Dorastająca znajoma panna chodzi krokiem legionisty. Nawyk jest silny i dotknął istotę budującą kiedyś potęgę Rzymskich legionów. W poprzedniej męskiej żołnierskiej inkarnacji, przeszła połowę Europy i żyła dla chwały Rzymu oraz własnej.
Proszę otwórz teraz Boże moje serce.
Nie muszę chodzić żołnierskim krokiem, ani krokiem legionisty. Jestem wolna od intencji, nawyków, potrzeb chodzenia krokiem żołnierza legionisty. Żaden rzymski legionista nie musi podziwiać tego, że ja kobieta, potrafię tak samo jak on, chodzić krokiem żołnierskim.
Ja … nie muszę dla żołnierskiej chwały, chodzić krokiem rzymskiego legionisty. Oddałam Bogu dawcy życia mój trans zachwytu dla wojska i dla sławy żołnierza, wodza, dowódcy. Oddałam Bogu dawcy życia, wszystkie moje legionowe uzbrojenie ochronne jak tarcze, pancerze, hełmy. Dziękuję Boże, że zdjąłeś ze mnie ten ciężar. Jestem wolna od lęku przed całkowitym otwarciem się na Boga i życie w trwałym spokoju.
Jestem wolna od misji, transów i ślubowań dotyczących chodzenia krokiem żołnierza legionisty.
Żaden legionista nie musi podziwiać mojego defiladowego żołnierskiego kroku. Moi rodzie mnie akceptują, kiedy nie walczę, kiedy kocham siebie i innych. Lata legionowych zajęć, musztry wykonane na placu ćwiczeń nie są już potrzebne mnie ani mojej duszy. To miniona przeszłość- akceptuję to i rozumiem. Nie muszę być despotą, ani tyranem. Światłości, zmieniająca świat, jestem wdzięczny Tobie za naukę oraz za wszystkie inspiracje. Oddałam Bogu dawcy życia transy zachwytu dla stuku podkutych żołnierskich butów. Są przy mnie kochający mnie ludzie a nie legioniści, którym ja mam imponować. Oddałam Bogu dawcy życia, wszystkie armie moje, oraz wszystkie armie mojej duszy. Oddałam Bogu dawcy życia, wszystkich moich żołnierzy legionistów i jestem wdzięczna, za przyjęcie pełnie władzy nad nimi wszystkimi. Oddałam Bogu dawcy życia, całe moje legionowe uzbrojenie, wszystkie miecze, łuki, dzidy. Oddałam Bogu dawcy życia, wszystkie moje legionowe uzbrojenie przeznaczone do ataku jak wieże oblężnicze, rydwany i konie bojowe i mój zachwyt nad nimi. Oddałam Bogu dawcy życia moje żołnierskie obuwie, wszystkie pary -te ciężkie , oraz te paradne. Oddałam Bogu dawcy życia moje żołnierskie ubrania, te letnie, zimowe oraz te wszystkie paradne. Jestem giętka i elastyczna, bo taka jest moja prawdziwa natura. Rozumiem, że o giętkości nie decyduje moja przeszłość legionisty. Oddałam Bogu dawcy życia transy zachwytu dla żołnierzy i żołnierskiego rzemiosła. Nie muszę chodzić krokiem legionisty, aby zdobywać serca niewieście i nie jest mi to do niczego potrzebne. Moje koleżanki, moje otoczenie nie oczekuje moich wojen i walk, ale pokoju, miłości piękna jakie wnoszę do świata. Ja …. nie muszę chodzić krokiem legionisty, aby chodzić niczym moi koledzy. Kocham siebie oraz moją duszę, bez upodabniania się do legionistów, bez brutalności, bez zachowywania się jak oni.
Jestem zdrowa moja skóra jest czysta, bo taka jest moja prawdziwa natura. Rozumiem, że o moim zdrowiu nie decyduje moja przeszłość legionisty.
Zawsze i chętnie przyjmuję to wszystko, co ty Boże dajesz mi lepszego, bezpiecznego, niewinnego ze swoją złotą, naturalną światłością.
Oddałam Bogu dawcy życia, wkodowane we mnie przez innych ludzi, przez inne istoty potrzeby bycia żołnierzem. Jestem wolna od dyktatorskiej pychy, arogancji, od samouwielbienia, zatem chętnie przyjmuję i wyrażam sobie prawdziwe boskie złote światło.
Oddałam Bogu stwórczej mocy Miłości, wszystkie moje intencje, nawyki, potrzeby, dotyczące kierowania innymi na wojnach i w bitwach. Oddałam Bogu stwórczej mocy Miłości, wszystkie jaszczury astralne i inne istoty ciemności inspirujące mnie do wojen, do bitew.
Nie muszę wydawać rozkazów ani ich egzekwować od innych.
Opublikowano: 08/10/2010
Autor: s_majda
Komentarze