Niewidomy, modlitwa ociemniałego
Witaj Boże, dawnośmy się nie widzieli.
Proszę, otwórz moje serce, umysł duszę i oczy, tak jak Ty Boże chcesz i jak zawsze pragnąłeś. Otwórz mnie na najlepsze widzenie i rozumienie Ciebie, Boże, oraz na przytomne widzenie dzieł twojego bożego tworzenia, jakim ono jest naprawdę.
Przebaczam sobie całkowicie zakładanie i przymus noszenia rozmaitych okularów, szkieł do poprawiania i/lub do pogarszania wzroku. Akceptuję, Boże, to, że jesteś, że znasz moje kłopoty i troski, jakie mam z oczami, z aparatem mojego widzenia.
Boże, Przyjacielu mój, oddaję teraz Tobie do uzdrowienia wszystkie urazy moich oczu, Duszy i umysłu. Przebaczam wszystkim, którzy przyczynili się kiedykolwiek do mojej ślepoty, do noszenia przeze mnie okularów, do osłabienia chorobami mojego wzroku. Zwracam im wszystkim wolność i pozwalam odejść z mojego życia na zawsze.
Przebaczam wszystkim, przez których urodziłem się niewidomy i przebaczam wszystkim, przez których stałem się ociemniałym. Akceptuję wszystkich, którzy widzą dobrze, których wzrok jest stabilny i doskonały.
Akceptujemy i doceniamy wszystkie gwarancje bezpieczeństwa dawane przez Boga na sprawne działanie wszystkich części składowych fizycznych i energetycznych moich własnych oczu.
Boża wszechmogąca czysta Miłość do mnie ochrania mnie i moje własne serce, umysł, Duszę i osobowość od negatywnego wpływu tych wszystkich istot, wszystkich Dusz, którym nie podoba się moje widzenie, własnym zdrowymi oczami. Przebaczam wszystkim, którzy nakazywali mi kiedyś blokować moje widzenie, jego jakość, którzy uczynili mnie ociemniałym a nawet niewidomym. Przebaczam sobie to, że musiałem stać się ociemniałym, a nawet niewidomym.
Moje oczy, moje uszy i wszystkie moje zmysły, moje ciało zawsze są bezpieczne wobec przeszłości i przyszłości, wobec tych, którzy pragną mi gwarantować coś lepiej niż sam Bóg wszystkich Dusz, w kwestii mojego bezpieczeństwa, w kwestii mojego doskonałego widzenia. Akceptuję, szanuję i przyjmuję uwolnienie przez Boga mnie, mojej własnej Duszy, całego mojego serca nas od wszystkich ostrych przedmiotów, które kiedykolwiek uszkodziły moje oczy, moje zmysły, mój aparat widzenia. Proszę Boże o Twoją pełną regenerację wszystkich uszkodzeń moich oczu i aparatu mojego widzenia. Wiem to i rozumiem to, że wnoszę z Duszą boże światło i bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każda kolejna chwila przeżyta przeze mnie tu na ziemi z doskonałym wzrokiem, z doskonałym widzeniem i zdrowymi oczami, jest dla mnie i Duszy mojej oraz dla wszechświata bezcenna i wartościowa. Wiem, że Bóg wszystkich serc jest także Bogiem wszystkich oczu – wszystkich, a więc również i moich oczu, mojego aparatu widzenia.
Nie muszę lękać się dobrego widzenia, nie muszę martwić się o pozytywne skutki bożego wsparcia dla moich oczu. Nie muszę czerpać korzyści z braku mojego widzenia, z uszkodzenia moich oczu. Wiem i akceptuję to, że wsparcie Boga niesie doskonałe uzdrowienie dla mnie i dla moich oczu. Przebaczam wszystkim, którzy przymuszali mnie i inspirowali mnie do zakładania, noszenia i rozmaitych okularów, szkieł do poprawiania i/lub pogarszania wzroku sobie i innym. Akceptuję, szanuję i przyjmuję uwolnienie dawane mi przez Boga oraz przyjmuję trwałe uwolnienie od urazów, od uszkodzeń oczu, spowodowanych przez rozmaite moje lub cudze klątwy, uroki, przekleństwa oraz przez ich negatywne skutki.
Fragmenty tekstu.
Opublikowano: 24/11/2018
Autor: s_majda
Komentarze