Doskonałość duszy i osobowości w związku z oświeceniem.
W moim przekonaniu, pochodzącym z wielu inkarnacji w buddyzmie oraz z osobistych dociekań, wynika że Budda wcale nie odszedł do światłości, lecz w wysokim astralu jego dusza, oczekuje na przyjście zapowiadanego Buddy Przyszłości i na jego wsparcie. Nie osiągnął prawdopodobnie doskonałości a zatem istnieje też możliwość powrotu tej duszy do kolejnych ziemskich wcieleń.
W swoich odczytach E. Cayce mówił tak o samym Jezusie, jaki odszedł z materialnego świata:
Pytanie-Czy można powiedzieć, że Jezus jest duszą, która w cyklu ziemskich wcieleń pierwsza uzyskała pełną doskonałość, uzyskując również taką samą doskonałość w cyklu planetarnym?
Odpowiedź (nr 5749-14)-Można tak powiedzieć, ale w odniesieniu do postaci Jezusa jako człowieka.
Pytanie-Czy jest On istotą doskonałą, która powróciła do Boga, uzyskując tę jedność z Bogiem na innych planach i systemach planetarnych?
Odpowiedź- Absolutnie tak.
Dlaczego zatem Jezus jako człowiek osiągnął na Ziemi doskonałość a jego dusza nie? Odpowiedzi możemy odnaleźć zbierając wiele rozproszonych informacji.
1) Jezus (jako osobowość) poddał się intencjom własnej duszy, pchającej go ku cierpiętniczej śmierci na krzyżu.
2) Jezus mając dar materializacji i zmiany materii z jednej postaci w drugą, poddał się Bogu, gdy zawisł na krzyżu. Mógł jednak szukać ratunku, próbować ocalić własne życie. Jednakże…
3) Dusza Jezusa mocno parła do śmierci w konkretny sposób i w konkretnych warunkach. Prawdopodobnie, nie było wolą Boga dawanie jemu takiego doświadczenia. Dusza wywierała presje na duszę sędziego Piłata, aby przypadkiem go nie uwolnił. ,,Ma być wyrok skazujący-dobrze?” Na dobrą sprawę jest to niedbałość duszy o własną osobowość. Coś podobnego ma miejsce, gdy na życzenie duszy, osoba choruje na raka lub zaraża się np. wirusem HIV. W tych przypadkach nie ma miejsca na realizację woli Boga w zdrowym ciele, na szczęśliwe wspólne życie z bliźnimi. Jest za to jazda bez trzymanki po wzorcach własnych ograniczeń, zazwyczaj podparta pretensjami do całego świata i Boga, za to ,,że mnie niewinnego tak bardzo pokarał”. Dla tego -jak mniemam- dusza Jezusa nie osiągnęła jeszcze doskonałości.
4) Czego może jej brakować? Nie jest mi znana boska ocena tej duszy, zatem opiniuję przez analogię do innych przypadków.
Wielu jasnowidzących spotyka się z duszą Jezusa, twierdząc omyłkowo, że widzieli jego samego. Opisała go także bł. Faustyna. Nikt nie widział skrzydeł jego duszy.
Możliwe, że natura jej nie jest anielska.
Możliwe, że Jezus nie wiedział, że może zadbać o skrzydła własnej duszy.
Możliwe, że dusza Jezusa zapomniała o możliwości odbudowy skrzydeł. A idąc drogą na skróty nie zdążyła sobie tego uświadomić.
Konkludując.
Prośmy o przejawienie pełnej doskonałości dla siebie Ł?CZNIE z przejawieniem pełnej doskonałości dla własnej duszy, aby zaistniało w obecnym wcieleniu.
Prośmy o przejawienie pełnej doskonałości dla siebie i dla duszy w cyklu ziemskim i w cyklu planetarnym- w tej obecnej inkarnacji.
Prośmy z pokorą, aby przejawiło się lekko, bezpiecznie, niewinnie i bez żadnego bólu. Na doświadczanie boleści zdecydowała się dusza Jezusa a wielu ludzi z tej okazji do dziś oczekuje na własne bolesne doświadczenia.
Prośmy o doskonałość w ocenie boskiej a nie w opiniach radiestetów, czy osób mających widzenia.
Opublikowano: 03/04/2011
Autor: s_majda
Komentarze