Karmiczne skutki afirmacji „Jestem Dzieckiem Boga”.
Swojskie pojęcie Syn Boży, dzieci Boga znamy z Biblii powstałej w narodzie Izraela.
Syn Boży w rozumieniu chrześcijan to Jezus i w zasadzie jedynie On.
Na forum CUD-u czy zajęciach regresingu pojawiają się osoby afirmujące sobie, że są „Dziećmi Boga” opowiadają o sobie, że są ,,boscy”. Zobaczmy z czym może to być związane i jakie efekty przynosi.
Syn (dziecko) Boga, to termin odnoszący się do nas samych i jak najbardziej prawdziwy.
1. Dzieckiem Boga jest każda Dusza.
2.Dzieckiem Boga jest ludzkie ciało stworzone przez Boga dla
3.cząstki duszy zwanej świadomością jaka prowadzona własnymi intencjami administruje owym ciałem dla własnych celów lub dla wyrażenia woli Boga we wszechświecie.
4. Skierujmy teraz uwagę bardziej na wschód do Indii, gdzie reinkarnacja jest uznanym faktem, gdzie pojawił się kiedyś prawdziwy wysyp Żywych Bogów. Dusza pewnej hinduski powiedziała, że najlepszym dla niej partnerem jest Bóg. Ta wspaniała afirmacja spodobała mi się, jakież to bowiem wzniosłe dążenia… partnerstwo z wszechmogącym Bogiem.
Nic z tego. Jej chodziło o związek (małżeństwo, seks) z Żywym Bogiem takim jak Sziwa, Wisznu, Ganesia. Nie Bóg, ale żywy bóg jest tutaj celem. To jakiegoś upatrzonego boga pragnęła dopaść, omotać aby stał się uległy jej woli. Syn boga (boski) w kontekście przemyśleń owej pani( nie jedynej zresztą) prowadzić może do oczekiwań, że Dusza ludzka może odrodzić się którymś wcieleniu jako dziecko w rodzinie żywego boga. Posiadam książkę z wykazem 18 000 bogów i bóstw tylko tych znanych współcześnie. A ilu z nich przeminęło razem z imieniem, ilu zostało dla historii zapomnianych lecz zapamiętanych jako bogowie przez Dusze? Są takie karmiczne drogi prowadzące do spełnienia oczekiwań i dążeń,do bliższej znajomości z takim bogiem, Dla wielu jest i dziś ważne pojawienie się w rodzinie żywego boga jako żona, syn, najbliższy krewny.
Bezpieczną afirmacją wydaje się być zdanie jednoznaczne ,,jestem istotą bożej światłości, bożej Miłości”.
Powtarzanie go powoduje uwalniania Duszy z przekonań zaciemniających dotąd jej energię. Przekonanie siebie i Duszy, że ,,jestem istotą bożej światłości, bożej Miłości” rozświetla czakry, aury jako oczywisty efekt. Przecież światło jest w nas wszędzie. Jest to proces niejako automatyczny, którego nie można zatrzymać. Proces bezpieczny, niewinny i jakże prosty w stosowaniu.
Jest to krótkie zdanie przynoszące wewnętrzne światło, porozumienie z własną Duszą, a nie kolejne narodziny za ileś wcieleń w środowisko żywych bogów.
Jak zawsze w pracy z afirmacjami ważna jest tzw. kolumna reakcji czyli zbieranie myśli własnej Duszy na dany temat. Moja Dusza przez kilka miesięcy wartościowała jedynie tę kwestię czy naprawdę ja i ona jesteśmy ,,istotą bożej światłości, bożej Miłości”.
Opublikowano: 14/03/2009
Autor: s_majda
Komentarze