W artykule pt.„Sny o Bogu„ opisałem tematyczne sny kilku osób Link. Zanim czytelniku przeczytasz ten artykuł, spróbuj rozwiązać poniższy test, mający zadanie wydobyć na jaw programy i poglądy, które doprowadziły do takiej wiedzy o Bogu, jaka jest obecnie. Można wstępnie rozpoznać w czym tkwi sedno przekonań.
Test jest typowym psychologicznym badaniem i zapisujemy sobie PIERWSZĄ odpowiedź jaka się nasunie po przeczytaniu pytania. Zajmijmy się nim w wolnym czasie, aby uważnie odpowiedzieć sobie na pytania.
-Sen o prawdziwym, takim realnym Bogu jest dla innych ludzi ……
-W moim własnym śnie to ja bym Boga/Bogu……
-Sen o prawdziwym, takim realnym Bogu jest dla mnie ……
-W moim własnym śnie Bóg ……
-Mógłbym rozmawiać, spotykać się z Bogiem w snach i nie tylko tak, pod warunkiem……..
-Wszyscy którzy twierdzą, że mieli sen o Bogu, lub sen z udziałem Boga, to są według mnie ……
-W moim śnie Bóg mógłby być ubrany …….
-O ile pozwalam sobie jeszcze na możliwość spotkania z Bogiem we śnie, to nie dopuszczam Boga do mojego domu i rodziny, które są moją prywatną sprawą, ale też dlatego, że ……
2………….
3…………
-Uwierzyłbym w istnienie Boga wszechmogącego, ale Bóg musiałby………..
-Ja nie mogę tak po prostu, mieć snów o Bogu, spotykać prywatnie Boga, ponieważ……….
2………….
3…………
-To co omówiłem, uzgodniłem z Bogiem w moim śnie jest dla mnie ………., a dla Boga jest ……….
-Gdyby każdy śnił sobie swobodnie o Bogu, rozmawiał z Nim, to………..
Opublikowano: 01/09/2017
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 2 komentarze
Ja miałam dwa dni temu sen, że jechałam rowerem po niezanych mi rejonach, przemierzałam jakieś szerokie drogi ale sama jechałam i potem sie jednak okazało, że jedzie ze mną ktoś jeszcze na rowerze kilka metrów przede mną..to był jakiś mężczyzna ale nie widziałam twarzy bo sie nie odwrócił i było mi raźniej że dotre do cywilizacji bo nie wiedziałam kompletnie gdzie ja jestem. Jechałam za tą postacią.
Ciekawe jest to że w tescie ze strony „Sen o Bogu” odpowiedziałam na jedno z pytań że w moim śnie Bóg jeździ na rowerze.
Śni mi sie często motyw powracania do domu albo zmierzania gdzieś, podążania. Tym razem śniło mi sie, że byłam daleko od domu tak jak gdyby na wyjeździe i zbliżał się dzień powrotu-wszyscy o tym mówili, pakowali się, zbierali, planowali jak tu powrócić.Okazało się, że ja mam auto i mogę zabrać ze sobą część osób ale miałam pewien problem bo przypomniałam sobie, że na tej drodze powrotnej jest zawsze taki jeden moment, taka droga, zaułek przez który ja nigdy nie potrafię trafić i dobrze pojechać. To było coś takiego jak mylnie oznaczona droga i ja się gubiłam ( we śnie pamiętałam że już wcześniej nie udało mi się pokonać tego danego miejsca i to sprawiało że do domu nie trafiałam)…Rozmyślałam co tu zrobić i jak sama wrócić a jeszcze znajomych zabrać…pomyślałam „Muszę jeszcze raz przejrzeć mapy i się nauczyć na pamięć tego miejsca bo ono jest takie ukryte, nieoczywiste” i zaczęłam się bać co to będzie jeśli znów ulegnę tej zmyłce jak wcześniej….
Jak się obudziłam to sobie przypomniałam, że ja już miałam kilka snów o powrocie i tym dziwnym miejscu którego nie mogłam odnaleźć jak skręcić w którą dróżkę i to mnie gubiło już wcześniej w poprzednich snach
Czyli już miałam więcej snów o TYM tajemniczym miejscu
Może to jakiś punkt krytyczny, który wpływa na niepowodzenie w powrocie do Boga a którego nie potrafiłam pokonać jak dotąd.