Bóg na ostatnim miejscu.
Straciłem czas na rozmowę ze znajomym jaki postawił w swoim rankingu Boga na 3 miejscu, zaraz po Biblii i Jezusie.
Ja mówiłem -Bóg- a on wymieniał książkę i postać zmarłego.
Jeśli rozejrzymy się po świecie to zobaczymy obraz, gdzie wszystko ma toczyć się bez Stwórcy.
Można wybrać się na objazdową wycieczkę do Indii, na przygodę z bogami wszelkiego rodzaju, poziomu i płci. Stwórca jest tu na ostatnim miejscu w myśleniu każdego ich wielbiciela.
Można w Ameryce oddać się bóstwu czczonemu i królującemu na obu kontynentach. Stwórca jest tu zawsze na ostatnim miejscu w myśleniu wielbiciela.
Można świętować narodziny tego czy innego bóstwa w Indiach oraz na zachodzie np. święto Holi na cześć narodzin Kriszny, kiedy wszyscy ze śmiechem sypią sobie kolorowe proszki prosto w oczy. Stwórca jest tu na ostatnim miejscu w myśleniu wielbiciela.
Można pojechać na Przystanek z Jezusem.
Można pojechać na wakacje z Maryją, a nawet dziecko wysłać na kolonię z nią. Ile czasu poświęca się wówczas Stwórcy wystarczy podpytać uczestników.
W Islamie można pokłonić się dowolnemu nieboszczykowi, pomodlić się do jego duszy. Stwórca jest tu na ostatnim miejscu.
Bóg na ostatnim miejscu zapewne jest w myśleniu każdego żołnierza, prostytutki.
Gdzie ustawili Boga politycy promujący waśnie, nawołujący do wojen?
Policz sobie ile czasu poświęca Stwórcy kapłan dowolnej sekty religijnej wschodu i zachodu?
Co jest ważniejsze niż Bóg dla reikowców? Ich inicjacje i moce jakie zdobywają. W całej reiki nikt nigdy nie używa słowa Bóg.
Co jest ważniejsze dla uczestnika większości spotkań religijnych na całym świecie? Zwykle kapłan, czasem archanioły, i rodzina ich bóstwa. Niekiedy to jak żyło ziemskie inkarnowane bóstwo, a czasem jak umarło.
Opublikowano: 30/07/2013
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 2 komentarze
To co Sławek poruszył w tym artykule zastanawiało mnie już od dawna. Boga w religiach traktuje się po macoszemu- jako egzotyczny relikt – dodatek . I to dotyczy nie tylko wielkich religii Wschodu i Zachodu takich jak Buddyzm, Hinduizm, Islam , Chrześcijaństwo lecz także wielu innych pomniejszych ich odłamów i wszelakich sekt religijnych. Warto zwrócić uwagę na fakt , że wiele ścieżek rozwoju duchowego także pomija Boga w swoich rozważaniach – nie mam tam odniesienia do Stwórcy jako Jedynej Czystej Mocy Sprawczej we Wszechświecie. Jak można poczytać na stronach różnych ezoterycznych – oferuje się modlitwy do ( i tu mamy szeroki asortyment ) : archaniołów, aniołów , do źródła, Do kosmicznej świadomości , twórców reiki , do wyższej jaźni , nieświadomości, uniwersalnej świadomości , czasem podświadomości , przewodników duchowych , duchów , demonów, w siebie samego itp.oraz propaguje się wiarę w różne gadżety w tym : kryształy , amulety, runy, karty tarota itp. Pewnie wiele by można dodać do tego 😉 A więc bałwochwalstwo kwitnie w najlepsze. Ciekawe co jest tego przyczyną ? Możliwe , że opór dusz – jako furtka dla nich aby nic nie zmieniać i tkwić w starych schematach i ograniczeniach zadowalając się namiastkami, atrapami – iluzją rozwoju niż faktycznie coś zmienić poprzez poddanie się Bogu Dawcy Życia.
<<<poprzez poddanie się Bogu Dawcy Życia
Zwłaszcza te Dusze jakie uważają Stwórcę za 'Pana', władcę jaki niewoli i z tego powodu starają się unikać Go i nie współtworzyć z Nim.
Panuje przekonanie, że jeśli zacznie się ze Stwórcą działać oznacza to poddaństwo niczym w feudalnym systemie.
Również sporo Dusz marzy o byciu bogiem i sukcesywnie do tego dążą
Wytłuszczenia odnoszą się do tytułów art
Niewolnik Boga. Intencje
4. Naszego przekonania, że BDŻ wymaga od nas wyłącznie posłuszeństwa oraz nie znosi jakiegokolwiek sprzeciwu, ze lubi nas bezlitośnie karać
Stwarzanie samodzielne ze światłości, czy współtworzenie z Bogiem
jak w przypadku króla Jayavarmana, samodzielnie rządzącego kiedyś milionowym miastem Angkor Watt i całym potężnym imperium. Pozostawił po sobie inskrypcję podobnie brzmiącą. ,,Osiągnąłem wszystko co najlepsze. Mam wszystkie talenty, kunszty malarskie, rzeźby, śpiewu, tańca. Potrafię walczyć orężem i zwyciężać na wszystkie sposoby. Jakiż ja jestem doskonały. Uczyniłeś mnie Boże Tobie równym.”
Opór duszy (dusz)
-Strach przed oddaniem się pomocy Stwórcy (kodowania Dusz, że Bóg Dawca Życia jest zły, okrutny, niesprawiedliwy itp.)
-Brak zaufania do Stwórcy (daje np. nie realne zadania do wykonania, co jest Duszy urojeniem; Dusza nie widzi korzyści ze współpracy ze Stwórcą a także z osobowością)
-Niechęć do ukazania, przyznania się przed samą sobą że jakieś obciążenie się ma (zaprzeczenie Duszy, że inkarnowała np. jako żołnierz, tyran itp.)
-Lęk przed dezorganizacją dotychczasowej egzystencji po przyznaniu się do dawnych błędów
Krytycznie o Bogu. Rozważania
Niekiedy człowiek próbuje mądrze wytłumaczyć wszystko, bądź narzeka, że chce czegoś a nie dostaje od Boga czy Losu. Bywa, że puszczalska do niedawna kobieta nie dostaje teraz żadnego mężczyzny .Zawsze jest powód dla którego istocie kazano zablokować ,,coś" jak nakładki na finanse w energetyce.
Dusze się nudziły…Chcieli nowych doświadczeń to dostali.
Chcieli na Atlantydzie blokowania czakr na światło Boga. Bóg zaaprobował urządzenie np. buławę, która to robiła. Chciały Dusze energetyczne klucze Chrystusowe a nie czyste boskie energie? To dostali.
Chcieli doświadczyć "czadowych" mocy? To dostali reiki i jej nakładki na DNA również promowane przy okazji.
Chcieli doświadczyć śmierci rytualnych? Lucyfer i Szatan dostarczyli środków.
Chcieli energii z kosmosu? Dostali za pomocą piramid.
Gniew na Boga
Gniew na Boga wynika z buntu przeciw Jego woli oraz decyzji, albo gdy komuś Bóg czegoś odmówi. Gniew jest pierwszym etapem ku zemście a ta zwykle kończy się na objawieniach narkotycznych oraz tego skutkach.
Bogowie wszelkiego rodzaju
Pretendentom do boskości wydaje się często, że doświadczą tylko splendoru jak ostatnio Satya Sai Baba, lub co najmniej jak Kriszna. Wszyscy będą bili brawo, narody będą klękały i na tym koniec. Ale to jest kolejne błędne myślenie, bowiem szkolenie na żywego boga, jak każde w naszym w życiu jest wszechstronne, i nie ma potem co wymawiać Stwórcy, że boli.
Inicjowanie innych istot w żywych bogów i w Downa (idiotę)
E. Cacye podał, że zespół Downa to obciążenie związane ze specyficznym buntem duszy-istoty przeciwko Stwórcy. Nie definiował owego popełnionego grzechu. Jednak pytanie się i szukanie odpowiedzi przynosi efekty.
Mesjasz, Zbawiciel, Prometeusz. Intencje
Niektóre osobowości Dusz ogłaszały siebie zbawicielami, bogami i tymi, co dzierżą światło dla dobra ludzkości jakiekolwiek by ono nie było. Dusze przejmują także kodowania a nawet promują siebie same (lub przez innych) na samozwańczych zbawicieli, bogów. Z tego powodu w życiu codziennym mogą przejawiać różne kody mesjanistyczne, poczucie misji zbawiania Ziemi, całego świata a nawet wszechświata jakie nie pomagają w rozwoju a wręcz utrudniają go, spowalniają i powodują coraz to nowsze cierpienia dla niczego niepodejrzewającej a nawet nieświadomej osobowości.
Tybetańska księga umarłych
Dla zachodniego czytelnika strofy nie koniecznie mają jakikolwiek sens. Bogowie i te inne sprawy…. Jednak trzeba pamiętać, że jeśli ktoś już stał się bogiem na ziemi, czynił to zawodowo. Któż dziś bez wiedzy o regesywnej, bez doskonałej znajomości wielu mitów, legend religijnych rozpozna w Pandarawasini tantrycznej partnerce Amitaby, grecką Pandorę służkę Ateny? W samym imieniu jest niezwykła już zbieżność.
Wyciągam cytaty na które warto zwrócić uwagę, bowiem dało się coś zbudować na Tybecie poza oficjalnym buddyzmem. A może raczej bogowie wychylają się z niego w tak niejawny sposób.
Samael, bogowie śmierci. Modlitwa
Nie wdając się w rozważania czy takie postacie istnieją, dla wielu istot ważne jest i było naśladowanie kogoś ważnego. Stalin miał legalnych sobowtórów.
W Hiszpanii spotkamy wielu Jezusów, bo tak to popularne imię.
Osobiście spotkałem już autobus kobiet ze wzorcami Merlin Monroe.
Bicz Boży -akurat wizerunek nosiciela się nie zachował, ale znów tłumy są chętne, aby sam bicz nosić i wymierzać grzesznikom razy.
W Polsce było kiedyś tłumy Marii.
A już bycie samą śmiercią, to jest dopiero fucha nie z tej ziemi dla niejednej duszy. Chadzanie z kosą, przecinanie nici aka ponad głową- kończenie innym żywota.
Kobiece dusze uwikłane w wysoki astral
Tak się jakoś dziwnie składa, że środowiska grup astralnych tworzone są przez dusze o wyglądzie mężczyzn. Mogą być brodaci, wąsaci, łysi. Kiedyś widziano nawet anioła z brodą do pasa. O ile ta wizja była prawdziwa, to pokazywała jednak, że grupa tego brodacza (,,środowisko”) jest nie tyle podejrzane ale, że należy je omijać z daleka.
Prawdopodobnie postać męska jaką przebierają dusze w wysokim astralu wynika z pierwiastka twórczego, charakterystycznego dla tej płci. Tam w astralu trzeba ciężko kombinować, aby inna grupa nie zniszczyła własnych dokonań, aby nie przejęła owieczek na Ziemi. Astralne męskie grupowe środowiska możemy bez specjalnych zabiegów wskazać;
Czytając mity i opowieści religijne
Klasycznym chwytem są opisane półboskie moce wielkich postaci i cuda nadzwyczajne, wynikające np. z pocierania pieluchy osoby świętej. Mit bywa opowieścią o realnej postaci z krwi i kości, ale może uwznioślać postać, na ogół przez dodanie zmyślonych cech i cudownych wydarzeń. Kto bowiem z czytelników mitu, lub słuchaczy był w stanie dowodnie wykazać np. wobec świętej Inkwizycji, że św Jerzy nie walczył ze smokiem, bo takowych stworzeń nigdy na Ziemi nie było? Musiał wierzyć, albo został żywcem skremowany na stosie.
Ustawienia Hellingera z Bogiem, reiki, z żywymi bogami itp.
Jednak składanie pokłonu bogom energetycznym lub ziemskim to forma bałwochwalstwa, aby uniknąć pomieszania i opacznego zrozumienia, poprosiłem o BOŻ? ochronę i w pokłonie zrezygnowałem z ich wszelkiej działalności dla mnie (i mojej duszy). Przeprosiłem też Boga i poprosiłem go o wszelkie możliwe wsparcie.
Skutek trochę mnie zaskoczył. Opowiadała mi kiedyś znajoma, że nieoczekiwanie zobaczyła jak pewien człowiek wykonał Hellingerowski pokłon wobec niej. Pełen szacunku, aż do samej ziemi. Kiedy prostował się zrozumiała, że On nie ma z nią już żadnych długów- odszedł wolny- poza jej wszelkie wpływy i działania. Po jedynym właściwie wykonanym pokłonie.
Dawni znani mi kiedyś Żywi Bogowie (ich dusze) przyjęli moje odejście honorowo, tylko jedna postać kobieca zdziwiona odejściem i modlitwą, jaka nie wynikała początkowo z pokłonu, skomentowała mnie negatywnie. ,,Ty……''
Dusze ludzkie są niczym ukwiały morskie.
Kilka zdań o bałwochwalstwie. Bywa, że jedna z dusz ustami własnej osobowości ogłosi siebie bogiem na tej Ziemi (czy bogiem astralnym). Spójrz ponownie na rysunek oraz na fotografie ukwiałów i sam zadecyduj, kto z nich jest najbardziej boski. Który ma 85% boskości w sobie a który tylko 20%. Jakiekolwiek ustne wyniesienie samego siebie w górę ponad innych, uwznioślenie siebie na ,,gęb'' przyniesie wkrótce bolesną weryfikację. Jakże bowiem jeden ukwiał miałby być bardziej boski od innych? Kto niby się napełnił boskością dusza czy osobowości?
.Ważniejsze niż Bóg? Modlitwa
Przepraszam za to, że pieniądze, że bogactwa oraz materialny dostatek stały się kiedyś dla mnie, dla mojej duszy i jej ziemskich wcieleń ważniejsze niż Bóg.
Przepraszam za to, że wojny i armie oraz pojedynki, potyczki stały się kiedyś dla mnie, dla mojej duszy i jej ziemskich wcieleń ważniejsze niż Bóg.
Dusza Jezusa czy boskość Jezusa ?
Bóg się rodzi- śpiewamy w kolędzie. Czy to jest prawda, że Bóg narodził się na ziemi?
Nie jest moją wolą dokładać się do sporów na temat boskości Jezusa, Kriszny, Satya Sai Baby i innych bogów o których opowiadają nam mity wielu religii. Posiadam własną wiedzę mogącą różnić się od poglądów Ojców Kościoła. A jest ona następująca.
Satya Sai Baba i jego dusza.
Co spotyka duszę jaka na Ziemi ogłosiła się Bogiem ?
Mechanizm uwalniania się przez duszę od karmy Żywego Boga doskonale opisany jest w przepastnej księdze ,,Złota gałąź" jaką możemy zakupić w antykwariatach lub na Allegro.
Karma materialnego Żywego Boga nie wypala się sama z siebie ani też nie znika aktem woli. Początkowo nic się nie dzieje tak, że dusza spokojnie kroczy sobie przez następne wcielenia, aż dojdzie do drzwi za którymi już czeka inkasent z rachunkiem od oszukanych wielbicieli. Jaka jest cena za zwodzenie innych ludzi, innych dusz ?
Poczytajmy sobie w ,,Złotej gałęzi"
…Swastyka, zmierzch astralnych Bogów, a kwestia żydowska. …
Spierałem się kiedyś ze znajomą próbując zniechęcić ją do wyjazdu na spektakl ,,Walkirii'' Wagnera jaki miał się odbyć w hali Ludowej. Przedstawienie było sukcesem komercyjnym 6 krotnie po prawie 4 tys osób. Organizatorzy byli dumni, widzowie też powrócili zadowoleni do domów w Polsce, Niemczech, Czechach i Austrii.
W czym rzecz ? Poszło o ustalenie kto fascynuje się Wagnerem – uważam, że raczej nie osoby z otwartym czakramem serca.
Muzykę i coś co można umownie nazwać filozofią Wagnera, propagował Adolf Hitler. Zachęcał do zgłębiania tematyki mitów germańskich opowiadających o Zmierzchu Astralnych Bogów. Zalecał młodym gauleiterom aby wypełniali się duchem germańskiej przeszłości i karmili nutami Mistrza.
Moja znajoma wkrótce po powrocie do domu zaczęła paradować w astralnym stalowym hełmie i płaszczu gestapowskim jaki nosiła w w czasie swej inkarnacji z II wojny światowej. Towarzysząca jej na spektaklu siostra powróciła w astralnym mundurze SS.
Karmiczne skutki afirmacji ''Jestem Dzieckiem Boga''
Swojskie pojęcie Syn Boży, dzieci Boga znamy z Biblii powstałej w narodzie Izraela.
Syn Boży w rozumieniu chrześcijan to Jezus i w zasadzie jedynie On.
Na forum CUD-u czy zajęciach regresingu pojawiają się osoby afirmujące sobie, że są ''Dziećmi Boga'' opowiadają o sobie, że są ,,boscy''. Zobaczmy z czym może to być związane i jakie efekty przynosi.
Syn (dziecko) Boga, to termin odnoszący się do nas samych i jak najbardziej prawdziwy.
1. Dzieckiem Boga jest każda Dusza.
2. Dzieckiem Boga jest ludzkie ciało stworzone przez Boga dla
3. cząstki duszy zwanej świadomością jaka prowadzona własnymi intencjami administruje owym ciałem dla własnych celów lub dla wyrażenia woli Boga we wszechświecie.
4.Skierujmy teraz uwagę bardziej na wschód do Indii, gdzie reinkarnacja jest uznanym faktem, gdzie pojawił się kiedyś prawdziwy wysyp Żywych Bogów. Dusza pewnej hinduski powiedziała, że najlepszym dla niej partnerem jest Bóg. Ta wspaniała afirmacja spodobała mi się, jakież to bowiem wzniosłe dążenia… partnerstwo z wszechmogącym Bogiem.
Nic z tego. Jej chodziło o związek (małżeństwo, seks) z Żywym Bogiem takim jak Sziwa, Wisznu, Ganesia. Nie Bóg, ale żywy bóg jest tutaj celem. To jakiegoś upatrzonego boga pragnęła dopaść, omotać aby stał się uległy jej woli. Syn boga (boski) w kontekście przemyśleń owej pani( nie jedynej zresztą) prowadzić może do oczekiwań, że Dusza ludzka może odrodzić się którymś wcieleniu jako dziecko w rodzinie żywego boga. Posiadam książkę z wykazem 18 000 bogów i bóstw tylko tych znanych współcześnie. A ilu z nich przeminęło razem z imieniem, ilu zostało dla historii zapomnianych lecz zapamiętanych jako bogowie przez Dusze? Są takie karmiczne drogi prowadzące do spełnienia oczekiwań i dążeń,do bliższej znajomości z takim bogiem, Dla wielu jest i dziś ważne pojawienie się w rodzinie żywego boga jako żona, syn, najbliższy krewny.
.Uniwersalny Leksykon Bóstw. Wykaz 18 000 bogów….
Uniwersalny Leksykon Bóstw. Wykaz 18 000 bogów.
Autorka Marjorie Leach
Oficyna Wydawnicza Atena. Stron 727
Kiedy modliłem się w sprawie uwolnienia pewnej istoty od mocno zaawansowanego raka, to z zewnątrz szło światło na fizyczne ciało oraz osobno na Duszę. Słowa modlitwy kierowane były do Boga. To jego Miłość ma własności kreacyjne. To boskie światło przemienia jedną substancję w inną, ciało chore czyni zdrowym.
Bóg i jego Miłość.
Bóg jedyny, wszechmogący, którego trzeba rozróżnić od istot podających się za Boga lub istot, które bogiem ogłoszono.
Przy założeniu, że reinkarnacja jest faktem to wiele wymiennych w książce postaci jest doskonale znane Twojej Duszy. Ogromnej liczbie z nich nasi ziemscy poprzednicy mogli oddawać cześć. Dziś z uśmiechem przeczytasz te imiona i cechy za które należało ich kiedyś wielbić.
Znamy te postacie z Chin, Indii z maleńkich wsypek i subkontynentów.
Część z nich z uwagi na reinkarnację przewija się na wielu stronicach pod rożnymi nazwami w wielu językach. Ta sama istota żyjąca na ziemi na Bali, była później panująca boginią o imieniu (………), z Angkor znamy ją jako nieśmiertelną Wielką Matkę (astralną) o imieniu ………, a teraz pisuje sobie na jakimś internetowym portalu pod nickiem……
."Jam Jest" nie jest wcale taki jak o nim opowiadają
Podobne afirmacje w większej ilości otrzymałem równocześnie od kilku osób razem z otoczką informacyjną. Nie były podobne do żadnych znanych mi afirmacji ani tekstów innych ludzi, nawet E.Cayce tak nie mówił. Z marszu na próbę zacząłem sobie powtarzać kilka podobnych zdań i pomysłów. Po upływie doby moja podświadomość zapytała ,,jakiego nowego Boga ZNOWU wynalazłeś'' Natychmiast zaprzestałem afirmowania.
Następna osoba jaka nader chętnie zaopatrzyła mnie w te teksty dodała, że autor jest wyznaczony na następcę Jezusa jako nasz kolejny Opiekun Duchowy w Erze Wodnika. Moją sugestię, że w tej chwili na tej kanapie możemy sobie uzgodnić jutrzejszy obiad, a nie to kto będzie naszym Opiekunem Duchowym przyjęła akceptująco. A już po tygodniu na koszt państwa odwieziono ją do szpitala ze wszystkimi objawami opętania. Stosowała jeszcze wyczytane informacje jak telepatycznie dostrajać się do Boga twórczej siły Miłości z pominięciem serca i czakry korony.
Zgodnie z literaturą przedmiotu przyjmowała z nieba (astralu) leczniczą ekipę Majów pracujących nad jej uzdrowieniem.
Bhakti joga, wzorce Marii Magdaleny.
Błąd ten popełniany jest nagminnie. Próba zawładnięcia inną Duszą lub osobowością pokazuje, że nie jest uwzględniane żadne dobro drugiej istoty, nie ma też w tym wszystkim Boga Twórczej Miłości. Jakby zgoda Boga, lub zgoda osoby nie była potrzebna. Jedynego Boga na modłę indyjską traktuje się z dobrotliwym lekceważeniem, jak tamtejszego Brahmę. No gdzieś tam jest, ale dobrze, że się nie miesza w moje sprawy, nie ogranicza też ekspresji mojej Duszy. Ceną jest umniejszenie samego siebie wobec innej istoty, innej Duszy. Pani której Dusza się umniejszyła, będzie od teraz wielbicielką pana na wiele wcieleń. Pewnie do czasu aż jemu się ona znudzi. Bo jaki pożytek płynie z kobitki, która nie ma własnego zdania i zawsze potakuje- a co innego może powiedzieć osoba, sięgająca ledwie kolan swego pana i władcy?