Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie

Alkoholizm, narkomania -karmiczne praprzyczyny przyjmowania używek.

Dlaczego niektórzy chłopcy mając 10-15 lat doskonale prowadzą samochód, traktor, a nawet ciężarówkę? Ponieważ robili to całe życie, nawet przez 30-50 lat w poprzedniej inkarnacji własnej duszy.
Dlaczego ludzie palą papierosy w młodości, dlaczego piją, narkotyzują się już jako dzieci ? Ponieważ robili to całe życie, nawet przez 30-60 lat w poprzedniej inkarnacji własnej duszy. Początkowo głównie dla kontaktu z Bogiem, później z duchami, astralami. Oczywiście jeśli Michał lub Ela ćpają w XXI wieku to bezpośrednie powody są inne niż te pierwotne, motywujące duszę przed tysiącami lat do trwania w nieprzytomności. Jednak oczekiwany powrót duszy do Boga, jawi się jako podstawa wszelkiego ćpania oraz picia alkoholu. Tylko w jaki sposób nieprzytomny człowiek ma sobie to wszystko przypomnieć?

Takie mogą być ogólne wnioski wieloletnich zapisów osób zajmujących się regresingiem. Za pomocą tej terapii możliwe jest wchodzenie pamięcią w zasoby pamięci duszy z poprzednich jej ziemskich wcieleń.
Kiedy uczęszczałem do liceum, to sensacją stało się wypicie przez 2 kolegów alkoholu w budynku szkoły. Złożyli się na zakup ludzie w przyszłości z nim związani zawodowo tj. kapłan i restaurator. Dziś na początku XXI wieku dorasta silna fala migrujących w Polsce dusz dawnych ,,dzieci kwiatów”, żołnierzy po-wietnamskich, i rozbrykanych a nieprzytomnych, pochodzących nie tylko z USA bogatych wówczas narkomanów. Znakomita większość uczniów szkół średnich, gimnazjów miała już swoją przygodę z używkami. Browar w ręce młodego człowieka, to obecnie powszechny widok. Słyszałem że niektórzy, powoli odzwyczajają się od palenia w wieku 16 lat.

Ogromna jest ilość naukowych i religijnych dowodów nieprzytomności alkoholowo-narkotycznej, jako skutku podążania jednostki do Boga. Poza Buddyzmem całkowicie pozbawionym zachęty do używek, oraz Islamu wszystkie główne religie oraz ich nieprzeliczone sekty, lansują jeśli nie publiczne i religijne pijaństwo to narkotyzowanie się, celem osiągnięcia absolutu i doskonałej jedności z Bogiem.
1) Hinduizm to prastara religia. Przejeżdżając subkontynent od Nepalu do Mumbaju spotykamy często ascetów, sadhu, mędrców jacy zatopieni w medytacji osiągają nirwanę. Tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Po rozpoznaniu widzimy grupy długowłosych, umalowanych farbami osobników, jacy od rana do nocy siedzą, jedzą słodycze dawane przez wiernych, śmieją się i palą marihuanę. To nie jest tylko mój ogląd, lecz wiedza powszechna.
2) W Ameryce Północnej , aby wznieść się na wyżyny oświecenia i skontaktować z bóstwem zażywa się narkotyk z kaktusa peyotl.
3) Mumie egipskie zawierają ślady narkotyków, w tym pochodzących z Ameryki. W jaki sposób je transportowano pozostaje tajemnicą.
4) ćpano na Krecie i u Achajów np. ambrozja służyła jako napój zarezerwowany dla ziemskich żywych bogów.
5) Opium to chiński wkład w ogólnoświatowe ćpanie. Tam jednak nie wierzy się w Boga po dziś dzień, lecz kontaktuje z duchami
6) W kulturach pierwotnych, pasterskich szaman -uzdrowiciel kontaktował się z bóstwami wyłącznie za pomocą transu i narkotyków.
7) Każda narkotyczna religia nieuchronnie zmierza ku satanizmowi. Jest tylko kwestią czasu składanie mrocznych ofiar.
8) W eremach Meteorów zawieszonych na 200 metrowych skałach od XIV w. gdzie kilkudziesięciu ascetów z dala od światowego zgiełku ciągle w spokoju medytowało, ja w 2005r krążyłem po pomieszczeniach. Starałem się zajrzeć wszędzie i wszystkiego dotknąć. Dociekałem jak tutejsi bracia asceci poprzez odosobnienie próbowali pojąć prawdę, przyjąć w siebie Boga i jego Miłość. Nieoczekiwana odpowiedź zaskoczyła mnie za drzwiami pomieszczenia gospodarczego i była ubrana formę eksponowanej na drewnianym stelażu dębowej beczki po winie o pojemności 12 000 l (dwanaście tysięcy litrów).

Z własnych sesji regresingu pamiętam jedynie 2 osoby, promujące narkotyki, tyle że w wielu inkarnacjach. Mocno traciły one oraz ja sam. Jeśli w rodzinie piją lub ćpają dzieci, to musi zostać zdjęta nadbudowa karmiczna pochodząca z narkotyków przyjmowanych i podawanych wzajemnie przez ostatnie 10-20 000 lat.
Jeśli w rodzinie jest dziecko pijące lub narkotyzujące się, to najpierw należy leczyć relacje z Bogiem tego rodzica, który jest bardziej związany z potomkiem. Prawdopodobnie sam rodzic podawał narkotyki, był ich dilerem. Uczył ćpać obecne dziecko i bacznym okiem pilnował, aby nigdy nie wytrzeźwiało.
Podobnie przy nadpobudliwym synu (wzorce ADHD), kiedy należy najpierw leczyć jego mamusię.
Uwolnienie od nałogu oraz jego skutków jest możliwe, gdy zaangażują się w proces obie dusze tj. rodzica i poszkodowanego kiedyś dziecka. Dziecko zwyczajnie nie otrzymało miłości, nie było mu dane serce matki, ojca. Przypominam, że barwa boskiej miłości wyrażana w sercu jest różowa. Gdy się przejawia to ją po prostu widać, również w uczynkach i wzajemnej relacji między pokoleniami. Bez udziału boskiej miłości nie da się usunąć rozmaitych węzłów i krzyży karmicznych, wzajemnie niewolących te 2 bliskie teraz istoty. Sprawa zwykle wymyka się świadomej wiedzy aktualnych osobowości np. matki oraz córki. One nie pamiętają ćpania z Egiptu czy sawann Ameryki. Lecz ich dusze wiedzą co się wówczas działo i to im właśnie należy uzmysłowić całe odium. To głównie dusze należy leczyć. Kiedy one zrozumieją, to osobowość wytrzeźwieje bardzo szybko.
Można by też wykazać, że ćpające dziecko jest wielkim pytaniem od Boga. ,,Podawałeś kiedyś narkotyki nie tylko tej istocie, to co z nimi zrobisz teraz widząc tego skutki?
Dokąd pójdziesz, kiedy to już ciebie samego dotknęło? „.

Z uwagi na skomplikowane powiązania, lepiej jest zajmować się indywidualnie każdym przypadkiem. Mogę jednak zaproponować samodzielne wykonanie serii modlitw czy pokłonów do Boga o wzajemne przebaczenie, o uzdrowienie, uwolnienie od skutków podania kiedyś obecnemu dziecku narkotyków, alkoholu itp. Przecież dziś wiele mamusi z zamkniętym sercem zamiast dać miłość dziecku zakupi czekoladę, choć ta powoduje uzależnienia. Na sam widok czekolady, aktywują się rejony mózgu związane z powstawaniem przyzwyczajeń oraz uzależnieniem od leków.


Opublikowano: 31/07/2011
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 2 komentarze

  • s_majda pisze:

    Szykuję się na dniach do wylania w sedes wszystkiego, co wytworzyłem i wydestylowałem. będzie z 40-50 litrów destylatów, a wina nie liczę, potem może dojdę ile tego w piwnicy jest z mojej produkcji. Nawet leży coś, co 12 lat temu zrobiłem i dojrzewało. Plus zniszczenie elementów do produkcji, kupa kasy i wysiłku, bo czasochłonne wszystko, zbieranie owoców, drylowanie, przerabianie, zlewanie. Ślęczenie nad kapiącym destylatem, godziny stracone na hobby, które szkodliwe jest dla nas i dla innych. Teraz rozumiem, co to jest determinacja do życia w trzeźwości i do zadośćuczynienia ofiarom, nawet bliskim. Już mnie pierwsze nostalgie i opory wzięły, bo mnie rozkłada na samą myśl. Też mi sporo czasu zajmie wylanie tego wszystkiego. I jeszcze jedno, zamiast np. kiedyś 5 godzin pilnować, żeby uleciało parę litrów destylatu, przeznaczyć ten czas na oddawanie intencji, to teraz po pierwsze nie musiałbym trwonić czasu na oddawanie tego wszystkiego co nabroiłem w związku z produkcją, a i już więcej rzeczy by puściło za ten czas, co mnie obciąża. Michał.

  • s_majda pisze:

    Podawanie narkotyków było promowane nie tylko w świecie Orientu, w takim celu, aby zwieść ofiary, aby wpoić określone poglądy i działania. Narkotyzowali się m.in wikingowie za pomocą opium i grzybów halucynek. Czynili to również przed bitwami, łącząc z religijną podbudową. Poległy wiking miał szansę trafić na ucztę do bogów Asgardu, jeść i pićw Walhali  razem z Odynem, Thorem. Dobrze wiedzieć, że ten ostatni miał gruźlicę i zapadniętą klatkę piersiową, zatem wojowniczość nie była jego mocną stroną.