Małżeństwa czarno tantryczne zawarte wbrew własnej woli.

Małżeństwa czarno tantryczne zawarte wbrew własnej woli.
Zjawisko jest popularne na całym świecie a szczególnie w Indiach, gdzie od wieków małżeństwa inicjowane są przez rodziców, a młodzi spotykają się często dopiero przed kapłanem.
To pokłosie czarnej tantry. Mechanizm zjawiska był (jest jeszcze) taki, że Mistrz -Kapłan celowo dobierał osoby całkowicie nie pasujące do siebie, pod wieloma względami. Łączył je w trwałe pary małżeńskie.
W poprzedniej inkarnacji pewna kapłanka udzieliła mi właśnie w Indiach ślubu z 7 kobietami całkowicie nie pasującymi do moich upodobań i oczekiwań.
Nowożeńcy składali sobie uroczyste ślubowania w nieprzytomności, pod wpływem narkotyków.
Ważniejsze było jednak to, co Mistrz robił z ich duszami. Łączył je ze sobą za pomocą kajdan, lin itp. Takie małżeństwo nie mogło być szczęśliwe – nikt tego nie wytrzyma. Dzieci również doświadczały problemów w toksycznej rodzinie, popadały w DDA, BDP. Związki rozpadały się w konfliktach.
Po upływie kilku wcieleń para spotykała się już w innej krainie np. w Normandii a młodzi znów łączyli się w parę, aby coś sobie uzdrowić, spróbować raz jeszcze. Ich powiązane ze sobą dusze szukały możliwości rozwiązania wszystkich spętań. Osobowości jednak nie pasują do siebie intencjami, nawykami, potrzebami. Tu jednak nie muszą ćpać, ale możliwy jest dostęp do alkoholu, zatem konflikty narastają.
Po upływie kolejnych wcieleń para spotyka się ponownie na terenie USA jako Indianie, gdzie odtwarzają znów niechciane role, nie kochających siebie małżonków.
Możliwe jest niekończące się odgrywanie jednego na drugim. Raz Wojtek niszczy Zosię, to znów ona dopiecze mężowi kiedy ma taką możliwość.

Trwa to aż do momentu, kiedy jedno z nich otrzeźwieje i zacznie kierować do drugiego miłość poprzez serce.

Indywidualnych przyczyn szukałbym również w podpięciach astralnych, białym astralu oraz w inspiracjach jaszczurów astralnych. Komuś tam zależy, aby rodzinna patologia ciągnęła się w nieskończoność.

Opublikowano: 03/10/2010
Autor: s_majda

Komentarze