Otwórz teraz Boże moje serce.
Przebaczyłem całkowicie wszystkim astralnym wężom, które osłabiały moje ciało i moje energie. Przebaczyłem całkowicie wszystkim astralnym wężom, które mnie i moja duszę niszczyły swoim pasożytowaniem. Przebaczyłem całkowicie wszystkim astralnym wężom, które żerowały w moim sercu, w mim ciele fizycznym i moich energiach. Przebaczyłem całkowicie wszystkim astralnym wężom, które żerowały na mnie wzmacniając siebie moim kosztem i moim własnym staraniem. Przebaczyłem całkowicie wszystkim astralnym wężom, które żerowały na mnie wzmacniając siebie kosztem mojego zdrowia i mojego życia. Przebaczyłem całkowicie wszystkim astralnym wężom, które żerowały na mnie wzbudzając sobą i swoimi narastającymi koloniami chorobę raka z przerzutami.
Uzdrawiając relację ze światem osoba posiadająca w sobie astralne węże powinna przebaczyć im wszystko.
Wszystko, a więc to co człowiek może uważać za złe i szkodliwe. Węże astralne nie są agresywne, nie pogryzą, nie wpuszczą jadu. Tylko ten śmiertelny rak pojawiający się jako namnażające się bez końca ich kolonie, jako konkretny skutek zbagatelizowania bożej Miłości we własnych sercach.
Nie jest to ich winą czy grzechem. One dbają o rozwój własnego gatunku. My ludzie i nasze dusze mamy jednak dbać o kontakt z Bogiem i jego różową miłością a nie hodować w sobie węże astralne.
One są inteligentne podobnie jak ziemskie zwierzęta i niekiedy można porozumieć się z ich duszami. Porozumienie zwykle następowało przed pierwszą penetracją jako pokuszenie i namowa mająca na celu skłonienie człowieka do otwarcia serca czy energii. Czasami też obiecały inspiracje, ochronę. Szczególne doświadczone jednostki- dorosłe potrafią ukazać się jako kolorowe, z koronami na głowach czyli jednostki królewskie. To całe ich cuda.
Opublikowano: 18/07/2009
Autor: s_majda
Komentarze