„Błogosławieni ubodzy w duchu„ – intencje do przemodlenia
Spisała Agata Pająk
Kwestie techniczne dotyczące idei oraz budowania zdań przy pracy z intencjami.
Art ,,800 intencji do oczyszczenia” Link
,,Budowanie obszernych Intencji i modlitw. Rozmowa Skype o technice ” Link
,,Schemat 1 zdaniowy do intencji. ” Link
Słowo (–nie) dodane przy pracy z intencjami do jakiegoś słowa oznacza, że warto je wymienić jako przeciwieństwo lub a nawet samodzielnie już w trakcie znaleźć i wypowiedzieć dowolne synonimy jakie się nasuwają na myśl razem z ich przeciwieństwami.
np. — bycia biedakami, chorymi dobrze jest powiedzieć również z jego przeciwieństwem
–bycia biedakami, chorymi, –nie byciabiedakami, chorymi
Pozwala to od razu maksymalnie szeroko ruszyć dany wzorzec w odmiennych aspektach, również w jego przeciwieństwie. Warto też wiedzieć- że Dusze często myślą, twierdzą, że one nie mają takich przeciwnych wzorców np. że nie są bałwochwalcami jak w danym przypadku (danym słowie).
Inny przykład:
Dusza kobiety zaprzecza byciu kiedyś złą matką. Więc dodanie tu słowa przeczenia – nie bycia złą matką pozwolić jej może na zrozumienie stanu w jakim się znajduje.
Bycie złą matką, –nie bycia złą matką–
„-Ależ skąd nigdy w życiu! To przecież są nie moje wzorce. To co ja robię jest moją prywatną sprawą”.[-Nader często mówi lub myśli o sobie dusza.]
Naszego, a przez nas i cudzego wierzenia, bycia przekonanymi, że zaprezentowane przez Jezusa, w kazaniu na górze błogosławieństwa ukazują, dają nam/innym perspektywę szczęścia i radości, nadzieję na szczęście i radość, których Bóg pragnie dla człowieka, duszy, i które to szczęście i radość człowiek, dusza, inne istoty mogą osiągnąć, jednak na drodze do tego do tego szczęścia i radości panuje ubóstwo, prześladowanie i płacz
2. Naszego, a przez nas i cudzego akceptowania dla siebie, innych drogi do szczęścia i radości, których pragnie dla nas/innych Bóg, a jaka jest pełna ubóstwa, prześladowań i łez, płaczu, niedoli
3. Naszego, a przez nas i cudzego promowania w ślad za ewangelistą Mateuszem, że błogosławieni ubodzy w duchu, matołki,, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” oraz rozumienia, że „błogosławieństwo” to szczęście
4. Naszego, a przez nas i cudzego rozumienia, bycia świadomymi, że aramejski i grecki termin „ubodzy” oznacza żebraków, ludzi z marginesu społecznego, znajdujących się na samym dole hierarchii społecznej
5. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi, żebrakami, z marginesu społecznego, z samego dołu hierarchii społecznej, także przebywania pośród takich istot, powodowania, że my sami, inni tacy jesteśmy
6. Naszego, a przez nas i cudzego uczynienia z żebractwa sposobu na życie, na zarabianie, żerując na innych, z konieczności wynikającej z życia na dole hierarchii społecznej lub też udawania żebraków z wygody, niechęci do działania i z wszelkich innych przyczyn
7. Naszego, a przez nas i cudzego bycia żebrakami, także takimi, jacy są żebrakami z wygodnictwa, żerującymi na innych, i odpowiednio takimi istotami, na których żerują wszelkiego rodzaju ubodzy, żebracy, również tacy, którzy z wygodnictwa a nie z potrzeby są żebrakami
8. Naszego, a przez nas i cudzego bycia takimi ludźmi, duszami, istotami, bytami, tworami, jacy są żebrakami, jacy tkwią na dole hierarchii społecznej, z powodu ciasnych horyzontów myślowych, jacy są spętani obłudną ideologią, jacy są pozbawieni życia wewnętrznego i zniewoleni praktycznym materializmem oraz żyją tylko po to, aby przeżyć, przetrwać
9. Naszego, a przez nas i cudzego bycia tymi, do których Jezus kieruje obietnice szczęścia, królestwo niebieskie, jako do ubogich w duchu oraz naszego, a przez nas i cudzego dążenia, aby stać się uczestnikami obiecanego szczęścia, znaleźć się w królestwie niebieskim drogą ubóstwa, wyrzeczeń i cierpienia nie będąc świadomymi, że Jezus nie miał na myśli żebraków, chociaż zapewne ich nie wykluczał
10. Naszego, a przez nas i cudzego dążenia do stania się ubogimi i zasłużenia na obiecane przez Jezusa królestwo niebieskie i szczęście poprzez wyrzekanie się, pozbywanie się wszelkich dóbr materialnych, duchowych, aby stać się i być ubogimi, a tym także ubogimi w duchu, matołkami,
11. Naszego, a przez nas i cudzego uzasadniania sobie i innym, że „ubogi” znaczy „ u Boga”, takiego rozumienia tego terminu i dostosowywania swojego/cudzego życia do takiego rozumowania, wierząc, że poprzez bycie ubogimi, jesteśmy, będziemy u Boga
12. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, wierzenia i promowania, że Jezusa z wszelkimi ubogimi łączyła serdeczna więź, a Ojciec niebieski, Bóg, nawiązał za pośrednictwem swojego syna, Jezusa, najpierw kontakt z prostaczkami, aby oni pierwsi dowiedzieli się, że ich kocha i że oni posiądą królestwo niebieskie, a także, że to oni, ubodzy, cieszą się u Boga szczególnymi względami
13. Naszego, a przez nas i cudzego dążenia do tego, aby cieszyć się szczególnymi względami u Boga
14. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi i wierzenia, a nawet promowania, że Jezus nie po to obiecywał ubogim królestwo niebieskie, aby zdobyć ich poparcie, ani też nie po to, aby ich naiwnie pocieszać, żeby pogodniej znosili ziemską niedolę
15. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, wierzenia, a nawet ufania, że Jezus nam/innym przekazuje prawdę o tym, że Ojciec Niebieski, że Bóg stoi po stronie ubogich, chociaż w oczach mędrców, władców i polityków ubodzy nie są nic warci, a także wierzenia, że podziały wśród ludzi, dusz zostały wymyślone przez ludzi, dusze i nie mają dla Boga najmniejszego znaczenia, bo liczy się dla niego każdy
16. Naszego, a przez nas i cudzego oczekiwania obiecanego przez Jezusa królestwa niebieskiego po warunkiem naszej/cudzej przemiany moralnej, oraz bycia świadomymi, że Jezus nie obiecuje ubogim poprawy ich sytuacji socjalnej, materialnej
17. Naszego, a przez nas i cudzego dążenia do spełnienia warunków obietnicy królestwa niebieskiego poprzez dążenie do przemiany moralnej i oczekiwanej przez Jezusa przemiany naszych/cudzych serc
18. Naszego, a przez nas i cudzego rozumienia, bycia świadomymi, że przemiana serca, jakiej w zamian za obietnicę królestwa niebieskiego oczekuje od nas Jezus, to taka przemiana, jaka uczyni z nas/innych przyjaciela Boga i obywatelem królestwa niebieskiego
19. Naszego, a przez nas i cudzego rozumienia, bycia świadomymi, wierzenia, że królestwo niebieskie nie jest owocem czysto ludzkich wysiłków, a Pana Boga nie można zmusić za pomocą ludzkich działań do tego, aby to królestwo zaistniało
20. Naszego, a przez nas i cudzego traktowania Jezusa, postrzegania go, jako ucieleśnienia królestwa Bożego, oraz bycia przekonanymi, że to przez Jezusa Ojciec Niebieski, Bóg zaprasza wszystkich do udziału w Królestwie, które jest darem Boga
21. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, wierzenia i promowania tego, że słowa Jezusa o królestwie niebieskim są dobrą nowiną, która dotyczy bez wyjątku wszystkich, co zostało podkreślone przez Jezusa, który najpierw skierował tę nowinę do ubogich, nie zaś do możnych
22. Naszego, a przez nas i cudzego wierzenia, promowania, że tylko Bóg może człowieka, duszę wybawić od zła, w jakie został on wplątany przez grzech pierworodny oraz akceptowania, że to, kim jesteśmy my/inni zawdzięczamy Bogu, a nasze/cudze życie jest bardziej łaską, niż czym innym, bardziej Bożą wolą niż zasługą
23. Naszego, a przez nas i cudzego bycia człowiekiem, duszą, istotą prawdziwie ubogą w duchu, jaka potrafi zdystansować się do wszystkich przywilejów i innych zasług dających powód do prestiżu i chwały, zrezygnować z nich i naszego/cudzego dystansowania się od, i rezygnowania z wszelkich dóbr, z prestiżu, chwały, zasług, z posiadania czegokolwiek
24. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami,, jacy są przekonani o tym, wierzą w to, a nawet promują, że w swoim ubóstwie, także duchowym poznają siebie takimi, jakimi są w istocie przed Bogiem, a także, jacy wiedzą, że Bóg jest wszystkim, a człowiek nie ma powodu do chwały, a już zupełnie do samochwały
25. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami,, którzy otwierają serce, czyniąc je wrażliwymi na miłość Boga
26. Naszego, a przez nas i cudzego rozumienia, uważania, wierzenia, promowania, że najgłębszy sens naszego/cudzego życia polega na przyjęciu królestwa Bożego, dla którego jest stworzony i przeznaczony
27. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami,, jacy są pokorni, a także przekonani, że tylko dzięki Bogu mogą zmienić własną mizerię na owoce miłości
28. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami,, jacy pokładają całą ufność w Bogu, Jezusie, Trójcy, MB, świętych i nie tylko, bo wiedzą, że wszystkie inne gwarancje zawodzą
29. Naszego, a przez nas i cudzego całkowitego zawierzenia Bogu, Jezusowi, Trójcy i nie tylko, jeśli chcemy naszą/cudzą marność zamienić na owoce miłe Bogu, Jezusowi
30. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, wierzenia, że np.m.in. koń produkuje nawóz, potem ten nieładnie pachnący nawóz ciągnie na pole, aby nawozić pole i aby na polu coś wyrosło i dzięki temu śmierdzącemu nawozowi wyrasta piękna pszenica, oraz tłumaczenia sobie, innym, że takim nawozem są nasze/cudze grzechy, których nie możemy się pozbyć, i zanoszenia ich cierpliwie i pilnie w ręce kochającego Boga, Jezusa, innych, dzięki czemu niewątpliwie zamienią się w upojne owoce
31. Naszego, a przez nas i cudzego szukania takich miejsc, takich relacji, układów, gdzie możemy przebywać pośród takich istot, w takich miejscach, wibracjach, gdzie wytwarzany jest nawóz, służący wg nas/innych do tego, aby wyrosły na nim cenne i dorodne owoce
32. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami,, i takimi jak oni, czyli takimi, jacy nie starają się rozwijać duchowo, nie mają żadnych zainteresowań
33. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, wierzenia, promowania, że duchowe ubóstwo jest błogosławieństwem, że błogosławieństwem jest być smutnymi, cichymi, stęsknionymi sprawiedliwości, miłosiernymi, czystego serca, z tych, co zaprowadzają pokój oraz życzenia tego innym, aby tacy byli, aby tak doświadczali
34. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami,, którzy dla sprawiedliwości cierpią prześladowania, jakim inni urągają, złorzeczą, mówią o nas/innych kłamstwa oraz znoszenia tego cierpliwie po to, aby cieszyć się czekającą nas/innych za takie doświadczenia wielką nagroda w niebie
35. Naszego, a przez nas i cudzego wątpienia w to, czy damy radę, czy doczekamy obiecanej nam/innym m.in. przez Jezusa i z jego powodu nagrody w niebie, oraz sprawdzania, na ile damy radę, ile jesteśmy my/inni znieść udręki, cierpienia, wyrzeczeń, prześladowań
36. Naszego, a przez nas i cudzego usprawiedliwiania siebie/innych, oraz tłumaczenia sobie/innym, że, mimo, że spadają na nas/innych liczne nieszczęścia, cierpienia, udręki, że jesteśmy prześladowani, możemy liczyć na nagrodę Królestwa niebieskiego, oraz, że jesteśmy błogosławieni, szczęśliwi, bo mimo tych niedoli mamy obiecane Królestwo
37. Naszego, a przez nas i cudzego pocieszania siebie/innych, jako cierpiących, nieszczęśliwych, prześladowanych, płaczących, po to, aby nie utracić nadziei, aby to wszystko znieść i się nie ugiąć, że przecież Jezus obiecał nam/innym, że nasz/cudzy trud cierpienia nie pójdzie na marne, Bóg o nim będzie pamiętać da nam/innym nagrodę
38. Naszego, a przez nas i cudzego cierpienia, aby zasłużyć sobie na Królestwo niebieskie
39. Naszego, a przez nas i cudzego łaknienia i pragnienia sprawiedliwości, jako takie istoty, które na własnej skórze doświadczają niesprawiedliwości i bycia pewnymi, że nasze/cudze pragnienie zostanie przez Boga spełnione, zostaniemy nasyceni, a Bóg sprawi, że nie będzie się nam/innym działa niesprawiedliwość
40. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, wierzenia, promowania, że błogosławieństwa Jezusa, m.in. z Kazania na górze nie są życzeniem cierpienia i trudu, ale dają nadzieję tym, którzy cierpią i tym, którzy się trudzą, że te cierpienia nie będą wieczne, a Bóg położy im kres i nie pozostaną bez zapłaty
41. Naszego, a przez nas i cudzego wierzenia, bycia przekonanymi, że błogosławieni, szczęśliwi jesteśmy ze względu na to, co jest nam/innym dane
42. Naszego, a przez nas i cudzego rozumienia, tłumaczenia, uzasadniania, akceptowania, promowania, że „ubodzy duchem” to są takie istoty, ludzie, dusze, jakie posiadają ducha, taką siłę wewnętrzną, która sprawia, że wybierają ubóstwo, jako sposób życia, naszego/cudzego bycia takimi, a także pośród takich, jacy posiadają wewnętrzne oderwanie się, wewnętrzną wolność w stosunku do dóbr materialnych
43. Naszego, a przez nas i cudzego rozumienia, tłumaczenia, uzasadniania, akceptowania, promowania, że „ubodzy duchem” to są takie istoty, ludzie, dusze, które są ubogie duchem, a to ubóstwo dotyczy ducha, wnętrza, oraz uzasadniania, że dotyczy to także czystego serca, łagodnego i pokornego serca
44. Naszego, a przez nas i cudzego rozumienia „ubóstwa duchowego” w odniesieniu do kultury semickiej, i rozumienia, że ubogi, to biedak, zgarbiony, społecznie uciśniony, niemający środków, by bronić swych praw, który musi się pochylać wobec bogatych i mocnych na znak zależności od nich i respektu i używania tego terminu także na określenie postawy duchowej wobec Boga, oraz naszego a przez nas cudzego bycia takimi, biedakami, społecznie uciśnionymi, zgarbionymi, bez środków i możliwości bronienia swoich praw, pozostającymi w zależności i uznającymi tę zależność wobec mocnych, bogatych, także wobec Boga, Jezusa
45. Naszego, a przez nas i cudzego promowania tekstu z ewangelii św. Mateusza, jako przeciwieństwo błogosławieństwa, m.in. „biada wam uczeni w piśmie i faryzeusze.. ”którym Jezus zarzuca pragnienie bycia podziwianymi, nauczającymi innych, w sensie, wiedzących lepiej i pouczających oraz, w ślad za tym, naszego/cudzego negowania i tępienia, odrzucania tych, którzy są uczeni, posiadają wiedzę, mądrość
46. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami,, którzy doświadczają ograniczeń swoich sił wewnętrznych, uznają swoją niemoc, swoją zależność od Boga, Jezusa i nie tylko, oraz którzy znoszą to w pokorze, nie są pyszni
47. Naszego, a przez nas i cudzego wierzenia, że pierwsze błogosławieństwo Jezusa z Kazania na górze, obiecuje tym wszystkim, którzy doświadczają swojej wewnętrznej niemocy i uznają tę niemoc, że Bóg przyjdzie z pomocą ich słabościom, udzieli swojej mocy, a także wierzenia, że jest to obietnica nadziei, że Bóg nas/innych przyjdzie i pocieszy w płaczu, w niesprawiedliwości, prześladowaniach i ocali z rąk prześladowców
48. Naszego, a przez nas i cudzego nie poddawania się smutkowi z powodu cierpień, ani też nie zniechęcania się w naszych wysiłkach czynienia dobra, wierząc, że przecież Bóg tyle razy obiecał, że otrze z naszych cudzych oczu wszelką łzę i zamieni żałobny lament w radosny taniec i naszego wielokrotnego oczekiwania na to, trwania w oczekiwaniu
49. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami,, i takimi jak oni, którzy zrozumieli, rozumieją, że szczęście nie zależy od wartości materialnych i tzw. dobrego powodzenia, oraz nie wiążą swojej potrzeby serca jedynie z tym, co posiadają
50. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, którzy utracili niezależność, zostali upokorzeni, ale nie zostali złamani na duchu, oraz bycia ubogimi wewnętrznie, pozbawionymi możliwości okazywania dumy czując się przy tym wybrańcami samego Boga
51. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, jacy nie pysznią się już duchem zadowolenia i nie pragną zadowolenia, lecz nauczyli się i akceptują żyć w takiej sytuacji i ufają jedynie opatrzności Bożej
52. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, przekonanymi i wierzącymi, a nawet promującymi, że ubodzy to ci, którzy u Boga znajdują prawdziwe bogactwo i są szczęśliwi z tego powodu, że nie liczą na swoje/cudze bogactwo ani siłę, ale czerpią wszystko od Boga
53. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, wyzwolonymi z przywiązania do wartości ziemskich, o których to wartościach m.in. św. Paweł mówi„Mówię wam, bracia, czas jest krótki. Trzeba, więc, aby ci, (…) którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali” (1Kor 7, 29-31). „Jakby ubodzy, a jednak wzbogacający wielu, jako ci, którzy nic nie maja, a posiadają wszystko” (2 Kor 6, 10).
54. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, jacy nie pysznią się tym, co posiadają, a o sobie mają właściwe mniemanie oraz poznają swoją znikomość przed Bogiem, a także nie pysznią się swoją wiedzą, uznając ograniczoność ludzkiego rozumu
55. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, jacy potrafią uznać swój błąd i powiedzieć „przepraszam”
56. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, jacy mają właściwy stosunek do gromadzenia dóbr materialnych, a w tym nie przywiązują się do nich, łatwo z nich rezygnują, nie cenią ich, nie zabiegają o nie, rezygnują z nich pamiętając słowa Jezusa powiedziane do bogatego człowieka, któremu dobrze obrodziło pole i kazał wybudować nowe spichlerze, mówiąc do siebie tak: „Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj”. „Głupcze – mówi Jezus takim ludziom – Jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?” (Łk 12,
57. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, jacy nie doceniają wartości tego, co pozyskali, wierząc, że przez to poniosą szkodę na duszy a przywiązując się do świata, są głupcami
58. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, porównywanymi przez Jezusa do lilii polnych i ptaków niebieskich, które Pan, Bóg, żywi i przyodziewa
59. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, jacy wierzą i są przekonani, że głupotą jest zabezpieczenie przyszłości bogactwem, posiadanie zabezpieczenia na przyszłość, oraz uważania zapobiegliwych za głupców i bycia uważanymi za głupców, kiedy zabiegamy o zabezpieczenie na przyszłość
60. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, wierzącymi i promującymi, że pogoń za pieniędzmi i bogactwem przesłania ludziom, duszom Boga i drugiego człowieka, duszę oraz promowania takich przekonań także w rozmaitych religiach, jako uczeni, kapłani, mnisi i nie tylko
61. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, wierzącymi i promującymi, że pieniądze i bogactwo odbierają życiu sens, oraz powodują, że nie liczy się wartość tego, kim jesteśmy i jak żyjemy, ale co my/inni mamy, posiadamy
62. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, przekonanymi, wierzącymi i promującymi, że jako tacy, ubodzy, w duchu jesteśmy wybranymi, którzy nie dali się zwieść propozycjom i pokusom rozmaitych reklam, ofert poprawy, jakości życia w materii
63. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, szczęśliwymi, bo bogatymi u Boga
64. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, jacy nie ulegają manipulacji i pokusie poprawy naszej/cudzej sytuacji materialnej, finansowej
65. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, wierzącymi, że pragnienie posiadania dóbr materialnych może zawładnąć duchem ludzkim tak silnie, że służy się tylko temu, co się zdobywa
66. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, przekonanymi, że ludzie, którym się powiodło w życiu mają talenty, m.in. przedsiębiorczość, inteligencję, zaradność, spryt oraz naszego deprecjonowania tych talentów i nazywania ich głupotą
67. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, przekonanymi, że Jezus wiedział, co mówi, kiedy mówił, że prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego
68. Naszego a przez nas i cudzego uświadomienia sobie/innym i zrozumienia, że bogaci są szczęśliwi i nie muszą się pchać przez ucho igielne do tych, którzy są ubodzy także w duchu
69. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, wierzącymi, przekonanymi i promującymi, że żadnego majątku ani dóbr materialnych nie zabierzemy na drugą stronę życia, ale będą one to przejście utrudniać, m.in. z powodu przywiązania do nich
70. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, jacy rozdają swoje dobra, także zdobyte w rozmaite sposoby, aby m.in. wynagrodzić rozmaite krzywdy
71. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, którzy są zawsze gotowi szczodrze rozdawać ze swojego/cudzego bogactwa potrzebującym
72. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, wierzącymi, że poprzez rozdawanie swojego bogactwa i dóbr rozjaśniamy mroki naszego/cudzego sumienia
73. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi w duchu, matołkami, oraz takimi jak oni, oraz wierzenia, że my, oraz tacy jak my, jesteśmy mądrzy, szczęśliwi, jesteśmy realistami, którzy wychodzą z bycia dla siebie na rzecz bycia dla innych, dla współbraci
74. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, że raczej powinno się być ubogimi w materii a bogatymi duchowo
75. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, wierzenia, promowania, że ubóstwo jest darem ducha i powinno być czynione dla ducha, czyli dusza powinna być przywiązana do ubóstwa
76. Naszego, a przez nas i cudzego bycia i czucia się, jako ubodzy, ubodzy w duchu, matołki, i tacy jak oni, m.in. błogosławionymi
77. Naszego, a przez nas i cudzego bycia ubogimi, jacy cierpią niedostatek pożywienia, ubrania i wielu innych potrzeb materialnych, przechodzą różnego rodzaju upokorzenia, wzgardę, odrzucenie i taki stan wyzwala u nich różne pragnienia a także, nie mogą sami sobie pomóc, uznając siebie za słabych i oczekują pomocy od innych, bycia tak postrzeganymi, postrzegania tak innych
78. Naszego, a przez nas i cudzego bycia takimi ubogimi, jakich pragnienia posiadania przekształcają się w pożądliwość, złe myśli i grzech
79. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, wierzenia, promowania, że ubóstwo nie daje nikomu zbawienia, tylko właściwy stan charakteru, który towarzyszy ubóstwu, oraz, że Panu Bogu takie usposobienie się podoba i do takich ludzi, dusz, istot Bóg posyła zaproszenie, powołanie
80. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, że właściwie rozumiemy słowa Mateusza, o błogosławionych ubogich w duchu, oraz wierzenia, że nie wystarczy być tylko ubogim, żeby być zbawionym, trzeba być ubogim w duchu
81. Naszego, a przez nas i cudzego bycia przekonanymi, wierzenia, promowania, że ubóstwo duchowe godne jest miłości
Opublikowano: 07/07/2017
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 1 komentarz
Jeśli przyjmiemy że to co mówimy Bogu spełnia się dosłownie, to w języku polskim Ojciec Niebieski wymieniony w pkt. 15 może oznaczać jakąś postać koloru niebieskiego.
A z kolei Królestwo Niebieskie może oznaczać planetę niebieskich Avatarów. Na wszelki wypadek zróbmy z tego intencje.