Jestem wdzięczny Tobie Boże za to, że otworzyłeś moje własne serce na trwałą obecność Boga w nim i w całym moim istnieniu. Wiem i akceptuję to, że mojej trwałej wiary w Boga nic na świecie nie obali i nie zmieni. To jest bezpieczne, gdy każdego dnia trwam w boskiej miłości, realizując skutecznie plan Boga.
Trwała obecność Boga w moim życiu jest dla mnie i dla innych cenna, wartościowa.
Przebaczam wszystkim, od których przejąłem przekonanie, jakoby trwanie w boskiej miłości niosło problemy mnie lub innym istotom. Jestem bezpieczny wobec całego zamętu panującego w ludzkich umysłach na temat trwałości wsparcia Boga, oraz w kwestiach mocnego trwania w poglądach na temat samego Boga. Zwracam wolność wszystkim, którzy czepiają się, którym nie pasuje to, że ja trwam w osobistej przyjaźni z Bogiem.
Akceptuję moje oraz bliźnich trwanie w boskiej miłości, i jej przejawieniach.
W moim sercu, w mojej Duszy i w umyśle zawsze utrzymuje się i trwa moja mocna wiara w Boga. Doceniam siebie i innych zawsze kiedy inni ludzie, inne istoty akceptują moje silne trwanie w wierze w Boga. To jest bezpieczne, gdy każdego dnia akceptuję i kocham siebie coraz bardziej, trwając w bezustannej wierze w Boga. Miłość Boga mnie otula, i chroni, zawsze kiedy trwa moje otwarcie się na nią. Ja … zawsze i wszędzie pozwalam innym akceptować to, że omijając rozmaite bóstwa mocno trwam w mojej wierze w Boga. Nie muszę starać się o zainteresowanie kogokolwiek tym, że trwam w boskiej miłości do mnie. Doceniam trwanie w boskiej miłości oraz wszystkie tego skutki.
Wiem to i rozumiem to, że wnoszę bożą Miłość w świat przejawiony najlepiej i najmocniej jak to jest możliwe, przeto każda kolejna chwila przeżyta przeze z moją ugruntowaną wiarą w Boga, jest dla mnie oraz dla wszechświata szczęśliwa, bezcenna i wartościowa. Jestem wdzięczny Tobie Boże za to, że otworzyłeś moje własne serce na doświadczenia życiowe, wynikające z trwania w wierze w Boga oraz przynoszące nie tylko mnie samemu wiedzę wprost od Boga.
Jestem wdzięczny Tobie Boże, za to że uczyniłeś mnie wolnym od zachłanności na szukanie zamienników Boga, i od zachłanności na bałwochwalstwo. Trwam chętnie i mocno w mojej wierze w Boga.
Przebaczyłem sobie całkowicie tworzenie intencji, oczekiwań, planów, projektów, pomysłów przyciągających do mnie w moim życiu niedostatki wiary w Boga oraz odrzucanie dawanego nam boskiego wsparcia i ochrony. Przebaczyłem sobie całkowicie flirtowanie z bóstwami, wynikające również z nietrwałości mojej wiary w Boga. Przebaczam wszystkim, którzy nakazywali mi unicestwić siebie, brakiem trwałej wiary w Boga, jej chybotliwością i zanikaniem. Moje ciało, dusza, umysł są bezpieczne wobec przeszłości i przyszłości, wobec tych, którzy nie mają trwałej wiary w Boga, którzy Boga omijają z daleka. To jest dla mnie dobre i korzystne kiedy jestem wolny od przyciągania do siebie bałwochwalców i tych, którym z Bogiem nie chcą iść po tej samej drodze. Jestem wolny od całego strachu przed doświadczaniem w życiu skutków mojej lub czyjejkolwiek trwałej wiary w Boga. Chroniony bożą Miłością, nie przyjmuję wcale negatywnych skutków działania tych wszystkich, którzy nie mają ugruntowanej, trwałej w Boga, którzy na Boga patrzą wilkiem, psioczą, narzekają. Bóg jest dla mnie zawsze niewyczerpalnym źródłem mojej trwałej wiary w Boga. Moja miłość trwa i trwa bez końca i bez początku, zatem akceptuję wszystkich, nawet tych, którym to przeszkadza.
Doceniam i akceptuję wszystkie pozytywne skutki mojej trwałej wiary w Boga. Moim hasłem przewodnim, moim mottem, moją ideą prowadzącą mnie przez życie jest moja trwała wiara w Boga.
To jest dla mnie dobre i korzystne, kiedy jestem trwale wolny od wierzenia, że Bóg nie istnieje.
Dziękuję Boże za to, że uwalniając mnie, pokazujesz mi i natychmiast pomagasz doświadczyć, co masz dla mnie lepszego, korzystniejszego, bezpieczniejszego od braku trwałej wiary w Boga, od chłodnych relacji z Bogiem.
Dziękuję Ci, Boże, za czystą moc miłości i mądrości, którą przyjmuję w siebie, wraz z uwolnieniem od braku wiary w Boga, od chłodnych relacji z Bogiem.
Dobry Boże, przyjmuję teraz Twoją czystą moc, mądrość i miłość razem z trwałą, niezachwianą wiarą w Boga.
Proszę Boga o to, aby swoją miłością chronił zawsze moją trwałą wiarę w Boga.
Wiem i rozumiem, że jedynym usprawiedliwieniem braku wiary w Boga, jest moja pełna i rzetelna wiedza o Bogu, czerpana wprost od Boga. Bo przecież skoro Bóg istnieje to wie, o moich poszukiwaniach. Teraz uwalniam się od całego strachu przed zweryfikowaniem przez Boga mnie samego, oraz mojej trwałej wiary w Boga.
Opublikowano: 30/04/2018
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 1 komentarz
Na pokłonie po zrobieniu intencji z tego artykułu, miałam wspomnienie karmiczne. W celi klasztornej na klęczniku klęczała istota i się modliła do obrazu, z którego wyskoczyły ręce i chciały ją wciągnąć do siebie. Z otrzymanego listu.