Organizm zaatakowany rakiem a przejęty przez służbę zdrowia jest leczony farmakologicznie, chemią, operacyjnie.
Można zadać Duszy w takiej przypadłości pytanie- do czego takie wibracje raka są jej potrzebne? Można i sobie i Duszy powiedzieć też ,, rak nie jest na do niczego potrzebny” Można w ten sposób odwołując się do wszechmogącej mocy bożej Miłości prosić o odwrócenie nawet fizycznych zmian a także o zamianę własnych nastawień i sposobów życia.
Z tekstem koresponduje modlitwa o oczyszczenie ,,łańcuchów DNA oraz Wkodowane wzorce umierania”.
Jeżeli zamiast słowa rak zostanie użyte inne np. HIV, cukrzyca to powinny być również widoczne pozytywne rezultaty.
Kiedy wypróbowano już wszystkie możliwości i nie uzyskano żadnego sukcesu można poprosić o skuteczną pomoc, o boską interwencję własnymi słowami, lub w sposób podobny jak mnie to było dane. Trzeba też sięgnąć do własnego wnętrza, do tego co ukryte jest w głębinach naszego podświadomego umysłu i w naszej własnej Duszy. Skoro rakiem nie da się zarazić jak ospą czy grypą, to skąd u licha on mi się kiedyś znalazł w organizmie.
Chętnym życzę rozpoznania tego u siebie i skutecznego uwolnienia się od wszelkich poglądów, że skoro w rodzinie wszyscy chorowali na raka, to sam nie powinienem się od niego uchylać.
Zdjęcie pleców z łagodną formą raka skóry. Plamy znikły w ciągu 3 dni pracy z poniższym tekstem. Nie stosowano niczego innego. Nie było zabiegów, terapii, medycyny. Nic -tylko 3 dni czytano tekst. Opublikowałem za zgodą osoby zainteresowanej Link.
Jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że otworzyłeś moje własne serce, moją Duszę, mój umysł i osobowość na doświadczenia życiowe wolne od wibracji choroby raka we mnie, od wszystkich energii choroby raka, od jego zmaterializowanej postaci.
Wiem to i rozumiem to, że wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każda chwila przeżyta przeze mnie tu na ziemi w szczęśliwości, z radością jest dla mnie i Duszy mojej, oraz dla wszechświata cenna i wartościowa. Posłuż się mną i moją własną Duszą Boże, Panie i autorze naszego doskonałego zdrowia, doskonałego życia, oto całe moje własne ciało, moje własne serce jest do Twojej dyspozycji. Jestem wdzięczny Tobie Boże, źródle mojego wewnętrznego blasku, mojego zdrowia, za to że uczyniłeś mnie, Duszę i moje serce wolnymi od zachłanności na wibracje raka, choroby raka, energie raka.
Przebaczyłem wszystko tym wszystkim którzy byli dla mnie kiedyś jak wibracje raka, choroby raka, energie raka, którzy drążyli mnie niczym rak. Skupiłem wszystkie moje myśli, całą energię mojego serduszka, oraz moc i uwagę mojej nieśmiertelnej Duszy na doświadczaniu trwałej radości istnienia, na bożej Miłości, bożym świetle- na cóż mi zatem podtrzymywanie we mnie wibracji raka, choroby raka, energii raka? No nie jest mi to do niczego potrzebne. Ja to wiem i rozumiem, Dusza moja też to wie i rozumie, że wibracje chorobotwórcze, braki zdrowia, rakowina nie są mi to do niczego potrzebne. Wiem to i rozumiem to, że wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każda kolejna sekunda przeżyta przeze mnie tu na ziemi w życzliwej szczęśliwości, jest dla mnie i Duszy mojej oraz dla wszechświata bezcenna i wartościowa. Zdrowie mojego serca, mojego ciała, Duszy są naturalnym stanem mojego umysłu i doświadczaną przeze mnie rzeczywistością.
Ja … jestem wdzięczny Bogu jasnej Miłości za to, że odwrócił wszystkie skutki, konsekwencje i następstwa tego, że kiedyś przyciągnąłem do samego siebie i mojej własnej Duszy wibracje raka, choroby raka, energie raka. Dostrzegam we wszechświecie tylko jedno i jedyne źródło światła- bożą stwórczą wszechmogącą Miłość, która zawsze przyjmuje wszystko co jej przekazuję a więc przekazałem bożej Miłości wszystkie moje posiadana dotąd wibracje raka, choroby raka, energie raka. Doceniam zawsze to, że wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każda kolejna minuta przeżyta przeze mnie tu na ziemi w szczęśliwości, z radością jest dla mnie i Duszy mojej oraz dla wszechświata cenna i wartościowa. Przebaczyłem całkowicie sobie kreowanie, tworzenie ślubowań, przysiąg, nakazów, zakazów przyciągających do mnie w moim życiu wibracje raka, choroby raka, energie raka.
Jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości, za to, że uczyniłeś moje własne serce, moją Duszę, mój umysł i osobowość wolnymi od intencji, nawyków i potrzeb podtrzymywania tradycji rodzinnych i wiary w to, że trzeba mi chorować na chorobę raka, czy też materializować go we mnie. Moje własne serce nierozłącznie wypełnione ochraniającą mnie bożą wszechmogącą Miłością zawsze i wszędzie trwa nieporuszone wobec woli chorowania innych na rozmaite przypadłości. Przebaczyłem sobie całkowicie kreowanie, tworzenie misji, zobowiązań, posłannictw, powinności, nawyków, przyzwyczajeń przyciągających do mnie wibracje raka, choroby raka, energie raka.
Jestem istotą bożego światła ciągle wnoszącą bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każda kolejna godzina przeżyta przeze mnie tu na ziemi w szczęśliwości, z radością jest dla mnie i Duszy mojej oraz dla wszechświata cenna i wartościowa.
Przebaczyłem sobie całkowicie kreowanie, tworzenie intencji, oczekiwań, planów, projektów, pomysłów przyciągających do mnie w moim życiu wibracje raka, choroby raka, energie raka.
Ja to mam dobrze z Bogiem jasnej Miłości, któremu oddałem skutecznie i trwale całe moje dawne przywiązanie i zachłanność na raka, na wibracje raka, choroby raka, energie raka.
Boża stwórcza Miłość ochrania mnie i moje własne serce, umysł, Duszę i osobowość od negatywnego wpływu wszystkich istot, wszystkich Dusz, które chciałyby drążyć mnie niczym choroba raka, niczym wibracje raka. Bóg, wszechświat i wszystkie istoty, zawsze wspierają mnie kiedy niewinnie, bezpiecznie, wypełniony miłością doświadczam z moją własną Duszą życia wolnego od wibracji raka, choroby raka, od energii raka.
Jestem wdzięczny Tobie Boże za to, że uczyniłeś mnie, moją Duszę, serce wolnymi od oczekiwania na problemy zdrowotne, na cierpienia związanie z wibracja raka, chorobami raka, energiami raka.
Jestem istotą bożej Miłości wnoszącą pełnym sercem boże światło w świat przejawiony, najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każdy kolejny dzień, przeżyty przeze mnie tu na ziemi w szczęśliwości, z radością jest dla mnie i Duszy mojej, oraz dla wszechświata cenny i wartościowy. Mam trwałe źródło bożej Miłości, bożej światłości, boskiego zdrowia w moim własnym sercu w Duszy i w moim umyśle, na cóż mi zatem podtrzymywanie we mnie wibracji raka, choroby raka, energii raka? Ja to wiem i rozumiem, Dusza moja też to wie i rozumie, że nie musimy już podtrzymywać w moim ciele ani w moich energiach wibracji raka, choroby raka, energii raka. Przebaczyłem sobie całkowicie kreowanie, tworzenie, urzeczywistnianie i doświadczanie mechanizmów działania przyciągających do mnie w moim życiu wibracje raka, choroby raka, energie raka.
Wiem to i rozumiem to, że wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat materialny najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każdy kolejny tydzień przeżyty przeze mnie tu na ziemi w zdrowiu z radością jest dla mnie i Duszy mojej oraz dla wszechświata cenny i wartościowy. Oddałem bezpowrotnie i trwale te wszystkie trzymane dotąd wibracje raka, choroby raka, energie raka Bogu doskonałej Miłości, jedynemu Bogu mojego własnego zdrowia.
Doceniam zawsze to, że wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każdy kolejny miesiąc przeżyty przeze mnie tu na ziemi w zdrowiu z radością jest dla mnie i Duszy mojej oraz dla wszechświata cenny i wartościowy. Jestem wolny od całego strachu przed doświadczaniem życia w zdrowym moim własnym fizycznym ciele wolnym od wibracji raka, choroby raka, energii raka. Chwalę Boga niestrudzenie. Wychwalam bożą Miłość i wsparcie jakie Bóg zawsze oraz wszędzie mi daje- bo tak chcę i tego prawdziwie pragnę, na cóż mi zatem podtrzymywanie we mnie wibracji raka, choroby raka, energii raka. Boża wszechmogąca czysta Miłość do mnie, ochrania mnie i moje własne serce, umysł, Duszę i osobowość od negatywnego wpływu tych wszystkich istot wszystkich Dusz z którymi walczyłem kiedyś jak z rakiem.
Wiem to i rozumiem to, że trwale wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każdy kolejny rok przeżyty przeze mnie tu na ziemi w zdrowiu i szczęśliwości jest dla mnie i Duszy mojej oraz dla wszechświata cenny i wartościowy. Przebaczyłem sobie i mojej Duszy wszystkie intencje niszczenia samego siebie wibracjami raka, chorobami raka, energiami raka.
Chronione bożą Miłością radosna Dusza moja i pogodna cała moja osobowość nie przyjmują wcale wibracji raka, choroby raka, energii raka. Taka jest moja prawdziwa natura ukochanego dziecka Boga stwórczej siły Miłości.
Jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości, za to, że uczyniłeś moje własne serce, moją Duszę, mój umysł i osobowość wolnymi od intencji, nawyków i potrzeb podtrzymywania wibracji choroby raka we mnie, energii raka, czy też jego zmaterializowanej postaci. Przebaczam wszystkim, którzy nakazywali mi unicestwić siebie wibracjami raka, chorobami raka, energiami raka. Pozwoliłem na to aby promienie i wibracje łaski bożej i doskonałej wszechmogącej Miłości starły ze mnie bezpowrotnie wszystkie wibracje raka, wzorce ciężkiej choroby raka, energie raka i usunęły je ze mnie.
Przebaczyłem sobie to, że ja i Dusza moja niczym choroby raka, energie raka, niczym rak drążyliśmy kiedyś innych ludzi inne Dusze. Ta epoka skończyła się już bezpowrotnie.
Wiem to i rozumiem to, że bezustannie wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każde kolejne dziesięciolecie przeżyte przeze mnie tu na ziemi w zdrowiu z radością jest dla mnie i Duszy mojej oraz dla wszechświata cenne i wartościowe. Jestem człowiekiem jestem a także istotą bożego światła, wyrażającą poprzez moje własne serce, Duszę, umysł i osobowość najczystsze, najwyższe boże wibracje, bożą światłość, boże energie- na cóż mi zatem podtrzymywanie we mnie wibracji raka, choroby raka, energii raka?
Moje ciało jest bezpieczne wobec przeszłości i przyszłości, wobec tych, którzy pragną chorować na raka, czy inne choroby ciała, Duszy i umysłowości.
Załączniki:
Link Radość. Modlitwa
Link modlitwa ,,Posłuż się mną Boże”
Link do ,,Modlitwy w ciężkiej chorobie, w chorobie śmiertelnej”
Link Pokorne serce. Modlitwa
Wielbi Dusza moja Boga” Jedna z moich ważniejszych i piękniejszych modlitw, która pobudza mocno Duszę. ,,Link
Link modlitwy ,,Oczyszczanie serca i jego energii”
Link do modlitwy „Nadświadomość, Wyższe Ja”
Link do ,,Wkodowane wzorce umierania. Modlitwa uwalaniająca”
Link „Ład i porządek we mnie. Modlitwa”
Link do modlitwy ,,Nie komplikuj mi życia Duszo moja. Modlitwa”
Link do ,,Skarżę się teraz Bogu na Duszę moją. Modlitwa””
Informacje o astralny wężach wywołujących raka fizycznego Link
Mleko Boskiej Matki a choroba raka piersi. Wzorce obciążeń duchowychLink
Wersja w języku niemieckim Link
Opublikowano: 22/03/2008
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 14 komentarzy
Podczas czytania modlitwy w sprawie raka w ciągu 3 dni, płynęło komuś złote światło. Czwartego dnia osobie znikły ze skóry narośla jakie pojawiły się przed kilku miesiącami. Były brązowe i wielkości małej główki zapałczanej. Osoba zbierała przez 2 lata na ulicach rozmaite interesujące ją deformacje skóry twarzy, głowy. (czyniła tak Dusza) Proces nie został zatrzymany i przerodził się w czynnego raka skóry jaki jednak zaniknął.
Dla nieznajomej. Kiedy w meczecie mówisz <Allah akbar> skup się na znaczeniu tego pojęcia. Opowiadaj też cierpliwie swojej Duszy jak Bóg w Twoim sercu jest wielki i jaki jest wszechmogący. Jak to jest łatwe dla Niego uwolnić Ciebie, nawet teraz w tejże chwili.
Przy inicjacji Reiki, na darszanie u matki Meere powtarzałem bez przerwy < Miłość mnie ochrania, Miłość mnie wypełnia, Miłość jest we mnie> Nigdy tego nie pożałowałem. Zabieg chemii trwa jakiś czas. Możesz sobie tak samo opowiadać < Miłość mnie ochrania, Miłość mnie wypełnia, Miłość jest we mnie>.
Cudowna moc modlitwy przywraca mnie i moją duszę do zdrowia. Słuchałam tej modlitwy przez 4 dni w dużym skupieniu. Wiele słów poruszyło mnie i dotknęło sedno sprawy. Proces uzdrowienia został zapoczątkowany, poczułam to wczoraj. Czuję się po tych 4 dniach dużo dużo lepiej bo juz cierpienie i boleści do nieczego mi nie sa potrzebne. Miałeś rację, że teraz przerabiam Indie i m,in. życie na śmietniku. Dzięki Sławek.
Modlitwa "Wielbi dusza moja Boga" przyniesie ci też sporo wiedzy o sobie i własnej Duszy. Słucham jej już od 5 lat i ciągle do mnie powraca.
W sprawie choroby raka: Magda napisał(a): a wojsko -to już w ogóle nie czuje ,żeby mnie dotyczylo
[12:56:02] Sławomir Majda napisał(a): nie ruszysz seksu bez wojska – jest u mnie taki art- zrozumiesz go
[13:00:28] Magda napisał(a): fajnie ,zaraz go wydrukuje ,czyli już teraz lepiej jest dodać tych żołnierzy ?
[13:00:52] Sławomir Majda napisał(a): posłuchaj kilka razy
[13:02:44] Magda napisał(a): dobrze ,chociaż moja Dusza zdążyła szepnąć mi do ucha czy ja tak musze Ciebie słuchać :)))))
[13:03:14] Sławomir Majda napisał(a): parę dni ma obiekcje
[13:03:46] Sławomir Majda napisał(a): to jest osobny temat słuchania się mnie przez nią
[13:04:37] Magda napisał(a): ciekawe o co jej chodzi ,bo mi wciska ,ze wszystko jest ok ,ale powinnam być bardziej samodzielna
[13:04:55] Sławomir Majda napisał(a): to zapytaj czy pomogło jej moje wsparcie- czy było skuteczne i czy chce więcej- ale tylko w tym wcieleniu
[13:05:28] Sławomir Majda napisał(a): podkreślam tylko w tym
[13:07:46] Magda napisał(a): oczywiście ,ze chce wsparcia ,bo jeszcze czasami czuje się niepewnie ,ale ja według niej powinnam być bardziej bohaterska hi hi hi ,no i wyszło szydło z worka czyli jednak wojowanie
[13:08:17] Sławomir Majda napisał(a): więcej bólu
[13:09:06] Sławomir Majda napisał(a): czy nie ma dosyć tematu wojny z rakiem i pomysłów podobnych? zapytaj jej
[13:09:23] Magda napisał(a): o nie ,ja już na żaden ból ani cierpienie się nie zgadzam ,wystarczy mi co przeszłam
[13:09:47] Sławomir Majda napisał(a): ty może ale czy ona też?
[13:10:18] Sławomir Majda napisał(a): Tu jest temat do porozumienia z Duszą
[13:10:41] Magda napisał(a): no chyba rzeczywiście ona chciałaby więcej pompy,ale jak ja przekonać ,ze juz wystarczy
[13:11:38] Sławomir Majda napisał(a): Twoja Dusza stała całkowicie z boku kiedy Bóg ciebie uzdrawiał- nic nie robiła i nic nie mogła- ale skąd ty miałaś taki durny program na szybką śmierć jak nie od niej- pogadajcie sobie
[13:13:42] Magda napisał(a): czuje ,ze ona chce abym wyzdrowiała ,ale jeszcze nie tak szybko ,aby to moje wyzdrowienie było bardziej widowiskowe ,musze to koniecznie dzisiaj oddać w modlitwie Bogu
[13:14:38] Sławomir Majda napisał(a): możesz się Bogu poskarżyć na Duszę i jej zachowanie oraz na programy destrukcyjne które ona przez ciebie usiłuje realizować.
[13:15:03] Sławomir Majda napisał(a): jest taka modlitwa nt Skargi na duszę
[13:15:57] Magda napisał(a): jakoś trudno mi się jest na nią skarżyć ,ale tym razem chyba skorzystam z tej modlitwy ,bo bardzo mi się to nie podoba
[13:22:03] Sławomir Majda napisał(a):…. nie dawaj jabłkowego świeżego soku do soków bo zakwasza organizm
Om Mani Padme Hum. Ta tybetańska mantra przyczyną wbudowywania się astralnych węży w energetykę człowieka, oraz jego duszy. Zatem mnich który to namiętnie powtarza za jakiś czas odejdzie na chorobę raka. Lub w kolejnej inkarnacji spotka to inną osobowość duszy.
readarticle.php?article_id=1179
,,Jeśli ktoś ma raka lub inną śmiertelną chorobę i o tym pisze na Faceboku to co oznacza ,,polubienie „w tym przypadku?”
Zasłyszane
Zrobiłam intencje odnośnie misji, umów i zobowiązań etc. z moją rodziną odnośnie wspólnego radzenia sobie z rakiem, współcierpienia, zmagania się z tym, wspierania się i doświadczania…Potem jeszcze poprosiłam Boga o coś lepszego dla nas wszystkich. Widzę, że mi się dzieci i rodzina mniej nerwowi zrobili..Z otrzymanego listu.
Byłam z wizytą na onkologii. W świetlicy siedział chłopak z kroplówką…nagle zaczął dzwonić mu telefon I odezwała się piosenka, gdzie jakiś pan śpiewał..„Jestem bogiem tylko wyobraź to sobie sobie, ty też jesteś bogiem tylko uświadom to sobie sobie….„- taka hip hopowa piosenka, nie wiem czy znasz…………ale ciarki mnie przeszły po plecach. Z otrzymanego listu.
Warto tam dodać, że wokalista i autor słów do tej piosenki, w 2000 roku popełnił samobójstwo skacząc z IX piętra przez okno. Z tego i kilku innych tekstów autora wynikało, że miał schizofrenię, lub ją udawał. Z otrzymanego listu.
Odpowiedź. Tak to bywa. Hindus o imieniu Permananda założył sektę i stał się bogiem amatorem dla licznego grona wielbicieli. Dokonywał materializacji Vibuti, przedmiotów, i uzdrawiał. Nie poradził sobie w tej boskości jedynie z własnym rakiem. Ogromna większość osób z rakiem ma na bakier z panem Bogiem, a On przy pomocy raka pyta się ich tylko, czy nie przyjdą przypadkiem do Niego po gruntowne uzdrowienie.
Pisałam Ci kiedyś o mojej bliskiej cioci, która ma raka piersi…Obecnie jest po amputacji, miała bardzo duże zmiany łącznie z atakiem na kości….Modliłam się za nią, starałam się rozmawiać z jej Dusza. Po operacji lekarze teraz się dziwią, co się dzieje, bo guzy wyglądają jak po chemii ( której jeszcze nie brała )…nawet konsultowali między sobą dlaczego to się cofa. Może jej Dusza zrozumiała coś, albo moja modlitwa wstawiennicza pomogła. Ja skutki tych modlitw oddawałam Bogu, żeby nie było. Z otrzymanego listu.
Wczoraj byłem na spacerze po południu i słuchałem modlitw-przypomniało mi się w sumie dopiero wczoraj, że jak otrzymałem wynik że mam raka i kiedy odczytałem powiedziałam w pierwszej chwili-to były moje pierwsze słowa. „Boże wiem, że Ty możesz wszystko-powiedz mi co ja mam teraz robić..” -Wysłuchał…jakoś bardzo mnie to wzruszyło wczoraj i zacząłem Jemu gorąco dziękować tak od serca i łzy mi pociekły…Bo wtedy od tamtego momentu to ja już po prostu byłem prowadzona, bo to wręcz nieprawdopodobne, aby natychmiast znaleźć skuteczną modlitwe i to jako pierwszą…Bez przebijanie się i analizowania innych w których były same modlitwy do bóstw, i nie tylko…..Tak sobie to po czasie uświadomiłem, jakoś wcześniej o tym zapomniałem, że Boga poprosiłem w pierwszej kolejności. Z otrzymanego listu.
Stefania: Jak sobie pomyślę ile już puściłam z moją duszą uwikłań……i ile Bóg dla nas zrobił
Jak tu się nie cieszyć
Sławomir Majda: Sama widzisz, a marudziłaś
Stefania: Zgadza się marudziłam-transy, opory, niewiara…a teraz czuję się wspaniale, co jest dodatkowo wartościowe poprzez to, że nadal mieszkam tu gdzie mieszkam, finansowo się nic nie zmieniło, ci sami ludzie itd. ( raka nie mam, to fakt namacalny )…A więc radość wypływa z wewnątrz i nie uwarunkowana jest aż tak warunkami zewnętrznymi, czyli szczęście nie bierze się stąd, że to z ludźmi obok jest problem i trzeba ich zmienić pod własne oczekiwania
Ale rodzina traktuje mnie faktycznie zupełnie inaczej…..to przyznaję. A co będzie jak jeszcze polepszy mi się sytuacja bytowa….?
Kiedyś warunki zewnętrzne były te same u mnie ( finansowo nawet lepiej ), poza faktem że się rak pojawił w pewnym momencie….a ja i tak byłam wiecznie nieszczęśliwa i czegoś brakowało i czułam te wieczne tęsknoty za czymś/kimś niezdefiniowanym na tamten czas…Teraz wiem co to było i czuję, że ta luka się wypełniła….to serce otwarte działa jak to dynamo albo generator
Poświadczenie 86 213,6 Markerów rakowych AFP obecnych w chorym organizmie,
które znikły w wyniku długiej pracy osoby z podobnymi tekstami. Należy rozumieć, że zaniknął
poważny stan choroby, ale także rozmaite chorobowe powikłania jakie zaistniały dla ciała i tego karmiczne PRZYCZYNY.