Wiedźma. Pokłon uwalniający od karmy wiedźmy.
Lidka, jako autorka napisała słowa, które można wypowiedzieć wobec Boga w kwestii uwolnienia siebie, a zwłaszcza Duszy od obciążeń wiedźmy. Tekst jest dobry na początek pracy z tematyką.
Otwórz Boże teraz moje serce, moją duszę na najlepsze i właściwe uwolnienie mnie i mojej duszy od karmy wiedźmy, maga, satanistki. Światłości oddaję teraz Tobie wszystkie moje kapelusze, miotły, kociołki i inne znane Tobie atrybuty bycia wiedźmą, które moja dusza posiada.
Ja i Moja Dusza[ MD], cała nasza istota oddajemy Tobie Boże i wszystkie aspekty bycia wiedźmą, magiem, satanistką.
Oddajemy Tobie wszystkie skutki, nawyki , potrzeby używanych zaklęć, zabaw magicznych, wróżb w tej i wszystkich moich inkarnacjach.
Oddajemy Tobie Boże mój z MD i całą istotą ślady i znamiona noszenia kapeluszy, które uwierały i uciskały.
Oddajemy Tobie Boże wszystkie intencje, skutki, nawyki i potrzeby używania miotły znane tylko Tobie, o których nie pamiętam.
Boże przejmij opiekę i ochronę nad wszystkimi, których MD używała jako wiedźma do niecnych celów, zaspokojenia swoich potrzeb, zniewolenia.
Prosimy Cię z MD i całą istotą Boże moja Miłości o kasację karmy wiedźmy, maga, satanistki. Pragniemy pójść za Tobą drogą światła i miłości . Prosimy o wskazanie mi właściwej drogi do Ciebie mój Boże.
Opublikowano: 28/10/2015
Autor: s_majda
Komentarze
Ten wpis ma 2 komentarze
Moja mama opiekuje się moją córką kiedy jesteśmy z żoną w pracy. Robiąc intencje z tematu wiedźmy, zobaczyłem jak Dusza mamy lata na jednej miotle z duszą córki. Zapewne w celach edukacyjnych. Hm… Z otrzymanego listu.
Napisałam dekret afirmacyjny dot. wiedź i uwalaniania się od tego. Nie było to trudne a dzięki pomocy forumowiczów miałam dalszą inspirację i pomysły za co im serdecznie dziękuję. Mam nadzieję, że dekret będzie pomocny; wg mnie pod każdym zdaniu należy powierzyć obciążrnia Bogu, ze względu jednak na walory estetyczne i językowe, oraz by uniknąć monotonności tekstu, który i tak jest dosyć monotonny podarowałam to sobie. Ponadto, krótka modliwa/poklon z dopowiedzeniem nie zaszkodzi. Pozdrawiam 🙂
Przebaczam sobie to, że jako byłam obciążona karmą wiedźmy. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma byłam skazana na samotne życie bez mężczyzny. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma korzystałam używałam miotły w wielu różnych celach, min. do masturbacji jak i do nawalonego latania i odlotów w kosmos.
Przebaczam sobie to, że jako wiedźma byłam ciągle nieprzytomna, jako skutek nieprzytomnego życia i wszelkich specyfików jak maści na latanie i nie tylko.
Przebaczam sobie to, że jako wiedźma miałam specyficzne cechy wyglądu jak min wiedźmi nos czy zęby. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma lubowałam się w czerni, czarnych strojach i mroku. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma moimi nieodłącznymi kompanami były koty, z którymi miałam przeróżne, nawet chore relacje. Przebaczam sobie to, że w związku z moim wiedźmowaniem moje relacje z mężczyznami były bardzo okrojone, a same związki kończyły się albo szybko albo smutnie. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma nie było mi dane doświadczać orgazmów a same stosunki płciowe były rzadkie i niekomfortowe. Przebaczam sobie to, że swoje narządy rodne blokowałam sobie rozmaitymi miotłami, przetykaczami by przypadkiem nic nie poczuć. Przebaczam sobie to, że by uratować swoje małżeństwa i związki byłam zmuszona do udawania orgazmów i że przebaczam sobie to, że opanowałam tę sztukę do perfekcji. Przebaczam sobie to, że moje wiedźmie intencje i nawyki często mieszały się z min. modliszkowaniem czy byciem boską matką. Przebaczam sobie cały ból i rozpacz prostytutki, który sprowadził mnie na drogę wiedźmy. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma często wybierałam życie w zakonie z celibatem, byle z daleka od mężczyzn. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma byłam skłonna do używania magii, czarów i do bycia mroczną, odpychającą jedocześnie. Przebaczam sobie to, że brak seksu lub jego niedostatek zastępowałam sobie min masturbacją za pomocą wszelkich przyrządów, za pomocą zoofili czy przypadkowych bądź rzadkich wyskoków.
Przebaczam sobie to, że jako wiedźma nie byłam pociągająca dla mężczyzn, często ignorowana czy zostawiana w tyle.
Przebaczam sobie to, że jako wiedźma przyjęłam bolesną inicjację na modliszkę, powiększając tylko swój upadek. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma miałam problemy z zajściem w ciążę a same ciąże miały często różnorakie komplikacje. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma odrzucałam Boga oraz Jego pomoc i wsparcie. Przebaczam sobie wszelkie powody które kierowały mną by zostać wiedźmą i by jako taka działać. Przebaczam sobie to, jako wiedźma miałam pozamykane i poblokowane dolne czakramy tak jak i gruczoły dokrewne. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma nie potrafiłam odnaleźć szczęścia w małżeństwie. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma odczuwałam ukrytą urazę i obrzydzenie do mężczyzn za krzywdu jakie my wyrządzili. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma miałam skłonności do chorowania na choroby i dolegliwości często związane z dolnymi poblokowanymi czakramami. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma z roku na roku szpetniałam pod każdym względem. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma ukrywałam swoje wewnętrzne piękno min. czernią i czarnymi strojami oraz przeróżnymi blokadami. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma byłam podatna na wpływy i manipulacje wszelkich istot, często nie mających wobec nie dobrych intencji. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma miałam pomieszane DNA i RNA przejawiające się jako wszelakie męskie wzorce w min wyglądzie i energetyce. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma nie byłam kobieca a moja garderoba jak i skłonności często były męskie. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma byłam niezwykle nieszczęśliwa. Przebaczam sobie to, że przyjęłam inicjację na wiedźmę, idąc drogą Andromedy. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma nie radziłam sobie z obowiązkami matki i żony. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma często zostawałam sama z dziećmi. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma byłam skłonna do używek i kieliszka, by zapijać moją samotność.
Przebaczam sobie to, że jako wiedźma małam kolekcję kapeluszy które to na zmianę zakładałam. Przebaczam sobie to, że blokowałam sobie kanał czakrowy i energetykę wszelkimi kapeluszami, zasłonami, byleby światło boskie nie docierało. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma walczyłam i atakowałam za pomocą jaszczurów astralnych, magii, uroków i klątw. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma szkodziłam sobie i innym. Przebaczam wszystkim którzy szkolili i doszkalali mnie w fachu bycia wiedźmą. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma byłam okrutna i min. porywałam i zabijałam dzieci, zwierzęta, odprawiałam satanistyczne i mroczne rytułały, rzucałam uroki na mężczyzn i na wszelkie istoty. Przebaczam wszystkim min świętej inkwiyzcji, księżom, duchownym, rycerzom i nie tylko palenie na stosach mnie i innych wiedźm, przebaczam im prześladowanie mnie i innych. Przebaczam kościołowi i duchownym za wszelką walkę i wojny które ze mną i innymi wiedźmami prowadzili. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma miewałam nieprzytomny seks z min postaciami bajkowymi czy mistycznymi, z kosmitami, bogami, diabłami czy nawet Szatanem. Przebaczam wszystkim którzy sterowali mną jako wiedźmą i wykorzystywali do swoich egoistycznych potrzeb. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma byłam jednocześnie satanistką a Szatan był moim panem i władcą. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma modliłam się do Szatana i odprawiałam ku jego czci modły i rytuały. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma wolałam magię czarną czy białą, zamiast światła boskiego. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma rozwijałam swój kunszt magiczny, wymyślałam zaklęcia i czary. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma praktykowałam i promowałam bałochwalstwo w jego najgorszym wydaniu. Przepraszam teraz wszystkich z których to uczyniłam wiedźmy, których szkoliłam a nawet zmuszałam do bycia nią. Przebaczam sobie teraz to, że jako wiedźma urządzałam i brałam udział w szalonych i nierzytomnych sabatach wiedźm. Przebaczam aobie to, że na owych sabatach brałam udział w grupowych orgiach, różnorodnych wiekowo, płciowo a nawet gatunkowo. Przebaczam sobie że na sabarach robiłam wszekie czynności, często pożałowania godne, których do tej pory się wstydzę. Przebaczam sobie to, że jako wiedźma zapraszałam na seks min. diabły, satyrów i samego Szatana na szaleńczy, nieprzytomny stosunek. Przebaczam sobie to, że seks dla mnie jako wiedźmy nie był połączeniem się dwóch dusz, lecz zabawą i urozmaiceniem w samotnym, ponurym życiu. Przebaczam sobie to, że jako matka pokazywałam moim córkom uroki samotnego życia i wpajałam nienawiść i niechęć do mężczyzn. Przepraszam je teraz wszystkie, przebaczam moim wszystkim matkom które tak robiły wobec mnie. Przepraszam teraz wszystkich których to skrzywdziłam, nawet nieświadomie działając i żyjąc w ten karygodny, nieprzytomny sposób. Przebaczam sobie to, że zaniedbywałam się jako kobieta będąc wiedźmą. Przebaczam teraz wszystkim min. mężczyznom ale i wszelkim innym istotom którzy nas krzywdzili, porzucali, zdradzali, wykorzystywali i nie tylko. Pozwalam wam wszystkim odejść w pokoju i świetle, pozwalam sobie odejść i porzucić przeszłość.