W codziennej prasie, w TV omawiane są losy żołnierzy jacy zabijali ludzi za pieniądze na różnych wojnach. Zajmują się tym również Polacy w tzw ,, Pokojowych Misjach”. Emocje puszczają po powrocie do domu już w łonie rodziny i zaczyna się odreagowanie na osobach bliskich lub autodestrukcja. Jak bowiem można z pamięcią wydarzeń żyć spokojne bez refleksji i odreagowań? Link Wojny i bitwy zawsze odbywały się poprzez rąbanie, ręczną robotę w bezpośrednim zwarciu z innym żywym, rozemocjonowanym człowiekiem. Dziś technika wojenna zmieniła się i niekiedy żołnierze odnoszą wrażenia, nierealności tego co czynią, na masową przecież skalę. Pociąga się za cyngiel i nie ma już wielkiego domu razem z mieszkańcami. Albo znika całe miasto jak japońska Hiroszima, Nagasaki. Tamci piloci po wykonaniu zadania powrócili do domu bezpiecznie, ale w jakim stanie umysłu?
Inaczej bywa z karmą żołnierza zabójcy z poprzednich wcieleń. Ja sam nie mogłem przez ponad pół roku uporać się z nieoczekiwaną informacją o tym, że przed 150 laty używałem broni do nieszlachetnych celów. (Tak jakby był jakiś inny pozytywny cel). Nie potrafiłem przebaczyć i zrozumieć siebie, ani zrozumieć, jak mogłem być takim człowiekiem. Napisałem i nagrałem długą modlitwę opartą na książkowej biografii, gdzie zdanie po zdaniu przebaczałem sobie całą przeszłość. Modlitwy te pomogły odnaleźć hinduską przyczynę jaka doprowadziła do szukania wojennej profesji. W Indiach zachwycałem się treścią recytowanej Mahabharaty i po setkach lat nastąpiła materializacja tamtych myśli, ale już w Ameryce.
Zrozumienie i zwrot nastąpił po rozmowach z Dorotą Kielan, kiedy stało się jasne, że to nie ja walczyłem na XIX wiecznych wojach, ale wcześniejsza inkarnacja mojej duszy. Przecież ja Sławek nie byłem na żadnej wojence, nie walczyłem, nie strzelałem do nikogo. Jakże wiec, ja mam to SOBIE SAMEMU PRZEBACZYĆ?
Mogę, chcę i potrafię przebaczyć takie działania mojej duszy i jej osobowościom. To nie ja- osobowość o imieniu Sławek, ale moja dusza miała owe doświadczenie podczas poprzedniego pobytu na Ziemi. Zmieniłem zatem treść modlitwy, aby jej rezultaty obejmowała DUSZA oraz działania TAMTYCH dawniejsze osobowości, których ja przecież nie pamiętam. Zdjęcie z własnej duszy ciężaru zabójcy to wielka ulga w energiach i znaczne ich rozświetlenie zwłaszcza w przestrzeni serca oraz czakry 3, 2.
Z tematem nie radząc sobie ludzie z karmą SS, gestapo czy Wietnamu. Tu dodatkowo uwikłani w narkotyki. Dominuje przekonanie ,, że ja zrobiłem…, ja byłem strażnikiem w komorach gazowych, strzelałem do żydów”. Wokół osobowości, ich dusze trzymają zapamiętane obrazy niszczenia innych i świadomość, że się tego dokonało. Relacje z bliźnimi bywają zwykle napięte, małżeństwa jeśli już są, to kłótliwe.
Każdy ma prawo do przebaczenia sobie wszystkiego i to dokładnie TERAZ. Nie w dalekiej przyszłości, ale właśnie dziś. Konieczne jest zdjęcie z siebie odpowiedzialności za to, co wydarzyło się 100 lat czy 450 lat temu. Takie prawo ma również dusza i rolą naszą jest wypowiedzieć dla niej słowa ,,przebaczyłem tobie duszo moja, to że ty i twoje osobowości niszczyliście na wojnach innych ludzi inne istoty” . Odpowiedź duszy i świata, prawie zawsze będzie natychmiastowa.
Błąd czy przewinienie duszy łatwiej będzie przebaczyć ze świadomością, że inspiracje do zniszczenia płynęły od istot astralnych. Na początek warto zająć się jaszczurami, białym astralem oraz blokadami jakie zostały wprowadzone w nasze energie i sposoby myślenia. Link
Opublikowano: 14/09/2010
Autor: s_majda
Komentarze