Motto
,,Po czym poznać, że Pandora, Zeus, Wishnu, Ela i rozmaici weryfikatorzy kłamią?
Po tym, że otwierają swoje usta.”
Skrzynia Pandory trzymana w wątrobie. Kto to wymyślił? Na trzeźwo się nie dało. Nietypowy wzorzec cierpienia, polegający na wieloletnim bólu wątroby. Oczywiście ból wywołały czynniki fizyczne w woreczku żółciowym, ale Dusza ziemskiemu awatarowi przekazała pamięć hipnotycznie wmówionej sugestii o drewnianej skrzyni jaka uwierała wątrobę. W oryginalnej wersji mitu jest to beczka.
Skrzynie jak dotąd miały w wątrobie napotkane 2 osoby. Jedna przypomniała już sobie cel noszenia tego myślokształtu przez tysiąclecia.
Przebaczyłam sobie to, że w Grecji inkarnowałam kiedyś jako piękna, acz odcięta od boskich mocy kobieta. Przebaczyłam sobie to, że inkarnując w Grecji ćpałam i narkotyzowałam się. Przebaczyłam wszystko wszystkim, którzy zasugerowali mi i mojej Duszy zabawę w odgrywanie mitu o Pandorze i jej obciążeniach karmicznych. Przebaczyłam sobie to, że przez kilka tysięcy lat w moim życiu i doświadczeniach mojej Duszy doświadczałam pomieszania właściwego dla istoty, znanej przecież z książek i opowieści. Przebaczyłam sobie to, że posiadając wiele talentów i umiejętności nie umiałam ich właściwie docenić. Przebaczyłam moim greckim rodzicom, którzy nie przekazali właściwego wykształcenia, dającego możliwość rozumienia tego, co się wokół mnie dzieje. Przebaczyłam wszystko wszystkim, nieudolnym moim opiekunom, jacy nie potrafili ustrzec mnie przed nieszczęściami i cierpieniem. Przebaczyłam wszystko wszystkim, którzy jak Zeus – Pandorę wyuczyli mnie podstępów i zdrad.
Przebaczyłam sobie to, że choć żyjąc na wolności, żyłam lepiej, to wolałam oddać się w niewolę innej istocie.
Przebaczyłam sobie to, że oddając się kiedyś we władanie innej istocie, utraciłam wolność i swobodę. Przebaczyłam tej istocie, która uszykowała mi w Grecji pułapkę jakiej nie zdołałam sprostać. Przebaczyłam sobie to, że miałam poczucie, iż kobiety żyją wśród wspaniałych i śmiertelnych mężczyzn na ich nieszczęście oraz na własną sromotę.
Jestem wdzięczna Tobie Boże za to, że uczyniłeś mnie wolną od zobowiązań, jakie popchnęły mnie do wcielania w życie mitu o Pandorze, i nieszczęściach jakie z nią przyszły na świat.
Przebaczyłam tej istocie, która wmówiła mi, że cennym i niezbędnym dla mnie będzie naśladowanie Pandory i utrzymywanie w mojej własnej wątrobie puszki z nieszczęściami, na podobieństwo puszki Pandory. Przebaczyłam tej istocie, która w mojej nieprzytomności podała mi hipnotyczną sugestię, że w mojej wątrobie zamknięta jest puszka Pandory. Przebaczyłam tej istocie, jej chore intencje, narkotyczną nieprzytomność i doświadczane pomieszanie. Przebaczyłam tej istocie, która w mojej nieprzytomności zasugerowała mi, że skrzynia Pandory jest pełna nieszczęść, demonów. Przebaczyłam tej istocie, która wmówiła mi, że w mojej wątrobie ukryte są wszystkie nieszczęścia i ja sama muszę niestrudzenie dbać aby chronić świat przed nimi. Jestem wdzięczna Tobie Boże za to, że uczyniłeś mnie wolną od intencji, nawyków i misji utrzymywania w mojej wątrobie myślokształtu skrzyni, puszki, beczki Pandory. Jestem wdzięczna Tobie Boże za to, że uczyniłeś mnie wolną od wiary w to, że od mojego wysiłku i utrzymania w mojej wątrobie puszki Pandory, zależy bezpieczeństwo świata, oraz to czy nieszczęścia nie rozplenią się wszędzie. Przebaczyłam tej istocie, która wmawiała mi, że nie mogę tej puszki Pandory usunąć z moich energii, z mojej wątroby, że ja tego nie potrafię dokonać. Przebaczyłam tej istocie, która wmówiła mi, że tylko ona sama może uwolnić mnie bezpiecznie od skrzyni Pandory umieszczonej w mojej wątrobie. Przebaczyłam sobie to, że przez tysiące lat bezskutecznie chodziłam za tą istotą stając się jej niewolnicą, błagającą aby uwolniła mnie od puszki Pandory i jej zawartości. Przebaczyłam tej istocie, która nie była zainteresowana zwróceniem mi wolności i uwolnieniem od spętania, jakie mi uprzednio sama narzuciła.
Przebaczyłam sobie to, że będąc strażniczką puszki Pandory zamkniętej w mojej wątrobie, żyłam w przekonaniu, że nie zbyt dobrze jej strzegę, skoro dostrzegam wokół wiele cierpienia i nieszczęść. Jestem wdzięczna Tobie Boże za to, że uczyniłeś mnie wolną od wiary w to, że poprzez moją nieuważność rozmaite nieszczęścia i demony rozpierzchły się po świecie jak piasek, albo jak liście niesione wiatrem. Przebaczyłam sobie to, że wiedziona poczuciem winy udałam się do Tybetu, gdzie podjęłam się misji Bodhisattwy i zadań zbierania na siebie wszystkich nieszczęść tego świata. Jestem wdzięczna Tobie Boże za to, że uczyniłeś mnie wolną od tego pomieszania i intencji dalszego doświadczania cierpień oraz od intencji i potrzeb przyciągania ich do siebie.
Miłości, proszę niech ta nadzieja jaka drzemała na dnie puszki Pandory przemieni się teraz w całkowitą pewność, że kocham i jestem kochana przez Ciebie Boże. Uczyń teraz Boże tak, aby miejsce niechęci, nienawiści i agresji na trwale w mojej wątrobie i w moim życiu zajęła życzliwość, zgoda i akceptacja.
Opublikowano: 07/07/2008
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 3 komentarze
Pandora z woli Zeusa była równie głupia, złośliwa, leniwa jak piękna, zapoczątkowując w ten sposób szeregi podobnych niewiast. Mity Greckie R. Graves. str 126.
Pandora znana jest puszki (skrzyni) pełnej węży i innych kłopotów. Na sesjach regresji wstecznej, pojawiają się wspomnienia o męskim jej odpowiedniku imieniem Orin. Roznosi on w „podarku„ rakowe węże w kartonowych paczkach.
Skrzynka Panory może być jakąś prywatną i chałupniczą podróbką tesereaktu.