Wszyscy ludzie Pana Boga. Medytacja
Kiedyś przyszła do mnie, po pierwszych konfliktach, dusza znajomej osoby i KAZAŁA abym jej dał miłość mojego serca. Z tego względu właśnie nie dałem. Pomyślałem, że gdybym to ja tak poszedł do stwórcy i Sobie kazał dać jak ona teraz, to nic bym nie otrzymał. Jednak nieoczekiwanie usłyszałem,, jeśli jej nie dasz Miłości to będzie eskalacja” Nie dałem, nie byłem w stanie tak się wznieść, otworzyć, więc rzeczywiście nastąpiła eskalacja jej destrukcyjnych zachowań.
Uspokojony usiądź.
Poproś o otwarcie serca, o całkowitą ochronę dla serca, ciała i duszy.
Od serca kanałem do góry skieruj do Boga najczystszą jasną, samą energię jaką potrafisz w sercu odnaleźć. Energie i czyste myśli, energie serca tylko bez wartościowania, skieruj do Boga z prośbą, że to jest przeznaczone dla osoby….xxx.. i jego duszy, dla jego najwyższego dobra.
Dobra w znaczeniu niech jemu też się dzieje dobrze, doskonale.
Najlepiej jak jest to możliwe.
Niech jemu się dzieje doskonale zwłaszcza w relacji z Tobą. Nie określaj jakie to dobro ma być- niech będzie najwyższe. Prześlij na ten cel pełnię energii z twojego otwartego serca i już.
Tylko nie na wprost jak na rysunku obok, ale do góry, kanałem czakrowym, aż do 5-ej czakry ponad głową.
Proś o wgląd, o kasację całego zła pomiędzy wami, o światło miłości pomiędzy wami. Proś od serca- i nie wartościując. Po prostu proś i ufnie oddaj się Stwórcy.
Możesz pytać po tym o własne uchybienie jakie w danym aspekcie uczyniliście z duszą by tak samo w pełni serduszka oddawać je stwórcy.
Najlepsze efekty pojawią się jako efekt medytacji, gdy osoba działa z otwartego serca niż z sercem przyblokowanym.
Można skutecznie prosić i z przyblokowanego serca ale to pokora jest jedynym warunkiem skuteczności tej modlitwy.
POKORA wobec danego aspektu. Bezwzględne i ufne jest tu poddanie się Bogu- bowiem to On przejmuje pełną kontrolę i opiekę- wdanym aspekcie, ale pod warunkiem pokory i poddania się jemu. Możesz mieć napięcia i konflikty z jakąś inną osobą i mieć przekonanie własne lub duszyczki, że ,,o właśnie z tym panem czy ta panią to ja się nie dogadam. Absolutnie wykluczone itp. „
Nie czekaj na eskalacje, nie grymaście oboje z duszą. Na co czekać? Z tą osobą też musisz być kiedyś pogodzony. Ty jesteś odrębną istotą, inną niż cała reszta świata. Przyjmij bodaj na chwilę, że w gestii samego Boga dawcy naszego życia jest decyzja, kto już jutro czy za 20 lat zapuka do twoich drzwi. Jakie doświadczenia ciebie czekają dobre lub nieprzyjazne.
Żyjesz w ciągłej interakcji- Ty wobec reszty całego świata, zawsze jednak zarządzanego przez Stwórcę. Dla Ciebie każdy inny człowiek, nawet mamusia, tatuś, własne dzieci, rodzeństwo to tylko reszta świata inna niż Ty i Twoja dusza. Powstały kiedyś pewne napięcia wobec istoty innej, z całej reszty innych ludzi Pana Boga. Dziś nie tamta osoba ma się nam w pas pokłonić, ale to my mamy poddać się woli Boga w takim stopniu, aby zechciał w każdej sytuacji ochraniać nas przed negatywnymi działaniami osoby wrogo usposobionej. Inaczej mówiąc tam gdzie jest konflikt pojawić się musi, wcześniej czy później wzajemna akceptacja, przyjaźń i jeśli nie Miłość to tolerancja.
ćwiczenie ma zadanie przekazać na Boga, jakby zdjąć z nas odpowiedzialność za to jak reagować na nas będzie świat lub konkretna, ale wroga jeszcze w tej chwili osoba. Nie namawiam jednak do bezmyślnego życia, pełnego nieodpowiedzialnych czynów. Wręcz przeciwnie sugeruję pełne, ale zawsze pozytywne konsekwencje. ćwiczenie dobrze jest wykonać wobec spraw i osób uciążliwych i wrogich. Tak jak na rysunku modliłem się 7 długich lat o uzdrowienie relacji wobec pewnej osoby, zanim pojawiły się jakieś wstępne, pozytywne skutki. Rezultat powinien być jednak natychmiastowy a nie ciągnący się dekadami czy rozłożony na wiele wcieleń. Dziś rezultaty moich modlitw dostrzegam bezzwłocznie, tam właśnie gdzie wyrażam również pokorę.
Opublikowano: 04/04/2010
Autor: s_majda
Komentarze