Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki.


Modlitwa Inna Niż Wszystkie
Boleści lewego kolana. Modlitwa uwalniająca.

Modlitwa napisana dla starszego mężczyzny, któremu nagle zaczęło doskwierać sztywniejące lewe kolano. Mężczyzna zawsze aktywny fizycznie nie miał właściwych opartych na Miłości relacji z matką i żoną.
Tekst jest jedną z wielu modlitw poświęconych tym wzorcom.

Ja ……. przebaczyłem sobie całkowicie to, że w łańcuchu wielu poprzednich ziemskich wcieleń ja i Dusza moja źle korzystaliśmy kiedyś z własnych i bożych energii kobiecych, z kobiecych aspektów, kobiecych wibracji.
Ja ……. przebaczyłem sobie całkowicie kreowanie, tworzenie ślubowań, przysiąg, nakazów, zakazów przyciągających do mnie w moim życiu choroby mojego kolana , ból i cierpienie. Wiem to i rozumiem to, że wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każda chwila przeżyta przeze mnie tu na ziemi w szczęśliwości, z radością jest dla mnie i Duszy mojej, oraz dla wszechświata cenna i wartościowa. Ja ……. przebaczyłem sobie całkowicie to, że wspólnie z Duszą skupiłem się kiedyś tylko na energiach męskich, na wzorcach męskiego wysiłku i męskiej walki o byt.
Ja ……. przebaczyłem całkowicie mojej własnej Duszy to, że pragnęła w moim organizmie doświadczać i wyrażać rozmaite zbędne boleści, cierpienia, w tym boleści mojego kolana. Tak dalej już być nie musi, tak dalej już być nie może. Ja ……. przebaczyłem całkowicie to, że wspólnie z moją Duszą odrzuciliśmy kiedyś w moim życiu łatwość i lekkość kroczenia, naprzód w harmonijnych, najczystszych energiach opiekuńczego Boga stwórczej Miłości. Oddałem Tobie Boże, źródle mojego zdrowia, całą potrzebę doświadczania boleści i chorób przez moją własną Duszę, w moim ciele fizycznym, w moim własnym kolanie. Jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że uczyniłeś mnie i moją Duszę prawdziwie wolnymi od wszystkich misji, zobowiązań, posłannictw podtrzymujących we mnie choroby mojego kolana, ból i cierpienie. Ja ……. przebaczyłem sobie całkowicie to, że wspólnie Duszą nie dałem sobie kiedyś właściwie kobiecej miłości, energii kobiecych.
Ja ……. jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że uczyniłeś mnie i moją Duszę prawdziwie wolnymi od intencji, nawyków i potrzeb podtrzymywania we mnie choroby mojego kolana, ból i cierpienie. Przebaczyłem sobie i mojej Duszy wszystkie intencje niszczenia samego siebie boleściami lewego, kolana , chorobami ciała.
Ja ……. jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że uczyniłeś mnie i moją Duszę prawdziwie wolnymi od wszystkich misji, zobowiązań, posłannictw, powinności, przyzwyczajeń podtrzymujących we mnie choroby mojego kolana, ból i cierpienie. Ja ……. przebaczyłem sobie całkowicie to, że wspólnie Duszą kiedyś nie dałem sobie właściwie kobiecej miłości, energii kobiecych od mojej własnej mamusi.
Ja ……. jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że uczyniłeś mnie i moją Duszę prawdziwie wolnymi od wszystkich powinności, nawyków, przyzwyczajeń podtrzymujących we mnie choroby mojego kolana, ból i cierpienie. Jestem istotą bożej Miłości wnoszącą pełnym sercem boże światło w świat przejawiony, najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każdy kolejny dzień, przeżyty przeze mnie tu na ziemi w szczęśliwości, z radością jest dla mnie i Duszy mojej, oraz dla wszechświata cenny i wartościowy.
Ja ……. jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że uczyniłeś mnie i moją Duszę prawdziwie wolnymi od wszystkich ślubowań, przysiąg, nakazów, zakazów podtrzymujących we mnie choroby mojego kolana, ból i cierpienie.
Ja ……. jestem wdzięczny Tobie Boże stwórczej Miłości za to, że uczyniłeś mnie i moją Duszę prawdziwie wolnymi od całego poczucia winy przynoszącego mi choroby mojego kolana , ból i cierpienie.
Ja ……. oddałem Bogu jasnej Miłości wszystkie mojej Duszy i wszystkie moje własne potrzeby, wszystkie intencje i nawyki doświadczania wojen, bitew, walk i pojedynków. Wiem to i zaakceptowałem to, że Bóg stwórczej Miłości ma moc i siłę aby uwolnić mnie i moją własną Duszę od choroby mojego kolana i choroby układu krążenia krwi, od bólu i od potrzeby cierpienia.
Ja ……. oddałem Bogu twórczej Miłości wszystkie boleści i choroby mojego lewego kolana, wszystkie moje wyobrażenia powiązane z kobiecością, z lekceważonymi do tej pory aspektami kobiecości.
Ja ……. przebaczyłem sobie całkowicie to, że wspólnie Duszą kiedyś nie dałem sobie właściwie kobiecej miłości, energii kobiecych od mojej własnej żony.
Ja ……. oddałem chętnie cały ból mojej nogi, wszystkie wzorce cierpienia Bogu wszechmogącej Miłości. Ja ……. zabiegam teraz u Boga twórczej Miłości o wszechstronne boże wsparcie, o bożą wszechmogącą pomoc dla mnie, dla mojej własnej Duszy, dla mojego kolana i układu krążenia krwi.
Wiem to i rozumiem to, że bezustannie wnoszę boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każde kolejne dziesięciolecie przeżyte przeze mnie tu na ziemi w zdrowiu z radością jest dla mnie i Duszy mojej oraz dla wszechświata cenne i wartościowe.

Modlitwa skutecznie przyczyniła się do uwolnienia mężczyzny od podpierania się laską. Pracował także z załącznikami:

Link do ,,Modlitwy w ciężkiej chorobie, w chorobie śmiertelnej”
Link modlitwy ,,Oczyszczanie serca i jego energii”
Link do modlitwy „Nadświadomość, Wyższe Ja”
Link do ,,Wkodowane wzorce umierania. Modlitwa uwalaniająca”
Link „Ład i porządek we mnie. Modlitwa”


Opublikowano: 24/03/2008
Autor: s_majda


Komentarze

Dodaj komentarz

Ten wpis ma 1 komentarz

  • s_majda pisze:

    Choroby, patologie, kalectwa mogą być karmicznego powodu, 2009-11-05 14:20 Sławomir Majda (m)

    #Zatem przyczyna leży w naszych duszach a nie w nas ludziach. Poprzedni XIX wieczny awatar mojej duszy miał identyczne prawie choroby jak ja. Czyli na mnie Sławka spadł jego problem jakiego nie rozwiązał ale po śmierci odziedziczyła problem dusza. Przy chorobach zatem kiedy w modlitwie nie uwzględnia się duszy ona nie jest motywowana, nie angażuje się w procesy uzdrawiania bo myśli że jest to problem osobowości który jej nie dotyczy. Mechanizm <ciężka choroba =Karma duszy> dokładnie widać przy śmiertelnych chorobach dzieci jakie nie miały kiedy zrobić błędu tak poważnego aby szybko odchodzić z tego świata. Dusze dzieci patrzą na choroby inaczej niż dorośli, im jeszcze zależy tylko nie wiedzą jak.

    Choroby limfy, kości, nawet rak to jest całe bogactwo tematów i pięknie się je puszcza kiedy opowiadając o nich, oddajmy je Bogu.

    2009-11-05 13:19 Grazyna Anna (k)

    #

    Dzieki Sławomirze za podpowiedź modlitwy. Tak też zrobie 🙂

    2009-11-05 12:51 Sławomir Majda (m)

    #

    Intencje są czasami zawiłe. Trafił mi się kiedyś znajomy jaki tuż przed wyjściem ze śmiertelnej choroby przyszedł do mnie z pretensjami, że ja go zmuszam do wyzdrowienia, bo kazałem mu sie pomodlić a duszy to nie w smak.

    2009-11-05 12:42 Sławomir Majda (m)

    #

    A ja dziękuję Bogu że to się stało w tamtym okresie a nie teraz. Mógłbym bowiem nie zdążyć znaleźć rozwiązania.

    2009-11-05 12:23 Mirek (m)

    #

    Sławomir Majda

    No to mamy coś wspólnego 🙂 Mnie też choroba zmotywowała do działań nad własnym ciałem. Zresztą cały czas ta motywacja się pojawia niestety 😉 Tylko ja raczej nie uważam tego za szczęście.

    2009-11-05 12:14 Sławomir Majda (m)

    #

    Miałem to szczęście że zachorowałem dość mocno jak miałem 25 lat i starczyło czasu na chodzenie po lekarzach z ufnością w ich umiejętności. Po kilku latach jak któryś obiecał ze mnie wyleczy wziąłem się za zioła , czakry itp. Pomogło.

    Poproś dla niego + dla jego duszy o wewnętrzne zrozumienie, i o otwarcie jego serca i duszy na pozytywne bezpieczne zmiany. Powtórz 2x aż poczujesz ze dotarło.

    2009-11-05 11:37 Grazyna Anna (k)

    #

    O nawet dwóch lekarzy jest z sąsiedniego miasta. Super 😉

    2009-11-05 11:31 Grazyna Anna (k)

    #

    Dzięki Panowie 🙂

    Po prostu nie chce chodzić od lekarza do lekarza zanim któryś się skapnie o co chodzi.

    Poszukam kogoś od tej medycyny manualnej.

    Sławek – zmiana intencji i modlitwy – trudna sprawa. Mąż ostatnio ucieka w racjonalizm i trudno mi jest do niego z takimi rzeczami dotrzeć. Zwłaszcza, że ewidentnie jest to kwestia intencji – on po prostu nie chce wracać do swojej obecnej pracy + jeszcze pare innych spraw.

    A ja odczuwam pewien opór przed robieniem modlitw w jego imieniu, bo mam wrażenie że to by była ingerencja w jego wybory.

    2009-11-05 11:17 Sławomir Majda (m)

    #

    Grażyna Mam negatywne przygody z lekarzami i nigdy bym ich nie polecił. Mogę już samodzielnie napisać książkę na temat wyleczenie stawów, kolan, kręgosłupów, uleczenia nie opartego na oficjalnej medycynie. W skrócie;

    -Spanie na podłodze lub płycie lekko wyścielanej np kocami. Przejdzie drętwienie ręki.

    -Żelatyna dodawana do zup, galarety itd. Szklanka żelatyny rozbita do potraw na 2-3 tygodnie głównie z warzywami.

    -Ustawienia energetyczne kręgosłupa. Fizyczne nie zawsze są możliwe z uwagi np na wiek.

    -Neutralizacja cieków, uskoków i astrali.

    -Zmiana intencji.

    -Zmiana diety- bez zakwaszeń i cukru. Zaburzenia- wynikające ze złej diety- w układzie nerki, wątroba, trzustka to jest za zwyczaj przyczyna patologii układu kostno-stawowego. Mogą być karmiczne.

    Powszechnie jest lekceważona Modlitwa -bo podobno nie działa. Mój tato (osoba już starsza ) przez rok chodził tylko o lasce. Pan od stawów powiedział mu <skończyła się panu gwarancja na kolano- nic się nie da już zrobić>Dałem jemu kilka tekstów modlitw do czytania i w ciągu miesiąca laska poszła w kąt. Miał wsparcie modlitwą wstawienniczą, diety nie zmienił, nawyków również. Tylko modlitwa odmieniła stan jego zdrowia.

    2009-11-05 11:17 Mirek (m)

    #

    Grażyna Anna

    Wiele tego typu problemów bierze się z ucisku na nerwy przez kręgi kręgosłupa. Oczywiście przyczyny mogą być inne, jednak warto spróbować, jeśli inne poradnie zawodzą.

    Dla przykładu:

    http://www.medycyna-manualna.med.pl/

    http://www.chorobykregoslupa.eu/znawcakregoslupa.php

    2009-11-05 10:58 Grazyna Anna (k)

    #

    Generalnie, lekarze u których sie dotąd leczył nie wiedzą w czym problem.

    2009-11-05 10:57 Grazyna Anna (k)

    #

    Hera 🙂

    U neurologa był i ortopedy też.

    U rodzinnego oczywiście również.

    Badania porobione, ale coś jest nie halo z przepływani krwi w tętnicach szyjnych. Leki bierze, ale guzik pomagają. Mozna powiedzieć, że jest pogorszenie.

    Dlatego szukam kogoś kto może się na tym znac.

    2009-11-05 10:47 Bogdan 0 (m)

    #

    i do dietetyka

    2009-11-05 10:45 Mirek (m)

    #

    Stawiam na punkt nr 2. Można jeszcze spróbować u lekarza medycyny manualnej (nastawianie kręgów). W wielu przypadkach to pomaga.

    2009-11-05 10:17 Hera (k)

    #

    Do psychologa ,

    Do ortopedy-uszkodzenie kregoslupa szyjnego

    Do neurologa

    Do homeopaty

    Do Lekarza Rodzinnego -badanie krwi

    2009-11-05 09:53 Grazyna Anna (k)

    #

    Może ktoś się orientuje do jakiego specjalisty – lekarza iść w przypadku problemów objawiających się drętwieniem i utratą władzy w rękach?