo opisywana wcześniej.
Jej podstawowa praktyka polegała na zbieraniu z ulic Kalkuty ludzi umierających, by ich ochrzcić przed śmiercią, by umarli już jako katolicy i mieli szansę na zbawienie."
To nie jest prawda. Matka Teresa szanowała zawsze religie osób, którym pomagała, nie chrzciła ich na siłe, i pomagała chrześcijanom, hindusom i muzułmanom, niezaleznie od religii. Problem z Matką Teresą polegał na tym, że ubóstwiała cierpienie, i mimo, że miała ku temu środki finansowe, to nie robiła niczego co mogłoby zmniejszyć cierpienia: pomysły unowoczesnienia sowich przytułków odrzucała, bo dałoby to zbyt duży komfort cierpiącym.
Znalezione w Internecie